Jestem starą panną, czy da się stworzyć szczęśliwe małżeństwo bez zakochania?

Ewentualnie na przyjaźni? Bez motylków itd. ?

Chyba nieszczesliwe

kiedys te malzenstwa byly bez motylkow tylko panna posazna, jakis wlasciciel majatku ziemskiego, rodziny sie dogadywaly i tyle, a teraz to milosc tzn musza byc motylki i gotowosc do seksu od razu a jak nie to milosci nie ma niby, ja to bym wolala kiedys zyc bo chociaz moglabym po czasie kogos pokochac chociaz bo ja to w zyciu tych motylkow nie czulam.

Ja np. lecę w kosmos z miliarderem. 

Byłam zakochana ale to przeszłość. 

Teraz zastanawiam się nad małżeństwem z rozsądku, czy jak je tam nazwać. Lata lecą, ja sama, płodność spada, rodzice coraz starsi, nie chce zostać sama na świecie. 

7 minut temu, Gość gosc napisał:

kiedys te malzenstwa byly bez motylkow tylko panna posazna, jakis wlasciciel majatku ziemskiego, rodziny sie dogadywaly i tyle, a teraz to milosc tzn musza byc motylki i gotowosc do seksu od razu a jak nie to milosci nie ma niby, ja to bym wolala kiedys zyc bo chociaz moglabym po czasie kogos pokochac chociaz bo ja to w zyciu tych motylkow nie czulam.

kiedyś "stara panną" określali panne po 20 roku życia , w sumie wymowna róznica wobec wspóczesnych samozwańczych "singilek" po 30++  od takiej, to chyba za miast ofiarować rodzinnie panny kawał ziemi i pare wołów, zażyczyłby se kwartalne myto

Znam taka parę . Ona chciala byc matka,on potrzebowal gospodyni i opiekunki dla schorowanej matki...brutalne ale prawdziwe i z ust ich samych. Z dzieckiem nie wyszlo bo juz zbyt dojrzali i chyba jednak zbyt wygodni a do mamy zatrudnili opiekunke. Ona ma swoje mieszkanie i prace i nie przeprowadzila sie do niego na stale. Aczkolwiek,widuje ich na imprezach rodzinnych i są tam zawsze razem,rozmawiają normalnie. Szalu nie ma ale dramatu tez nie. Nie jestem jednak na tyle blisko aby wiedzieć na 100% jak jest.

27 minut temu, Gość gosc napisał:

kiedys te malzenstwa byly bez motylkow tylko panna posazna, jakis wlasciciel majatku ziemskiego, rodziny sie dogadywaly i tyle, a teraz to milosc tzn musza byc motylki i gotowosc do seksu od razu a jak nie to milosci nie ma niby, ja to bym wolala kiedys zyc bo chociaz moglabym po czasie kogos pokochac chociaz bo ja to w zyciu tych motylkow nie czulam.

Ile masz lat?

19 minut temu, Gość Gość napisał:

Byłam zakochana ale to przeszłość. 

Teraz zastanawiam się nad małżeństwem z rozsądku, czy jak je tam nazwać. Lata lecą, ja sama, płodność spada, rodzice coraz starsi, nie chce zostać sama na świecie. 

Niestety mam tak samo 40+ i będę musiał wybrać coś z rozsądku. Kiedyś wierzyłem w miłość ale niestety okazało się że to nie dla mnie.

5 minut temu, Gość gość napisał:

 

Niestety mam tak samo 40+ i będę musiał wybrać coś z rozsądku. Kiedyś wierzyłem w miłość ale niestety okazało się że to nie dla mnie.

 łykniesz co zostało

Ja mam 31 lat, zawsze uwazalam , ze malzenstwa z rozsadku nie sa zle. Jednak chcialam najpierw ,,pozyc" itd. Nie mam zadnej rodziny i chcialabym poznac faceta, ktory sie mna zaopiekuje. Najchetniej z poczuciem humoru, wysokiego( nie wymog), odpowiedzialnego, zarobki powyzej 9tys. Sama przez Cale zycie dobrze zarabialam I musialam byc bardzo zatadna(smierc rodzicow gdy bylam nastolatka). Gdzie takiego spotkac?

1 minutę temu, Gość Martynka napisał:

Ja mam 31 lat, zawsze uwazalam , ze malzenstwa z rozsadku nie sa zle. Jednak chcialam najpierw ,,pozyc" itd. Nie mam zadnej rodziny i chcialabym poznac faceta, ktory sie mna zaopiekuje. Najchetniej z poczuciem humoru, wysokiego( nie wymog), odpowiedzialnego, zarobki powyzej 9tys. Sama przez Cale zycie dobrze zarabialam I musialam byc bardzo zatadna(smierc rodzicow gdy bylam nastolatka). Gdzie takiego spotkac?

Zarobki powyżej 9 tyś? Czy to aby nie za mało? Przecież życie kosztuje. Dzieci, dom, wycieczki zagraniczne, odpowiedni poziom, itp, itd...

6 minut temu, Gość Martynka napisał:

Ja mam 31 lat, zawsze uwazalam , ze malzenstwa z rozsadku nie sa zle. Jednak chcialam najpierw ,,pozyc" itd. Nie mam zadnej rodziny i chcialabym poznac faceta, ktory sie mna zaopiekuje. Najchetniej z poczuciem humoru, wysokiego( nie wymog), odpowiedzialnego, zarobki powyzej 9tys. Sama przez Cale zycie dobrze zarabialam I musialam byc bardzo zatadna(smierc rodzicow gdy bylam nastolatka). Gdzie takiego spotkac?

Szczerze.PomodlićSię.Zserca.

9 tysi w pln czy normalnej walucie? 

Jak ludzie patrzą na zarobki to nie znajdują właśnie miłości, nie to się w życiu liczy

Na chwile obecna za sam wynajem place 2.700. Daloby sie moze zmienic mieszkanie na takie za np 2300, nizej raczej zejsc sie nie da, to Trojmiasto. 

Nie powiem wlascicielowi lub no w aptece,,nie zaplace ale nie patrz na to, w koncu jest milosc".

Zadziwia mnie naiwnosc i brak zaradnosci niektorych kafeterisn. Miloscia dziecka nie wyzywisz a i wycieczki z mezem nie oplacisz.

4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ewentualnie na przyjaźni? Bez motylków itd. ?

jak stara ta panna? czemu tak sytuacja? czemu teraz chce ją zmieniać?

3 godziny temu, Gość gość napisał:

 łykniesz co zostało

czyli to co zużyte i inni poużywali za młodu i zostawili

2 godziny temu, Gość Martynka napisał:

Na chwile obecna za sam wynajem place 2.700. Daloby sie moze zmienic mieszkanie na takie za np 2300, nizej raczej zejsc sie nie da, to Trojmiasto. 

Nie powiem wlascicielowi lub no w aptece,,nie zaplace ale nie patrz na to, w koncu jest milosc".

Zadziwia mnie naiwnosc i brak zaradnosci niektorych kafeterisn. Miloscia dziecka nie wyzywisz a i wycieczki z mezem nie oplacisz.

zostaniesz raczej sama do późnej 80tki jak dożyjesz, przykre następne 50 lat cie czeka

2 godziny temu, Gość Martynka napisał:

Na chwile obecna za sam wynajem place 2.700. Daloby sie moze zmienic mieszkanie na takie za np 2300, nizej raczej zejsc sie nie da, to Trojmiasto. 

Nie powiem wlascicielowi lub no w aptece,,nie zaplace ale nie patrz na to, w koncu jest milosc".

Zadziwia mnie naiwnosc i brak zaradnosci niektorych kafeterisn. Miloscia dziecka nie wyzywisz a i wycieczki z mezem nie oplacisz.

zostaniesz raczej sama do późnej 80tki jak dożyjesz, przykre następne 50 lat cie czeka

nienormalne jesteście i to mocno..

13 godzin temu, Gość Gość napisał:

Byłam zakochana ale to przeszłość. 

Teraz zastanawiam się nad małżeństwem z rozsądku, czy jak je tam nazwać. Lata lecą, ja sama, płodność spada, rodzice coraz starsi, nie chce zostać sama na świecie. 

Rozumiem cie ,autorko .Powiem ci ze ze wzgledu na moja chorobe ktora mam ,zaden chlop mnie nie chcial. Jedynym lekarstwem, zebym sie naprawde wyleczyla, byla milosc ale nie od matki, tylko od faceta, a ze mnie nikt nie chcial to machlam se dziecko. Jestem samotna matka Emilka i nie zaluje. Mam dla kogo zyc i wkoncu pokochalam zycie ,juz sie nie zabijam i nie leze w psychiatrykach. On naprawde sie dla mnie liczy...

tak sie rodzi patologia - caly watek ponizej krytyki

Wszyscy kochaja pieniadze ,to nie tylko kobiety patrza na portfel faceta ,ale faceci robia to samo. Jestem samotna matka, z wlasnego wyboru, facet mi niepotrzebny.

Jakkolwiek by nie patrzeć, faceci myślą, że są wielce potrzebni, ale tak naprawdę nie są i żal dupę ściska

5 minut temu, Gość gosc napisał:

tak sie rodzi patologia - caly watek ponizej krytyki

Ptologia to jest wtedy ,gdy facet wygaduje mi i dziecku jedzenia.Potrzebny byl ,mi tylko do zrobienia dziecka ,a ze jestem pracowita to dam se sama rade, bez faceta glupiego i braku szczescia, w milosci.

10 godzin temu, Gość emu napisał:

czyli to co zużyte i inni poużywali za młodu i zostawili

Za mlodu, to jeden  facet mi sie nie podobal ,drugi sie nie zakochal.Nie mam wplywu ,na niektore rzeczy ,a seksu mi nikt nie zabroni...

10 godzin temu, Gość raffik napisał:

jak stara ta panna? czemu tak sytuacja? czemu teraz chce ją zmieniać?

Bo obrzydla jej samotnosc, bo chce cos w swoim zyciu zmienic.

12 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Jak ludzie patrzą na zarobki to nie znajdują właśnie miłości, nie to się w życiu liczy

Dzis sie liczy milosc pieniezna, czasy sa ciezkie i beda coraz ciezsze. Brakuje normalnosci ,uczciwosci.Autorko, na samym rozsadku nie-wiem czy cos zbudujesz. Fundament musi byc ,mocny...

Oczywiście że tak.  Milosc to nie motylki, taka miłość przeżywają nastolatkowie. 

Dojrzała miłość to przyjaźń, przyzwyczajenie, szacunek, wspólne wspomnienia i całe mnóstwo innych, zwykłych rzeczy.