Jak się pogodzić z tym że już zawszę będe sam?

Jak mogę pogodzić się z tym że już do końca życia będę sam? bo nie potrafię już ufać a w dodatku nie ma sensu już się zakochiwać skoro już nie spotkam takiej drugiej jak ta która mnie porzuciła

ZNAJDZ SE JAKIES KUHWA HOBBY POLAKU ZACZNIJ CZYTAC LITERATURE I NAPISZ KSIEGE ZACZNIJ NAKUHWIAC NA JAKIS INSTRUMENTACH I STWORZ PLYTE COKOLWIEK KUHWA NIE MOWIE ZOSTAN SLAWNYM PISARZEM/MUZYKIEM TYLKO ZROB TO KUHWA ZEBY ZOSTAC INTERESUJACA PERSONA

34 minuty temu, Gość g-o-ś-ć napisał:

Jak mogę pogodzić się z tym że już do końca życia będę sam? bo nie potrafię już ufać a w dodatku nie ma sensu już się zakochiwać skoro już nie spotkam takiej drugiej jak ta która mnie porzuciła

przestań biadolić i się użalać nad sobą, jest tyle lasek do wyboru że któraś wreszcie będzie pasować, tylko nie porównuj jednej do drugiej bo każda jest inna. Zacznij podrywać laski do skutku.

watch?v=mRYdiSSjyIA

Przed chwilą, Gość gość napisał:

watch?v=mRYdiSSjyIA

Warto posłuchać tych wykładów

com/watch?v=mRYdiSSjyIA

DOPISZ SOBIE You Tube

Ciężko się z tym pogodzić. Akurat po ostatnim związku nieudanym (dla mnie był udany, dla drugiej strony nie), dałem sobie powiedzmy rok żeby zobaczyć jak potoczą się sprawy i no potoczyły się totalnie nie tak. 7 wyjść z domu w przeciągu 365 dni (nie licząc pracy). Totalna olewka od strony kobiet. Zakładałem chyba konta na wszystkich portalach i nic. Czasem tak to już bywa. W takim momencie jeśli nie dojdzie do przedłużenia gatunku/rodu dobrze jest spróbować zostawić coś po sobie w innej postaci. Np muzykę, książkę no coś z tej artystycznej części. Nadać życiu jakiś sens (śmiesznie ze to mówię bo sam należe do osób którzy właśnie tego sensu znaleźć nie mogą no bo jednak co bądź co ale samotność na dłuższą metę bardzo niszczy nawet przy skupieniu się na różnych dziedzinach sztuki jak wspomnialem)

Ale może Tobie się uda odnaleźć coś takiego. Albo może przestań wybredzać, jest wiele wspaniałych ludzi, którzy są nie zauważeni przez "nie nieskazitelną urodę". No nic życzę powodzenia w szukaniu wyjścia z takiej wizji

2 minuty temu, Gość Przemek26 napisał:

Ciężko się z tym pogodzić. Akurat po ostatnim związku nieudanym (dla mnie był udany, dla drugiej strony nie), dałem sobie powiedzmy rok żeby zobaczyć jak potoczą się sprawy i no potoczyły się totalnie nie tak. 7 wyjść z domu w przeciągu 365 dni (nie licząc pracy). Totalna olewka od strony kobiet. Zakładałem chyba konta na wszystkich portalach i nic. Czasem tak to już bywa. W takim momencie jeśli nie dojdzie do przedłużenia gatunku/rodu dobrze jest spróbować zostawić coś po sobie w innej postaci. Np muzykę, książkę no coś z tej artystycznej części. Nadać życiu jakiś sens (śmiesznie ze to mówię bo sam należe do osób którzy właśnie tego sensu znaleźć nie mogą no bo jednak co bądź co ale samotność na dłuższą metę bardzo niszczy nawet przy skupieniu się na różnych dziedzinach sztuki jak wspomnialem)

Ale może Tobie się uda odnaleźć coś takiego. Albo może przestań wybredzać, jest wiele wspaniałych ludzi, którzy są nie zauważeni przez "nie nieskazitelną urodę". No nic życzę powodzenia w szukaniu wyjścia z takiej wizji

Wejdz na tą stronkę YouTube. com i tak dalej co podałam.Jestem mężatką a sama zaczęłam słuchać bo mam problem w małżeństwie .Dla singli też,może ci pomoże.

2 minuty temu, Gość gość napisał:

Wejdz na tą stronkę YouTube. com i tak dalej co podałam.Jestem mężatką a sama zaczęłam słuchać bo mam problem w małżeństwie .Dla singli też,może ci pomoże.

Naprawdę warto posłuchać.

13 minut temu, Gość Przemek26 napisał:

Ciężko się z tym pogodzić. Akurat po ostatnim związku nieudanym (dla mnie był udany, dla drugiej strony nie), dałem sobie powiedzmy rok żeby zobaczyć jak potoczą się sprawy i no potoczyły się totalnie nie tak. 7 wyjść z domu w przeciągu 365 dni (nie licząc pracy). Totalna olewka od strony kobiet. Zakładałem chyba konta na wszystkich portalach i nic. Czasem tak to już bywa. W takim momencie jeśli nie dojdzie do przedłużenia gatunku/rodu dobrze jest spróbować zostawić coś po sobie w innej postaci. Np muzykę, książkę no coś z tej artystycznej części. Nadać życiu jakiś sens (śmiesznie ze to mówię bo sam należe do osób którzy właśnie tego sensu znaleźć nie mogą no bo jednak co bądź co ale samotność na dłuższą metę bardzo niszczy nawet przy skupieniu się na różnych dziedzinach sztuki jak wspomnialem)

Ale może Tobie się uda odnaleźć coś takiego. Albo może przestań wybredzać, jest wiele wspaniałych ludzi, którzy są nie zauważeni przez "nie nieskazitelną urodę". No nic życzę powodzenia w szukaniu wyjścia z takiej wizji

Szkoda że też przez to przechodzisz, to jest straszne Najgorsze jest to że ja wiem że choć mnie rzuciła to ona jest i tak dobrą osobą i nie mogę naglę zacząć o niej myśleć jak najgorzej. Ja myślałem że jest ze mną szczęśliwa bo tak się wydawało i byliśmy zawsze razem i rozmawialiśmy ze sobą o wszystkim. Teraz już nie mam takiej osoby, i nikogo nie obchodzę ja i czuje się bardzo samotny. To prawda że mógłbym szukać innej ale szukałem wtedy jedynie czegoś na stałe dopóki nie znalazłem jej, teraz też bym szukał by znaleźć tą jedyną na stałe ale po byciu z tą poprzednią to niestety musiałbym znaleźć taką idealną jak tamta tylko taką która by mnie nie zraniła a ciężko taką osobę znaleźć w dodatku nie mogę się pogodzić z tym że to się tak naglę rozpadło i że nie mogę z nią być

10 minut temu, Gość gość napisał:

Naprawdę warto posłuchać.

Dobrze, to na pewno w dzień zobaczę

2 minuty temu, Gość g-o-ś-ć napisał:

Dobrze, to na pewno w dzień zobaczę

Polecam.

41 minut temu, Gość g-o-ś-ć napisał:

Szkoda że też przez to przechodzisz, to jest straszne Najgorsze jest to że ja wiem że choć mnie rzuciła to ona jest i tak dobrą osobą i nie mogę naglę zacząć o niej myśleć jak najgorzej. Ja myślałem że jest ze mną szczęśliwa bo tak się wydawało i byliśmy zawsze razem i rozmawialiśmy ze sobą o wszystkim. Teraz już nie mam takiej osoby, i nikogo nie obchodzę ja i czuje się bardzo samotny. To prawda że mógłbym szukać innej ale szukałem wtedy jedynie czegoś na stałe dopóki nie znalazłem jej, teraz też bym szukał by znaleźć tą jedyną na stałe ale po byciu z tą poprzednią to niestety musiałbym znaleźć taką idealną jak tamta tylko taką która by mnie nie zraniła a ciężko taką osobę znaleźć w dodatku nie mogę się pogodzić z tym że to się tak naglę rozpadło i że nie mogę z nią być

Hmm.. w sumie to u mnie było to niemal idealnie identycznie. Związek działał idealnie w 100 % i nagle ni stąd ni z owąd na drugi dzień : to koniec. Była dla mnie jak fundament dla życia, wokół niej budowałem przyszłość, wręcz 90 % czasu spędzalismy razem. Tez nie mogę powiedzieć złego słowa o niej bo to dobry człowiek. Haha tkwimy w tym razem będziesz musiał się dość zaangażować w nowe znajomości byś wiedział czy nowa jest tak samo idealna bo po paru spotkaniach tego tako jako nie idzie zauważyć. Ehh ciężkie są te sercowe sprawy...

Wybieracie złe kobiety które nie są was warte, może zacznijcie te ciut mniej urodziwe zagadywać ale z rozumem i prawdziwym uczuciem zamiast same modelki, to mówie wam ja Janusz, bo wiem co przechodzicie, dacie rade, tylko polecam szukać tych bratnich dusz w mniej oklepanych miejscach

Ja też mam depreche. Zalochalam się w nim.. Wyglądało na to że że to odwzajemnia. Długo to trwało nie robił nic żeby mieć ze mną kontakt. Przecież są mesengery itp. nie szuka mnie. Odeszłam na bok. On mnie nie chce. Bo już tyle miesięcy mija

dzisiaj bardzo duzo facetow zostalo samotnych po 30stce

Ni

3 godziny temu, Gość koe napisał:

dzisiaj bardzo duzo facetow zostalo samotnych po 30stce

Nie tylko po 30stce