Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monika

Samotność

Polecane posty

Gość Monika

Jestem samotną 37latką. Przeżyłam w życiu jedną prawdziwą miłość i kilka zauroczeń. Nie chciałam godzić się na związek z rozsądku i postanowiłam poczekać. Upływ czasu sprawił, że pogodziłam się z widmem samotności. Widząc nieszczęśliwe związki w moim otoczeniu, nawet sobie gratulowałam trzeźwego podejścia do mężczyzn. Mimo tego, od kilku miesięcy czuję ciężar samotności. Brakuje mi drugiej osoby, z którą mogłabym dzielić radosci i smutki. Brakuje męskich ramion, które przytuliłyby po ciężkim dniu w pracy. Musiałam zrezygnować z imprez, na które chodzi się z parą. Zrezygnowałam z posiadania dzieci, rodziny. Robię dobrą minę do złej gry ale moje serce przepełnia bezbrzeżna pustka. Życie bez miłości nie ma sensu. 

Chciałabym dać radę młodym kobietom, które mają obawy przed wejściem w związek, boją się zobowiązań - tak jak ja przed laty. O ile mężczyzna nie jest toksyczny a tylko zwyczajnie nie macie przekonania - przynajmniej próbujcie. Miłość potrafi przyjść z czasem, wraz z codzienną rutyną, wspólnymi zainteresowaniami, wzajemnym szacunkiem. Takie związki są często o wiele trwalsze niż te spowodowane pierwszą iskrą. 

Zawsze warto dać szansę miłości. Szkoda, że tak późno to zrozumiałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Masz raptem 37 lat, jeszcze sporo życia przed sobą. Miłość przychodzi w każdym wieku a ty piszesz jakbyś umierała. Głowa do góry i patrz pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety

37 lat to jeszcze nie starość. Wszystko się może zmienić. Myśl pozytywnie i otwórz się na nowe "przemyślane" znajomości.

O ile wyglądem nie straszysz i masz w miarę dobry charakter to jeszcze kogoś znajdziesz. Jest tylko jeden warunek - nie wolno okazywać desperacji. Zarówno kobiety jak i faceci uciekają od desperatów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokora
6 minut temu, Gość Monika napisał:

Jestem samotną 37latką. Przeżyłam w życiu jedną prawdziwą miłość i kilka zauroczeń. Nie chciałam godzić się na związek z rozsądku i postanowiłam poczekać. Upływ czasu sprawił, że pogodziłam się z widmem samotności. Widząc nieszczęśliwe związki w moim otoczeniu, nawet sobie gratulowałam trzeźwego podejścia do mężczyzn. Mimo tego, od kilku miesięcy czuję ciężar samotności. Brakuje mi drugiej osoby, z którą mogłabym dzielić radosci i smutki. Brakuje męskich ramion, które przytuliłyby po ciężkim dniu w pracy. Musiałam zrezygnować z imprez, na które chodzi się z parą. Zrezygnowałam z posiadania dzieci, rodziny. Robię dobrą minę do złej gry ale moje serce przepełnia bezbrzeżna pustka. Życie bez miłości nie ma sensu. 

Chciałabym dać radę młodym kobietom, które mają obawy przed wejściem w związek, boją się zobowiązań - tak jak ja przed laty. O ile mężczyzna nie jest toksyczny a tylko zwyczajnie nie macie przekonania - przynajmniej próbujcie. Miłość potrafi przyjść z czasem, wraz z codzienną rutyną, wspólnymi zainteresowaniami, wzajemnym szacunkiem. Takie związki są często o wiele trwalsze niż te spowodowane pierwszą iskrą. 

Zawsze warto dać szansę miłości. Szkoda, że tak późno to zrozumiałam. 

Za późno dla ciebie nie jest, ale jak w tańcu.... musi być odpowiedni partner, co nie koniecznie znaczy że musi być przystojny bogaty książe, może to być zwykły chłopak z przystanku autobusowego czy ten który przywiezie ci zamówioną pizze.

Problem że kobiety mają wizje ideału, a realia się z tym nie pokrywają. Dopiero z wiekiem rozumieją że wady to rzecz ludzka i nie musi być idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Nigdy nie miałam ideału mężczyzny. Po prostu się pojawiali, starsi, młodsi, biedni i bogaci. Goniłam tylko i wyłącznie za miłością romantyczną, nie rozumiejąc mężczyzn. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokora
Dnia 19.01.2020 o 14:58, Gość Monika napisał:

Nigdy nie miałam ideału mężczyzny. Po prostu się pojawiali, starsi, młodsi, biedni i bogaci. Goniłam tylko i wyłącznie za miłością romantyczną, nie rozumiejąc mężczyzn. 

I kogo dogoniłaś? Czy wszyscy nie pasowali? Czy dalej ich nie rozumiesz? Mężczyźni to bardzo proste istoty, nawet instruckji nie potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutek
36 minut temu, Gość Pokora napisał:

I kogo dogoniłaś? Czy wszyscy nie pasowali? Czy dalej ich nie rozumiesz? Mężczyźni to bardzo proste istoty, nawet instruckji nie potrzeba.

Przeczytaj post autorki raz jeszcze, bo najwyraźniej nie zrozumiałeś sensu wypowiedzi. I nie drwij z drugiego człowieka bo nie wiesz co ciebie może w życiu spotkać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam tak samo jak Ty autorko. Tylko, że jestem 3 lata młodsza. Dla mnie miłość zawsze była sensem życia. Niestety, nie udało się. 😭 Teraz już nic nie ma sensu. Nie ludze się. Nie mam nadziei. Nie stwarzam iluzji perspektyw na przyszłość. Chciałam tylko faceta, który będzie patrzył tak samo na świat jak ja, czyli będzie miał kręgosłup moralny i zasady. Niedoczekanie. 7 miliardów ludzi na świecie i co? I wegetuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domi

Mam 32 lata i rozwód na koncie. Była wielka miłość i rozczarowanie. Bilans jest taki,że nie wiem,czy potrafię jeszcze z kimś być. Życie trochę skrzywiło mi pogląd na relacje. Żałuję,że nie doświadczę bycia mamą. Od kilku miesięcy z zazdrością patrzę na koleżanki w ciąży bądź te cieszące się macierzyństwem. Żyje w małym mieście,gdzie oprócz do pracy,do której mam 5 minut i wszyscy są sparowani ,ja nigdzie nie wychodzę. Nie licząc fitnessu,na który uczęszczają panie w podeszłym wieku. Złudzeń jak się domyślasz nie mam. Jestem atrakcyjna i mam tego świadomość,ale nawet to w tym wieku już nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domii

Mam 32 lata i rozwód na koncie. Była wielka miłość i rozczarowanie. Bilans jest taki,że nie wiem,czy potrafię jeszcze z kimś być. Życie trochę skrzywiło mi pogląd na relacje. Żałuję,że nie doświadczę bycia mamą. Od kilku miesięcy z zazdrością patrzę na koleżanki w ciąży bądź te cieszące się macierzyństwem. Żyje w małym mieście,gdzie oprócz do pracy,do której mam 5 minut i wszyscy są sparowani ,ja nigdzie nie wychodzę. Nie licząc fitnessu,na który uczęszczają panie w podeszłym wieku. Złudzeń jak się domyślasz nie mam. Jestem atrakcyjna i mam tego świadomość,ale nawet to w tym wieku już nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domii

Mam 32 lata i rozwód na koncie. Była wielka miłość i rozczarowanie. Bilans jest taki,że nie wiem,czy potrafię jeszcze z kimś być. Życie trochę skrzywiło mi pogląd na relacje. Żałuję,że nie doświadczę bycia mamą. Od kilku miesięcy z zazdrością patrzę na koleżanki w ciąży bądź te cieszące się macierzyństwem. Żyje w małym mieście,gdzie oprócz do pracy,do której mam 5 minut i wszyscy są sparowani ,ja nigdzie nie wychodzę. Nie licząc fitnessu,na który uczęszczają panie w podeszłym wieku. Złudzeń jak się domyślasz nie mam. Jestem atrakcyjna i mam tego świadomość,ale nawet to w tym wieku już nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka

Dokładnie. Mam takie same odczucia. 

Też długo szukałam miłości. No i było wreszcie wielkie zauroczenie w wieku 35 lat. Szybki ślub i dziecko. Teraz po 2 latach wiem że to pomyłka. 

Mam cudowne dziecko ale co do związków to właśnie żałuję że nie dałam szansy kilku facetom. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość c'est ca

Mam 35 lat i przeraża mnie fakt, że nie mam znajomych. Byłam dobra dla koleżanek jak nikogo nie miały. Spotkania, telefony, wspólne wypady.Teraz żyje wyłącznie pracą na etat plus po godzinach dodatkowe zlecenie w domu. Paraliżuje mnie myśl, że wkrótce zostanę całkiem sama.Bez rodziny i znajomych. Byłam w jednym długim związku, ale nie wyszło tzw. przechodzony związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaarŕriikkkkk
5 minut temu, Gość c'est ca napisał:

Mam 35 lat i przeraża mnie fakt, że nie mam znajomych. Byłam dobra dla koleżanek jak nikogo nie miały. Spotkania, telefony, wspólne wypady.Teraz żyje wyłącznie pracą na etat plus po godzinach dodatkowe zlecenie w domu. Paraliżuje mnie myśl, że wkrótce zostanę całkiem sama.Bez rodziny i znajomych. Byłam w jednym długim związku, ale nie wyszło tzw. przechodzony związek.

To dreptaj dalej.ale w papcich...😇

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna ona
10 minut temu, Gość c'est ca napisał:

Mam 35 lat i przeraża mnie fakt, że nie mam znajomych. Byłam dobra dla koleżanek jak nikogo nie miały. Spotkania, telefony, wspólne wypady.Teraz żyje wyłącznie pracą na etat plus po godzinach dodatkowe zlecenie w domu. Paraliżuje mnie myśl, że wkrótce zostanę całkiem sama.Bez rodziny i znajomych. Byłam w jednym długim związku, ale nie wyszło tzw. przechodzony związek.

Mam 3lata mniej i tez brakuje mi kolezanek.  Jestem otwarta na nowe znajomosci.  Takich jak my,  bez przyjaciol,  jest więcej.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość c'est ca
5 minut temu, Gość Smutna ona napisał:

Mam 3lata mniej i tez brakuje mi kolezanek.  Jestem otwarta na nowe znajomosci.  Takich jak my,  bez przyjaciol,  jest więcej.  

a skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie życie
2 godziny temu, Gość Pokora napisał:

I kogo dogoniłaś? Czy wszyscy nie pasowali? Czy dalej ich nie rozumiesz? Mężczyźni to bardzo proste istoty, nawet instruckji nie potrzeba.

Bo najlepiej to wrzucić wszystkich do jednego worka. Ja mógłbym to samo napisać o większości kobiet. Jeszcze do tego dochodzi właściwie "zerowa" inicjatywa w sprawie wyboru partnera u Polek. Po prostu czekają aż jakiś facet się nimi zainteresuje samemu nie robiąc najmniejszego kroku bo "przecież nie wypada", "przecież nie mogę się narzucać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 19.01.2020 o 20:45, Gość Pokora napisał:

Za późno dla ciebie nie jest, ale jak w tańcu.... musi być odpowiedni partner, co nie koniecznie znaczy że musi być przystojny bogaty książe, może to być zwykły chłopak z przystanku autobusowego czy ten który przywiezie ci zamówioną pizze.

Problem że kobiety mają wizje ideału, a realia się z tym nie pokrywają. Dopiero z wiekiem rozumieją że wady to rzecz ludzka i nie musi być idealnie.

..szkoda że faceci tego nie rozumieją ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bibi glow
7 godzin temu, Gość takie życie napisał:

Bo najlepiej to wrzucić wszystkich do jednego worka. Ja mógłbym to samo napisać o większości kobiet. Jeszcze do tego dochodzi właściwie "zerowa" inicjatywa w sprawie wyboru partnera u Polek. Po prostu czekają aż jakiś facet się nimi zainteresuje samemu nie robiąc najmniejszego kroku bo "przecież nie wypada", "przecież nie mogę się narzucać".

Tylko,że wtedy nie wiesz czy ten facet się z Tobą spotyka bo chce,czy z braku laku,bo nie chce odmawiać (a swoje myśli).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×