Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamisia

od kiedy rozszerzać dietę?

Polecane posty

Gość mamisia

cześć,

może głupie, ale potrzebuję pomocy...

Syn jest duży (ponad 70 cm i ponad 8,5 kg, nie jest przy tym zatuczony, ma normalne proporcje ciała)  ma już skończone 7 miesięcy i jeszcze nie siada sam - tzn. jak my go posadzimy sobie na kolanie i przytrzymamy, albo sadzam go w takiej oponce to siedzi, ale bez podpórki u niego ani rusz. Ogólnie teraz już się trochę dopomina, żeby go sadzać, wcześniej taka pozycja mu nie pasowała. Nie raczkuje, ale lubi leżeć na brzuszku, jak ma ochotę, obraca się z pleców na brzuszek i w drugą stronę, jakoś po swojemu "na wstecznym" sobie pełza i jest raczej zadowolony z siebie.

Pediatra powiedziała, że dobrze się rozwija, nie popędzać go, a rozszerzanie diety zacząć, gdy już zacznie siadać. Aktualnie poza mlekiem, wieczorem dostaje rzadszą kaszkę w butelce, ale tego też upija tylko trochę, bardziej ile uda mi się wynegocjować, żeby zjadł, bo jak nie zje, wybudza się w nocy (nie, że na dodatkowe jedzenie, tylko jakby to uczucie sytości mija, i jest bardziej czujny). Ale oczywiście dla wszystkich wokół "to dziwne", że nie siada, a to, że zwlekam z rozszerzaniem diety to w ogóle szczyt. Prym wiodą matka i teściowa, mąż osłucha się do tego jeszcze w pracy. Wczoraj "dla świętego spokoju" męża spróbowałam dać małemu pierwszą marchewkę i widać moim zdaniem, że to trochę za wcześnie dla niego. Z jednej strony smak go zainteresował, a z drugiej wypychał mi cały czas łyżeczkę językiem z buzi i zjadał tyle, co mu się osadziło na wargach, albo sobie z brody zebrał kciukiem.

Powinnam próbować dalej wciskać mu tą marchewkę, czy odpuścić i poczekać, aż zacznie siadać?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzzzzz

Dawać, jest już duży. Mój bobas od urodzenia był na mm i roszerzalismy jak tylko skończył 4 miesiące. Dostawał marchewkę, jabłko, ziemniaka itp. Od 6 miesiąca jadł już zupki. Jak miał 9 to jadł już wszystko to co my tylko wiadomo że w granicach rozsądku, a nie jakąś kapuchę czy grzyby bo to jest ciężkostrawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie widzę związku między rozszerzaniem diety a samodzielnym siadaniem. Ja rozszerzalam zanim sam siedział. Jedynie jeżeli chcesz potem stosować metodę blw to powinien siedzieć już. To że wypycha językiem nie oznacza, że jest niegotowy. Po prostu to dla niego i nowy smak i faktura. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To żart  Prawda? 😄 

U dziecko w okolicach 6m-c konczy się zapas żelaza w organizmie. Potem nie trudno o anemię. 

Moja córka ma 10 mmiesiecy i nadal nie siada sama - myslisz że wciaż nie powinnam jej dac nic innego niż mleko? Otórz wciana wszystko, takie same zupy jak my jemy. Syn zaczał raczkowac w okolicach 10 miesiaca, potem dopiero siadać.

Duże dzieci siadaja, raczkuja i wstają dużo później niż ich mali rówieśnicy... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

a co ma rozszerzanie diety do siedzenia?? ja bym już miesiąc temu zaczęła mu podawać nowe smaki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

a co ma rozszerzanie diety do siedzenia??

Pediatra powiedziała, że póki nie będzie sam siadał, to nie rozszerzać diety. Może dlatego, że wcześniej mieliśmy masakryczne problemy z podawaniem wit. D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Zzzzzz napisał:

Dawać, jest już duży. Mój bobas od urodzenia był na mm i roszerzalismy jak tylko skończył 4 miesiące. Dostawał marchewkę, jabłko, ziemniaka itp. Od 6 miesiąca jadł już zupki. Jak miał 9 to jadł już wszystko to co my tylko wiadomo że w granicach rozsądku, a nie jakąś kapuchę czy grzyby bo to jest ciężkostrawne.

Kapusta nie jest cieżkostrawna. To mit, bo dania z kapusty w naszej kuchni polskiej są ciężkostrawne. Bigos, gołąbki , kwaśnica, sa okraszone kiełbasą, tłustym boczkiem itd. Stad przekonanie za kapusta jest ciezkostrawna. Wrecz przeciwnie, najesz się kapusty to z kibelka nie wyjdziesz:D ale samej kapusty, bez dodatków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość2 napisał:

Pediatra powiedziała, że póki nie będzie sam siadał, to nie rozszerzać diety. Może dlatego, że wcześniej mieliśmy masakryczne problemy z podawaniem wit. D

Jakaś dziwna lekarka, nie ma takich zależności z wyjątkiem BLW jak ktoś wcześniej napisał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamisia

Ja za to sama mam uraz do takiego pędu z tym niemowlęcym jedzeniem i siadaniem, ponieważ na mniej robiło takie "eksperymenty" pół rodziny - jakiś wujek nakarmił mnie fasolką jak miałam 3 miesiące, potem sadzanie na siłę od czwartego i rozszerzanie diety. Skutkiem tego mam krzywy kręgosłup i kłopoty z układem trawiennym. Chciałam tego zaoszczędzić mojemu dziecku, dlatego też skoro lekarka tak stwierdziła, to nie szarżuję. A z drugiej strony mam dość tego nacisku z każdej strony.

To nie tak, że jestem walnięta i do wieku przedszkolnego nic poza zmiksowanymi zupkami. Do rozszerzania diety byłam przygotowana dużo wcześniej, ale słuchałam zaleceń pediatry, z chyba czterdziestoletnim doświadczeniem. Sama chętnie bym mu już dała coś konkretniejszego niż cienka kaszka i ta nieszczęsna marchewka, ale jak pytałam czy mogę już coś dać to za każdym razem "proszę poczekać, aż zacznie siadać".

Małemu witamin, a ni innych składników nie brakuje, karmię go mm

Tak chciałam rozszerzać dietę metodą BLW, ale w tym układzie będę mogła sobie darować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To może jednak idź do innego lekarza, bo to że ktoś ma 40 lat doświadczenia nie oznacza, że ma właściwe podejście. I nie porównuj wciskania niemowlakowi fasolki co jak widzę jest jakąś Twoją traumą do normalnych rzeczy adekwatnych do wieku, które tu wszyscy mają na myśli. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzzzz
33 minuty temu, Gość Gość napisał:

Kapusta nie jest cieżkostrawna. To mit, bo dania z kapusty w naszej kuchni polskiej są ciężkostrawne. Bigos, gołąbki , kwaśnica, sa okraszone kiełbasą, tłustym boczkiem itd. Stad przekonanie za kapusta jest ciezkostrawna. Wrecz przeciwnie, najesz się kapusty to z kibelka nie wyjdziesz:D ale samej kapusty, bez dodatków. 

Dobrze wiedzieć 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość mamisia napisał:

Ja za to sama mam uraz do takiego pędu z tym niemowlęcym jedzeniem i siadaniem, ponieważ na mniej robiło takie "eksperymenty" pół rodziny - jakiś wujek nakarmił mnie fasolką jak miałam 3 miesiące, potem sadzanie na siłę od czwartego i rozszerzanie diety. Skutkiem tego mam krzywy kręgosłup i kłopoty z układem trawiennym. Chciałam tego zaoszczędzić mojemu dziecku, dlatego też skoro lekarka tak stwierdziła, to nie szarżuję. A z drugiej strony mam dość tego nacisku z każdej strony.

To nie tak, że jestem walnięta i do wieku przedszkolnego nic poza zmiksowanymi zupkami. Do rozszerzania diety byłam przygotowana dużo wcześniej, ale słuchałam zaleceń pediatry, z chyba czterdziestoletnim doświadczeniem. Sama chętnie bym mu już dała coś konkretniejszego niż cienka kaszka i ta nieszczęsna marchewka, ale jak pytałam czy mogę już coś dać to za każdym razem "proszę poczekać, aż zacznie siadać".

Małemu witamin, a ni innych składników nie brakuje, karmię go mm

Tak chciałam rozszerzać dietę metodą BLW, ale w tym układzie będę mogła sobie darować...

Te lekarki z 40 etnim doswiadczeniem, mają taka demencje, ze juz nie wiedza co dobre a co zle! Przeciez 40 lat temu dzieci karmiło sie mlekiem krowim ,z grysikiem, a nie zadnymi sztucznymi mieszankami. Kąpało się w krochmalu i stawiało banki, nacierało smalcem. Nie twierdze ze wszystkie stare metody sa zle, ale kurcze , juz co nieco więcej wiemy i mozemy przeciwdziałąć pewnym "niedoskonałoscią"..

Wez pod uwagę że mm starcza dziecku do okolo 6mz, mózg rozwija się i potrzebuje witamin i różnc skladników mineralnych. Blokując dziecku rozszerzanie diety, mozesz sprawic ze wyrośnie z niego debli, bo mózg nie bedzie dożywiony odpowiednio. 

Marchewka nie jest najlepszym pierwszym daniem, bo jest słodka i uczula najbardziej. Ja bym podała ziemniaka, to że bedzie wypluwać to normalne. Ja zaczelam rozszerzac diete jak syn mial 4m, dopiero kolo 8miesiaca zaczal jesc, bo ciagle wypluwał i wiecej nerwów i zachodu niz faktycznie zjadł. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamisia
35 minut temu, Gość Gość napisał:

To może jednak idź do innego lekarza, bo to że ktoś ma 40 lat doświadczenia nie oznacza, że ma właściwe podejście. I nie porównuj wciskania niemowlakowi fasolki co jak widzę jest jakąś Twoją traumą do normalnych rzeczy adekwatnych do wieku, które tu wszyscy mają na myśli. 

Tylko widzisz, we wszystkich fantazjach matki i teściowej, to najlepiej żeby on już schabowego wcinał... A to wciskanie nieodpowiedniego jedzenia nie jest traumą, którą trzeba przepracować, tylko moimi problemami zdrowotnymi, które tylko objawowo mogę leczyć. 

A z tą lekarką może i macie rację. Ona niby nie jest jakaś taka za mlekiem z grysikiem, jak to ktoś napisał, raczej wydawała się dostosowana do dzisiejszych realiów, ale z drugiej strony wolałam słuchać lekarki niż gadania babek, które zafundowały swoim dzieciom kłopoty zdrowotne... 

Do tego młody jakoś super z zainteresowany naszym jedzeniem do tej pory nie był, więc myślałam że ma jeszcze chwilę czasu na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale co Cię obchodzi schabowy matki czy teściowej? Dajesz to co sama zdecydujesz. Ale nie popadaj w skrajność. Zacznij od papek typu dynia czy ziemniak, potem delikatne mięsko i zupy. I bardzo ważne jajka. Nie rozumiem też dlaczego nie je jeszcze normalnej kaszy łyżeczką. Chcesz mieć rocznika, który nie potrafi zjeść łyżeczką?? Nie wspominając też o tym, że samo mleko nie dostarcza mu niezbędnych witamin i składników. Ogarnij się, bo bunt przeciwko rodzinie przesłania Ci zdrowy rozsądek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To Juz najwyzszy czas na wprowadzanie nowych posilkow.... a pozniej placz Ze dziecko nie je Nic oprocz mleka🥴

rozumiem Ze To Twoje pierwsze dziecko i Dlatego Tak sie bawisz z nim... 

siedzenie nie ma tu Nic do rzeczy... wychowalam dwoje dzieci i wprowadzalam Juz Po 4 mcu pierwsze produkty.. zyja i maja sie dobrze😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moj maly zaczal pierwsze posilki jak mial 5 mcy i nie byly to kaszki a wlasnie ziemniaki, dynia itp. Jak mial 7-8 mcy gotowalam mu juz delikatne zupki. Nie sluchaj lekarza, zaufaj bardziej sobie. Karmiony piersia, uwielbial smakowac nowe rzeczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katja

Jeszcze nie siedzi... To co, jak będzie miał 10-11 miesięcy i nie będzie siedział (zdarzają się takie dzieci, rzadziej ale się zdarzają) to dalej będzie tylko na mleku? Wpędzisz go w anemię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamisia

Dzięki za rady. Macie rację, że trochę popadłam w paranoję. I nie chodziło o bunt przeciw rodzinie, bo odnośnie wszelkich dziecięcych kwestii nasłu...ę się większych i mniejszych głupot i jestem asertywna, robię jak sama uważam, a w tej jednej kwestii zaufałam lekarce, a nie sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggghhy

Mam córkę 7.5m też nie siedzi sama, tylko z podparciem. Od skończonego 6m rozszerzamy dietę blw 

Dostaje obecnie 3 posiłki dziennie a ile z tego zje to już inna sprawa. Ważne żeby dawać próbować i poznawać smaki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaa

Poczytaj sobie aktualne zalecenia who. Wg nich od skonczonego 6 miesiąca rozszerza sie diete. Twoj ma juz skończone 7 miesiecy wiec juz dawno powinien miec rozszerzoną. Dobrze Ci dziewczyny piszą o mozliwej anemii itd.

Kiedyś już maluchom 3-4 miesięcznym dawalo się pierwsze jabłuszka i marchewki (wiec pewnie 7-miesieczniak jadał schabowego 😉 ), wtedy były takie zalecenia. Dlatego tesciowe mają takiego fioła na tym punkcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×