Czy mam szansę na dziewczynę?

Cześć. Jestem facetem w przedziale wiekowym 20-30 lat (dokładnego wieku nie podaję ze względu na ochronę swoich danych osobowych) i wciąż nie mam dziewczyny. Owszem dobrze gadalo mi się czasem z dziewczynami, nawet wydawało mi się, że coś kielkuje, ale jak przychodziło co do czego i pytałem się o wyjście na kawę to albo odmawialy (mowily, że nie mają czasu) albo  jak już poszły na kawę,  to było niesamowicie dretwo i po krótkim czasie mówiły, że gdzieś muszą iść. Moim ideałem kobiety jest taka, która sama też wyjdzie z inicjatywą (również w łóżku) tzw. kobieta z ikra. Nawet, żeby mną trochę dominowała i zarazem matkowala. Jak płachta na byka działają na mnie kobiety, które zwracają uwagę na stan majątkowy lub chcą osiągnąć korzyść z bycia ze mną. Jestem przeraźliwie wyczulony na to. Interesują mnie kobiety, które zajmują się stereotypowo meskimi zawodami (np. zajmują się naukami ścisłymi) i uprawiają sport. Czy kobiety chcą jakiegoś macho, który ma dużo pieniędzy i on będzie wychodził z inicjatywą? Czy one wyczuwaja, że będę "ciepłą klucha", a one liczą na tzw. prawdziwego mężczyznę? Chętnie usłyszę jakieś odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie.