Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Książki o samorozwoju i motywacji nie działają!!!

Polecane posty

Gość Gość

To tylko zwykły bełkot i lanie wody. Nie pomogły mi wcale w mojej ciężkiej depresji. Nie mam dalej chęci do robienia czegokolwiek. Jestem całkowicie rozbity już od kilku lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie dziwię się. Te książki tylko mają za zadanie zbijać kasę. To samo kursu samorozwoju, podrywu itp.

Z charyzmą się trzeba urodzić nie można jej nabyć. Jak w ciągu roku nic nie poprawi to znaczy, że nigdy nie będziesz miał gadanego. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość x

Książki miałby wyciągnąć Cię z depresji? Ty się słyszysz? Tylko psychiatra leki i dalsza walka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość x napisał:

Książki miałby wyciągnąć Cię z depresji? Ty się słyszysz? Tylko psychiatra leki i dalsza walka...

psychiatra nie będzie przy mnie siedział cały dzień,a i tak wi,yty kosztują dużo. Poza rodziną i tak psychiatra to jedyna osoba z którą rozmawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czasem mi ten stan przechodzi ale tylko na chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro juz się chwytasz książek ktore mają Ci zrobic lepiej z psychiką to może coś z seri działania podświadomości i przyciągania? 

Np "potęga podświadomości" polecam 🙂

No i tak jak wyżej, najlepsze są wizyty u lekarza skoro masz zdiagnozowaną depresje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość x
16 minut temu, Lili_96 napisał:

Skoro juz się chwytasz książek ktore mają Ci zrobic lepiej z psychiką to może coś z seri działania podświadomości i przyciągania? 

Np "potęga podświadomości" polecam 🙂

No i tak jak wyżej, najlepsze są wizyty u lekarza skoro masz zdiagnozowaną depresje. 

W takim stanie tymi książkami zrobi sobie więcej krzywdy niż pożytku. To nie jest takie proste, jak książki piszą.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
42 minuty temu, Gość Gość x napisał:

Książki miałby wyciągnąć Cię z depresji? Ty się słyszysz? Tylko psychiatra leki i dalsza walka...

Książki pomagają zmienić myślenie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość x
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Książki pomagają zmienić myślenie 

Samymi książkami nie zmienisz myślenia tym bardziej, jak ktoś cierpi na depresję. Książka to nie jest czarodziejska różdżka która Cię ze wszystkiego wyleczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asua

Dajcie spokój jak wyczytałam że  ten kret..yn... piłkarz.. chodzi do tego mówcy i piewcy Mateusz Grzesiaka (?) to już wiem dlaczego zdradził Edytę zając 🤭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss
2 minuty temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Kiedyś kultowa pozycja. Autorzy takich publikacji mają się bardzo dobrze finansowo, bo treść chwytliwa a skorzysta z tego tylko statystycznie pięć procent zainteresowanych. Samo czytanie nic nie daje i niczego nie zmieni. Trzeba ruszyć du/psko, wybrać jedno lub dwa zdania z publikacji i działać na ich podstawie. W tej akurat książce rad jest od groma. 

Depresja? Zdiagnozowana czy swój stan tylko tak nazywasz?

Maestro  mój ulubiony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Gość x napisał:

Samymi książkami nie zmienisz myślenia tym bardziej, jak ktoś cierpi na depresję. Książka to nie jest czarodziejska różdżka która Cię ze wszystkiego wyleczy.

A kto powiedział że to lek na depresję. To ma pomóc osobom zdrowym, mi akurat pomogły tylko problem jest ten że zapominasz słowa z książki a żeby to działało trzeba je sobie jakiś czas powtarzać moim zdaniem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość x
2 minuty temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Kiedyś kultowa pozycja. Autorzy takich publikacji mają się bardzo dobrze finansowo, bo treść chwytliwa a skorzysta z tego tylko statystycznie pięć procent zainteresowanych. Samo czytanie nic nie daje i niczego nie zmieni. Trzeba ruszyć du/psko, wybrać jedno lub dwa zdania z publikacji i działać na ich podstawie. W tej akurat książce rad jest od groma. 

Depresja? Zdiagnozowana czy swój stan tylko tak nazywasz?

Święta prawdą o tym właśnie mówię. Książki owszem mogą coś pomóc, ale bez ruszenia Dulska nic się nie zmieni. To tak jakby ktoś nieśmiały naczytał i nakładał się poradników jak być pewnym siebie, ale do ludzi i tak nie wychodzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asua

Żadnego Grzesiaki ci nie pomogą. Inne też nie..

Pomaga wyłączenie się z netu. Albo bardzo wąskie korzystanie z omijaniem FB Instagram itp.. chyba że sam prowadzisz..

 

Jak weszło życie netowe, to mi się pogarszało z dnia na dzień po zażyciu tych blogów i zdjęć.

Podupadałam każdego dnia po najmniejszej dawce.

Chcę żyć naprawdę a nie w necie.

Net mam ograniczony do pory wieczornej. Poczta jedynie jest włączona bo muszę wiedzieć co napływa.. tak.. wiem😒

Wyłącz neta. Idź na dwór. Na siłę. Dzień w dzień o 14 wychodzisz. Idziesz na drugi koniec miasta. Pieszo. Wracasz. Jesz. Leżysz.

Wyłącz wszystko na pół godziny i pobądź w kompletnej ciszy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość x
1 minutę temu, Gość Asua napisał:

Żadnego Grzesiaki ci nie pomogą. Inne też nie..

Pomaga wyłączenie się z netu. Albo bardzo wąskie korzystanie z omijaniem FB Instagram itp.. chyba że sam prowadzisz..

 

Jak weszło życie netowe, to mi się pogarszało z dnia na dzień po zażyciu tych blogów i zdjęć.

Podupadałam każdego dnia po najmniejszej dawce.

Chcę żyć naprawdę a nie w necie.

Net mam ograniczony do pory wieczornej. Poczta jedynie jest włączona bo muszę wiedzieć co napływa.. tak.. wiem😒

Wyłącz neta. Idź na dwór. Na siłę. Dzień w dzień o 14 wychodzisz. Idziesz na drugi koniec miasta. Pieszo. Wracasz. Jesz. Leżysz.

Wyłącz wszystko na pół godziny i pobądź w kompletnej ciszy..

Dokładnie. Ludzie w necie pokazują tylko idealne momenty że swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Od kiedy powstały te całe social media to chyba wtedy pojawiły się u mnie pierwsze objawy depresji. Dodatkowo uzależnienie od for i czyta nie smutnych historii stało się moim nałogiem. Tak mam zdiagnozowaną depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Te książki, po pierwsze są skierowane do ludzi zdrowych psychicznie, po drugie na pewno nie dla zupełnie początkujących. Jeśli jesteś zdrowy psychicznie, cośtam wiesz o podświadomości i prawie przyciągania, tylko po prostu się lenisz, to te książki ci pomogą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×