O co chodzi?

Piszę z pewnym chłopakiem on jest z daleka spotkaliśmy się tylko raz kiedy był na święta w Polsce. Teraz wrócił do siebie i utrzymujemy kontakt. W tamtym tygodniu on pisał do mnie codziennie na weekend miałam szkołę i słabo się czułam więc nie odzywałam się on również, w pt rano odpisałam mu że wcześniej chodzę spać no i że na weekend mam studia. Wczoraj wieczorem zapytałam co u niego, on odpisał mi dosyć obszernie, ja mu odpisałam po godzinie jakoś ponieważ była u mnie koleżanka, on nie odpisywał nic więc później jeszcze napisałam co robi bo było mi trochę głupio że później odpisałam myślałam że może się obraził. No ale on nie odpisał do tej pory wiadomości nawet nie wyświetlił. I jest mi tak cholernie przykro jestem taka zła bo nie rozumiem jak tak można robić, kiedy nic takiego nie zrobiłam. Nie wiem czy on stracił zainteresowanie czy robi to celowo żeby mnie ukarać nie rozumiem już, ale żeby nie odpisywać tyle czasu tylko dlatego że odpisałam mu po godzinie. Co myślicie o co może chodzić? I rozumiem że może być w pracy coś, ale on nawet nie wyświetlił wiadomość tak jakby się w ogóle wylogował z Messengera albo mnie zablokował? Choć to chyba nie.  Nie rozumiem już, jak tak można nagle olać kogoś.. 

Do tej pory nie odezwał się do mnie, wiadomośc ma status nieodebrane tak jakby albo zablokował mnie albo wylogował się z messengera.bnie rozumiem jak można przejsc tak płynnie od sympatii do takiej wrogosci? Nic jemu nie zrobiłam. Czy powinnam zapytać o co chodzi, na Instagramie dalej mogę do niego napisać, czy po prostu dać sobie spokój

Czuję że powinnam olać tą sprawę bo wypadałoby jakoś sprawę wyjaśnić, a nie zachowywać się w ten sposób:/ poznal kogoś ok nie chce mieć ze mną kontaktu okej tylko dlaczego tak nagle, i jaki jest powód by mnie blokować czy nie odczytywać wiadomości przez 2 dni. 

Mam dylemat bo nie wiem o co chodzi. Myślicie że powinnam napisać czy odpuścić?