Czy to padaczka????

Dziewczyny, jestem załamana. Zostałam tak nastraszona, że już nie wiem co robić. 

Mój syn ma dwa miesiące. 2 razy w jego życiu zdarzyło, że się zawiesił. Dosłownie zawiesił, zapatrzył się, czy to na lampki, co się dzieje za oknem i gdy ja zapytałam się go np. „i co tam zauważyłeś?” to wzdrygnął się jakby się przestraszył (???), zrobił się cały czerwony, zaczął dosłownie RYCZEĆ, tak się zanosić, że mu aż tchu zabrakło. Ciężko go było uspokoić, 10 minut na rękach musiałam go przytulać. I tak się zdarzyło również wczoraj. Lezy na brzuszku, zapatrzony w telewizor i zagadałam, po czym ryk. 

Slyszalam, że to może być padaczka, żeby iść to skontrolować do neurologa. 

Ciąże przechodziłam książkowo, dostał 10pkt, dobrze się rozwija, uśmiecha się już i podnosi główkę. Nie było żadnego niedotlenienia. Miałam cesarkę ze względu na makrosomie (tak to się fachowo nazywa- dziecko było za duże w stosunku do swojego wieku)

Kochane, Czy Wasze dzieci tak miały? 

Po diagnozę to do lekarza a z samego wywiadu lekarz nie stwierdzi czy to padaczka.Potrzebne są badania.

Nie sądzę że to padaczka jesteś przewrazliwina w rodzinie mamy już dorosła dziewczynę która ma padaczkę od 5 do 10 min  traci przytomność widziałam raz gdy miała 12 lat i jakby zesztywniala budziła się i było ok leczy się do tej pory... On ma dopiero 2 miesiace ale jeśli cię to niepokoi idź serce matki wie najlepiej... 

Może mówisz głośno? Moja teściowa się strasznie drze. Ja mam 33 lata Ale jak ona zaczyna coś gadać to ja czasami podskakuje. Decybele jak odrzutowiec. 

Może poprostu jest przebodzcowane, nie pozwalaj ogladac telewizji