Moj ex ostatnio sie cos rozpogodzil

w sumie on zawsze mial wokol siebie dziewczyny ale zwykle byl taki ponury.. i mial zlo w oczach . a teraz taki wesoly ,usmiechniety, ozywiony - widze po zdjeciach .Ponoc ma kogos i to jej sprawka tak mowil do kogos.Nie powiem zabolalo mnie to bo bylam do rany przyloz i nic, w koncu odeszlam bo zaczelam tracic energie.Poswiecilam 3 lata. A tutaj sa ponoc 5 miesiecy razem znaja sie 9 osobiscie bo z widzenia dluzej i co ?  Od poczatku jest taki wesoly jak ze mna nigdy.Zapuscil brode..zaczal sie inaczej ubierac. Co takiego kobieta musi robic by uszczesliwic faceta?Moze mezczyzni dadza wskazówkę, opłaci się to każdemu 

Mieć kasę, by mógł z niej korzystać? Dobrze wychodzić na zdjęciach? Najlepiej dwa w jednym. I wierzyć w kłamstwa,  przymknąć oczy na zdrady, nie wtrącać się w jego życie jeszcze. 

To nie jest tak jak myslisz. Jesli spotkasz ta "prawdziwa" osobe dla siebie, to ta osoba nie musi robic nic szczegolnego. Jest po prostu soba i on sie tym zachwyca. Rozumiesz? Ma ona widac to cos  w sobie, ktore go zachwyca. Ale ma to nie dlatego ze sie strasznie stara, tylko...po prostu taka jest z natury.

Nie chce ciebie dolowac, nie zrozum mnie zle, ale mozesz stanac nawet nago na glowie...jesli cos do konca nie pasuje to to nic nie pomoze. Nie analizuj tylko ciesz sie ze to zakonczylas i nie tracisz dalej swojej energii na kogos, kto do ciebie po prostu nie pasuje.

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Mieć kasę, by mógł z niej korzystać? Dobrze wychodzić na zdjęciach? Najlepiej dwa w jednym. I wierzyć w kłamstwa,  przymknąć oczy na zdrady, nie wtrącać się w jego życie jeszcze. 

Czyli być parawanem z bankomatem i waginą zawsze dostępną 

4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mieć kasę, by mógł z niej korzystać? Dobrze wychodzić na zdjęciach? Najlepiej dwa w jednym. I wierzyć w kłamstwa,  przymknąć oczy na zdrady, nie wtrącać się w jego życie jeszcze. 

Ona jest spłukana i wcale nie taka miss. I z tego co wiem, to zwraca mu uwage nawet jak ją słownie obrazi a to są glupoty bo w żarcie coś palnie  i ona na opak rozumie więc i za zdradę by pogoniła.

6 minut temu, Gość gwoli wyjasnienia napisał:

To nie jest tak jak myslisz. Jesli spotkasz ta "prawdziwa" osobe dla siebie, to ta osoba nie musi robic nic szczegolnego. Jest po prostu soba i on sie tym zachwyca. Rozumiesz? Ma ona widac to cos  w sobie, ktore go zachwyca. Ale ma to nie dlatego ze sie strasznie stara, tylko...po prostu taka jest z natury.

Nie chce ciebie dolowac, nie zrozum mnie zle, ale mozesz stanac nawet nago na glowie...jesli cos do konca nie pasuje to to nic nie pomoze. Nie analizuj tylko ciesz sie ze to zakonczylas i nie tracisz dalej swojej energii na kogos, kto do ciebie po prostu nie pasuje.

Dziekuje  Czyli nie byłam tą. Dziwne tylko, że aż 3 lata ze mną był i pewnie jeszcze dłuzej gdybym nie zerwała.Nie rozumiem takich ludzi,żeby marnować komuś życie, wmawiać że jesteś ideałem, kocham itd, a potem się okazuje, że wcale nie.

Ja taka 'do rany przyłóż' jestem z natury bo lubię ludzi.Nie udaję. Nawet pomagałam anonimowo wiele razy i nie mówiłam o tym nikomu aż do teraz.Oddałabym komuś ostatnią koszulę gdybym mogła i  nie oczekuje nic w zamian

3 minuty temu, Gość gosc napisał:

w sumie on zawsze mial wokol siebie dziewczyny ale zwykle byl taki ponury.. i mial zlo w oczach . a teraz taki wesoly ,usmiechniety, ozywiony - widze po zdjeciach .Ponoc ma kogos i to jej sprawka tak mowil do kogos.Nie powiem zabolalo mnie to bo bylam do rany przyloz i nic, w koncu odeszlam bo zaczelam tracic energie.Poswiecilam 3 lata. A tutaj sa ponoc 5 miesiecy razem znaja sie 9 osobiscie bo z widzenia dluzej i co ?  Od poczatku jest taki wesoly jak ze mna nigdy.Zapuscil brode..zaczal sie inaczej ubierac. Co takiego kobieta musi robic by uszczesliwic faceta?Moze mezczyzni dadza wskazówkę, opłaci się to każdemu 

Cześć moja sytuacja wyglądała tak. Byłem latami z pewną kobietą. Zaręczyliśmy się. 2 miesiące przed ślubem. Jakiś czas później zacząłem wiecej czasu spędzać z koleżanką, którą znałem od lat, ale nigdy nie mieliśmy jakiegoś super kontaktu. 

Dziś z tą koleżanką jestem w związku od roku i szczerze mogę powiedzieć, że z poprzednią kobita nigdy nie byłem tak szczęśliwy. Wpływa na to dosłownie kilka rzeczy, ale nie jest to raczej coś czego można się nauczyć, tylko coś co wyciąga sie z domu. 

1.Rozmowa. Potrafimy godzinami zwyczajnie rozmawiać. Po dziś dzień potrafimy zarwać nockę, bo akurat jakiś temat nam przypasował. Może wydaje się to trywialne ale kobiety bardzo często szybko tracą zapał do rozmowy z partnerem .

2. Wsparcie. Pamiętam kiedyś stresową sytuację w aucie. Wieźlismy jakiś pijanych znajomych, a ja byłem na granicy cierpliwości. wtedy poczułem jej dotyk na karku z tyłu. Niby nic ale od razu się uspokoiłem. Do tego wsparcie w pracy, pasjach itp. Gdy ja mam kocioł ona bierze na siebie większość obowiązków, gdy ona ma to ja wykonuje więcej rzeczy. W poprzednim związku/ związkach to ja musiałem być zawsze ostoją. Zrozumienie w moją stronę było 0.

3. Inicjatywa. Wszystkie poprzednie kobiety jakie znałem wyznawały głupie zasady, że to facet ma proponować, zabierać, stawiać itp. Kończyło się to tak, że ona jako księżniczka siedziała i czekała, aż ja zorganizuje nam czas. Aktualna partnerka potrafi wypalić w wolny dzień - jedźmy za miasto, zatrzymajmy się na obiad w pierwszej lepszej knajpie!

4. Seks- To musi się pojawić. Moja kobieta czerpie z seksu przyjemność, nie traktuje mnie jak wroga. Dobrze się bawimy 5/6 razy w tygodniu, to zmienia bardzo dużo w mojej głowie nie tylko w portkach.

5. Szacunek i docenianie tego co dla siebie robimy. Nie trzeba tego chyba tłumaczyć 

9 minut temu, Gość gosc napisał:

Dziekuje  Czyli nie byłam tą. Dziwne tylko, że aż 3 lata ze mną był i pewnie jeszcze dłuzej gdybym nie zerwała.Nie rozumiem takich ludzi,żeby marnować komuś życie, wmawiać że jesteś ideałem, kocham itd, a potem się okazuje, że wcale nie.

Ja taka 'do rany przyłóż' jestem z natury bo lubię ludzi.Nie udaję. Nawet pomagałam anonimowo wiele razy i nie mówiłam o tym nikomu aż do teraz.Oddałabym komuś ostatnią koszulę gdybym mogła i  nie oczekuje nic w zamian

Nie, to nie jes dziwne, ze tak dlugo z toba byl bo mysle, ze jemu samemu nie bylo to swiadome. Dopiero jak odeszlas i spotkal ta obecna to go oswiecilo. Rozumiesz? Ale to tez nie jest twoja wina. Jestes z tego co piszesz bardzo empatyczna i dobra kobieta i tobie potrzeba partnera, ktory to zrozumie i doceni. Powodzenia!

Jest takie powiedzenie: im kobieta gorsza...tym lepsza. I powiem ci, ze cos w tym jest. A zyje juz sporo na tym swiecie.

18 minut temu, Gość gosc napisał:

w sumie on zawsze mial wokol siebie dziewczyny ale zwykle byl taki ponury.. i mial zlo w oczach . a teraz taki wesoly ,usmiechniety, ozywiony - widze po zdjeciach .Ponoc ma kogos i to jej sprawka tak mowil do kogos.Nie powiem zabolalo mnie to bo bylam do rany przyloz i nic, w koncu odeszl tyam bo zaczelam tracic energie.Poswiecilam 3 lata. A tutaj sa ponoc 5 miesiecy razem znaja sie 9 osobiscie bo z widzenia dluzej i co ?  Od poczatku jest taki wesoly jak ze mna nigdy.Zapuscil brode..zaczal sie inaczej ubierac. Co takiego kobieta musi robic by uszczesliwic faceta?Moze mezczyzni dadza wskazówkę, opłaci się to każdemu 

Dam wskazówkę proste bylaś kulą u nogi, odżył, zrzucił balast.

2 minuty temu, Gość gwoli wyjasnienia napisał:

Nie, to nie jes dziwne, ze tak dlugo z toba byl bo mysle, ze jemu samemu nie bylo to swiadome. Dopiero jak odeszlas i spotkal ta obecna to go oswiecilo. Rozumiesz? Ale to tez nie jest twoja wina. Jestes z tego co piszesz bardzo empatyczna i dobra kobieta i tobie potrzeba partnera, ktory to zrozumie i doceni. Powodzenia!

Jest takie powiedzenie: im kobieta gorsza...tym lepsza. I powiem ci, ze cos w tym jest. A zyje juz sporo na tym swiecie.

Tak ja miałem dokladnie taksamo. Mógłbym całe życie przeżyć z byłą nie wiedząc, że jestem nieszczęśliwy. Zobaczyłem to dopiero po czasie, jak miałem możliwość spojrzenia na tamten związek z innej perspektywy. 

1 minutę temu, Gość gwoli wyjasnienia napisał:

Nie, to nie jes dziwne, ze tak dlugo z toba byl bo mysle, ze jemu samemu nie bylo to swiadome. Dopiero jak odeszlas i spotkal ta obecna to go oswiecilo. Rozumiesz? Ale to tez nie jest twoja wina. Jestes z tego co piszesz bardzo empatyczna i dobra kobieta i tobie potrzeba partnera, ktory to zrozumie i doceni. Powodzenia!

Jest takie powiedzenie: im kobieta gorsza...tym lepsza. I powiem ci, ze cos w tym jest. A zyje juz sporo na tym swiecie.

Lepsza ... od jedwabiu? Nawet grzebiący w śmietnikach chce znaleźć jedwab a na szmaty nie zwraca uwagi. Wiec daruj sobie te wypociny, masz fetysz  na złe, wulgarne i brutalne kobiety plastusiu, ale jesteś w mniejszości z tymi upodobaniami,  mężczyźni pragną cieplej,  miłej,  kulturalnej i dobrej kobiety, wiec daruj sobie te wypociny.

Od dawna wiadomo nie boją się Ci co nic na sumieniu nie mają. Ktoś ma sumienie nieczyste boi się własnego cienia.

Zrzucił balast i teraz ktoś inny się pociesza.

38 minut temu, Gość Gość napisał:

Lepsza ... od jedwabiu? Nawet grzebiący w śmietnikach chce znaleźć jedwab a na szmaty nie zwraca uwagi. Wiec daruj sobie te wypociny, masz fetysz  na złe, wulgarne i brutalne kobiety plastusiu, ale jesteś w mniejszości z tymi upodobaniami,  mężczyźni pragną cieplej,  miłej,  kulturalnej i dobrej kobiety, wiec daruj sobie te wypociny.

Rozumem, a serce i tak pójdzie w inną stronę, poprzednik/czka ma rację, prawdy nie zakrzyczysz.