Czy dajecie na Orkiestrę

Czyli W/OŚP. Wczoraj z racji tego, że zbliża się finał, zeszłyśmy z koleżanką na ten temat, odnośnie Owsiaka i krytyki jego osoby, zgodziłyśmy się że jest potrzebna. Potem znwu w rozmowie wyszło ile dajemy, koleżanka jakoś zagaiła a ja niepotrzebnie powiedziałam szybko, bym wiedziała, że tak ją to ruszy, to bym nic nie mówiła. Wypaliłam, że w niedzielę wrzucimy do puszki 5zł jak wyjdziemy z mężem i dzieckiem na spacer.

Ona się na mnie dziwnie spojrzała i powiedziała, że daje kilkadziesiąt złotych, bo to w końcu raz w roku itd. jeszcze jakiegoś SMSa wyśle i śledzi niektóre aukcje i się zastanawia. WWyszła na ...kę. To prawda, nie interesuję się akcją jakoś specjalnie ale czy to jest mus żeby dawać jakieś wielkie kwoty? Zawsze tyle dawałam i zawsze tyle daję. Staram się też wspierać niektóre zbiórki na chore dzieci w ciągu roku, ale też nie szaleję z kwotami, jest to zazwyczaj kilka złotych. Uważam, że symbolicznie wspieram, nie krytykuję też tej inicjatywy (w/ośp). 

Dodam, że obie mamy małe dzieci mniej niż 3 lata, pracujemy i zarabiamy podobnie, nie są to szalone pensje, trochę ponad 3 tys. 

Co o tym myślicie? Możecie napisać ile dajecie i tak jesteście w lepszej sytuacji niż ja bo anonimowo się przyznacie, ja już jestem spalona  

Nie ma się co tym przejmować. Każdy daje tyle ile uważa za słuszne. Ja daję pieniądze, bo uważam, że to generalnie szczytny cel. Co prawda czasami słyszy się o tym, że koniec końców nie wszystkie pieniądze trafiają tam, gdzie powinny. Niemniej jednak tak, czy owak taka akcja to pomoc wielu dzieciakom. Gdyby nie Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to wiele osób miałoby naprawdę bardzo poważne kłopoty ze swoim zdrowiem. Nawet jeśli zatem nie wszystkie pieniądze ze zbiórki idą na konkretne cele, to i tak można się cieszyć, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy pod wodzą Jerzego Owsiaka cały czas gra i ma się ogólnie bardzo dobrze. A Twoim problemem raczej bym się nie przejmowała... Niektórzy w ogóle nic nie dają i żyją. Tak, jak mówię, wszystko zależy od danej osoby i jej opinii na temat takiej akcji, a także możliwości finansowych

Zawsze daję pieniądze na WOŚP. Wrzucam do puszek, kupuję orkiestrowe gadżety. Chyba wyjdzie jakieś 50+ Całym sercem jestem za tą akcją. Codziennie widzę w pracy sprzęt, który przekazała na ta fundacja.

12 minut temu, lukreszja napisał:

Nie ma się co tym przejmować. Każdy daje tyle ile uważa za słuszne. Ja daję pieniądze, bo uważam, że to generalnie szczytny cel. Co prawda czasami słyszy się o tym, że koniec końców nie wszystkie pieniądze trafiają tam, gdzie powinny. Niemniej jednak tak, czy owak taka akcja to pomoc wielu dzieciakom. Gdyby nie Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to wiele osób miałoby naprawdę bardzo poważne kłopoty ze swoim zdrowiem. Nawet jeśli zatem nie wszystkie pieniądze ze zbiórki idą na konkretne cele, to i tak można się cieszyć, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy pod wodzą Jerzego Owsiaka cały czas gra i ma się ogólnie bardzo dobrze. A Twoim problemem raczej bym się nie przejmowała... Niektórzy w ogóle nic nie dają i żyją. Tak, jak mówię, wszystko zależy od danej osoby i jej opinii na temat takiej akcji, a także możliwości finansowych

Dzięki, trochę mi lepiej. Głupio mi się zrobiło wtedy, gdy się na mnie spojrzała i mogło to źle zabrzmieć że drobniaki daję ale teraz myślę, że przecież to nic złego, jak każdy da parę złotych to i tak sie uzbiera.

Nic nie daje ponieważ wpsieram inną organizację. 

1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Nic nie daje ponieważ wpsieram inną organizację. 

Caritas

Dałam 40 złotych przez MamęGinekolog, bo kupiłam jej dwa e-booki.

Tak daję. Od kiedy mieszkam za granicą to robię przelew.

Każdy daje ile chce, mój mąż ma obsesję i daje strasznie dużo, ja mam całą półkę kartek z  serduszekami z lat poprzednich, sama też kiedyś dawałam po piątkaku. 

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Każdy daje ile chce, mój mąż ma obsesję i daje strasznie dużo, ja mam całą półkę kartek z  serduszekami z lat poprzednich, sama też kiedyś dawałam po piątkaku. 

Po piątaku. 

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Caritas

A nawet jeśli ona daje na Caritas, to co ci do tego?

ja zazwyczaj kupuje 4 serducha po 5 funtow za sztuke.Dzisiaj idziemy na impreze rodzinną,wiec tez pewnie jakies ciastko kupimy i td. Ale nie widze koniecznosci,by kazdy miał dawac kilka stow. Od tego sa licytacje i td. Poza tym sama swiata nie uratuje,bo tez biore udział w licytacjach na fb na chore dzieci, cos do skarbonki w polskim sklepie rzuce,a tez mam zycie,swoje dzieci i nie moge rozdac wszystkiego bardziej potrzebujacym

Kiedyś jak ktoś nie dał na WOŚP to był wielki bulwers. Teraz widzę, że jak ktoś daje, ale mało to też źle, bo za mało. To idzie w złą stronę. Zaczyna to przypominać zamordyzm.

Ja mam zamiar zdać 100zl

Dałam 6 zł-syn wrzucił wczoraj w szkole do puszki.Jutro nie będzie nas na Rynku bo o 6 wyjeżdżamy na narty do Zieleńca.Wracamy ok.20.

Daję 50 zł kiedy idę z psem, bo zawsze na mojej trasie kogoś spotkam i również kupiłam ebooki u mamyginekolog. Nieładne jest ze strony koleżanki zaglądać ci do portfela, jeżeli stać was na wrzucenie 5 złotych, to widocznie tak jest i nic jej do tego. 

3 minuty temu, Gość gosc napisał:

Kiedyś jak ktoś nie dał na WOŚP to był wielki bulwers. Teraz widzę, że jak ktoś daje, ale mało to też źle, bo za mało. To idzie w złą stronę. Zaczyna to przypominać zamordyzm.

Szczerze mówiąc nie rozumiem problemu. Każdy daje tyle ile może tak brzmi wydźwięk tego wątku. Dziwaki, krytykujące drugiego człowieka za cokolwiek,  znajdą się wszędzie. Nic nowego.

Daje, ale drobne kwoty.

Akcje bardzo popieram.

10 minut temu, Gość gość napisał:

Szczerze mówiąc nie rozumiem problemu. Każdy daje tyle ile może tak brzmi wydźwięk tego wątku. Dziwaki, krytykujące drugiego człowieka za cokolwiek,  znajdą się wszędzie. Nic nowego.

W samej akcji nie ma problemu. Problem jest w ludziach, którzy rozliczają wprost innych z wpłaconych kwot albo dają do zrozumienia innym, że wpłacili za mało. Zgodzę się z tobą, że krytycy są wszędzie, ale mam wrażenie, że tych ludzi przybywa.

10 minut temu, Gość gosc napisał:

W samej akcji nie ma problemu. Problem jest w ludziach, którzy rozliczają wprost innych z wpłaconych kwot albo dają do zrozumienia innym, że wpłacili za mało. Zgodzę się z tobą, że krytycy są wszędzie, ale mam wrażenie, że tych ludzi przybywa.

Sami dajecie sie rozliczać

Zawsze

Do autorki. Każdy grosz się liczy, nawet jak dasz "tylko" 5 zeta, to też jest ważne. 

19 minut temu, Gość gość napisał:

Do autorki. Każdy grosz się liczy, nawet jak dasz "tylko" 5 zeta, to też jest ważne. 

Dokładnie tak. Każdy daje ile może i chce, ziarnko do ziarnka i znowu będzie rekord

12 godzin temu, Gość gosc napisał:

Czyli W/OŚP. Wczoraj z racji tego, że zbliża się finał, zeszłyśmy z koleżanką na ten temat, odnośnie Owsiaka i krytyki jego osoby, zgodziłyśmy się że jest potrzebna. Potem znwu w rozmowie wyszło ile dajemy, koleżanka jakoś zagaiła a ja niepotrzebnie powiedziałam szybko, bym wiedziała, że tak ją to ruszy, to bym nic nie mówiła. Wypaliłam, że w niedzielę wrzucimy do puszki 5zł jak wyjdziemy z mężem i dzieckiem na spacer.

Ona się na mnie dziwnie spojrzała i powiedziała, że daje kilkadziesiąt złotych, bo to w końcu raz w roku itd. jeszcze jakiegoś SMSa wyśle i śledzi niektóre aukcje i się zastanawia. WWyszła na ...kę. To prawda, nie interesuję się akcją jakoś specjalnie ale czy to jest mus żeby dawać jakieś wielkie kwoty? Zawsze tyle dawałam i zawsze tyle daję. Staram się też wspierać niektóre zbiórki na chore dzieci w ciągu roku, ale też nie szaleję z kwotami, jest to zazwyczaj kilka złotych. Uważam, że symbolicznie wspieram, nie krytykuję też tej inicjatywy (w/ośp). 

 

Dodam, że obie mamy małe dzieci mniej niż 3 lata, pracujemy i zarabiamy podobnie, nie są to szalone pensje, trochę ponad 3 tys. 

 

Co o tym myślicie? Możecie napisać ile dajecie i tak jesteście w lepszej sytuacji niż ja bo anonimowo się przyznacie, ja już jestem spalona  

Ja dalam juz 25 zl w szkole u syna i tez wrzucimy pare 5tek w niedziele, dzieci beda wrzucać. 

Co do samego Owsiaka, moj brat zna jego córke. Super ludzie i mega uczciwi! 

Pozdro! 

Kur.wa tu chyba sam Owsiak pisał ze sobą

23 minuty temu, Gość Zeus napisał:

Kur.wa tu chyba sam Owsiak pisał ze sobą

Nie, pisali po prostu normalni ludzie, których jak widać pisiorsko-putinowska szczujnia zrozumieć nie da rady.

Ja daję 200 zł i drobnice, która wala mi się po domu i w torbie

Dziś wrzuciłam 500zl

NIC NIE POMAGAJA LUDZIOM TYLKO DZIECIOM TO ... MNIE TO

Daję, zawsze. 

Kto ile daje - każdego indywidualna sprawa