Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Teściowa się obraża bo mamy swoje zdanie.

Polecane posty

Gość Gość

Moja teściowa ma silna potrzebe kontroli wszystkiego, organizowania nam życia i co najgorsza załatwiania naszych spraw za naszymi plecami. W końcu się miarka przebrała i jej powiedziałam z mężem ze to nasze życie i sami będziemy decydować o sobie. Od tamtej pory się nie odezwała do syna q minęły 2 tygodnie. Wiem napiszecie żeby on się odezwał ale to ona zawsze do niego wydzwania a teraz cisza. Chyba będzie musiał się odezwać. Tylko o co ten foch? Że ludzie po 30 mają swój rozum? Nie wiem jak ogarnąć ta kobietę serio... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To jego matka, więc niech on decyduje czy się odezwac czy nie. Ale jest taki moment, że trzeba tupnąc noga. Moja teściowa przez 6 lat traktowała mnie jak powietrze. Tyyyyle spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Przestań się przejmować że się nie odzywa. Jesteście dorośli, macie swoje życie i dobrze zrobiliście i powiedzieliście co sądzicie o tym wszystkim. A ona teraz ma czas żeby to przemyśleć. Jeśli już tak bardzo się martwicie że nagle się nie odzywa to niech syn do niej zadzwoni albo odwiedzi. Proste! Ona nie ma powodu żeby się obrażać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa19087

Nie przejmuj sie. 

Ja ostatnio zalozylam temat bo zachwalalm moja tesciowa, przez osttatnie lata zero konfliktow, razem chodzilysmy an spacery a teraz jak przyszlo do urzadzania nowego (naszego ) domu to obraza majestatu bo nie jest po jej mysli kuchnia !!! Chciala mi wybierac blat i szafki pfffff

W nosie to miej i zyj wlasnym zyciem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Niby tak ale jednak to jego matka. On mówi że jej głupio dlatego się nie dzywa ale ja myślę że ona ma focha. A myślę tak bo jak jej druga synowa zwróciła jej uwagę że bez ich zgody przebili uszka jej córce to ta potem ja przy mnie obgadywala i wmawiała ze ona ma focha. Tymczasem jestem pewna że to ona była obrażona że jej zwrócono uwagę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość ewa19087 napisał:

Nie przejmuj sie. 

Ja ostatnio zalozylam temat bo zachwalalm moja tesciowa, przez osttatnie lata zero konfliktow, razem chodzilysmy an spacery a teraz jak przyszlo do urzadzania nowego (naszego ) domu to obraza majestatu bo nie jest po jej mysli kuchnia !!! Chciala mi wybierac blat i szafki pfffff

W nosie to miej i zyj wlasnym zyciem 

Skąd w ogóle tesciowym przychodzi do głowy pomysł że mają prawo decydować o takiej sprawie jak urządzanie damy? One myśla ze maja najlepszy gust chyba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Każdy ma jakiegoś bzika. Jakbym miała przeżywać każdego focha mojej mamy, bo jest inaczej niż ona chciała, to bym na stosownym oddziale skończyła. Ogólnie dusza kobieta, ale swoje dziwactwa ma 🙂  Wyluzuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa19087
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Skąd w ogóle tesciowym przychodzi do głowy pomysł że mają prawo decydować o takiej sprawie jak urządzanie damy? One myśla ze maja najlepszy gust chyba. 

No dokladnie , nie ma pojecia i wsiowy styl , np. czerwone sciany w pokoju !

Masakra. powiedzialam dosc. Maz to samo. Cenilismy jej rady ale po szopce jaka mi odstawila z kolorem blata stwierdzilismy ze koniec 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Teściowe bardzo chcą aby ich dzieci znalazły męża /żone ale przy tym nadal słuchały ich i tańczyły jak one zagrają razem z synową. To dziwne że nie potrafią zrozumieć że ich syn będzie sluchac zdania żony a nie mamusi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Teściowe bardzo chcą aby ich dzieci znalazły męża /żone ale przy tym nadal słuchały ich i tańczyły jak one zagrają razem z synową. To dziwne że nie potrafią zrozumieć że ich syn będzie sluchac zdania żony a nie mamusi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirella

Moja teściowa, zaraz po ślubie naszym, stwierdziła, że będzie nam kupować połówkę chleba, bo nam cały nie schodzi (od początku bylysmy na osobnych kuchniach, chleb sami sobie kupowaliśmy). Oczywiście nie zgodziłam się. Do tej pory potrafi mi dać miedzy wierszami do zrozumienia, że tego, czy tamtego za robie dużo. Ale nie to jest najgorsze. Mam 6 latka i teściowa codziennie pyta się, czy jadł juz śniadanie, robi mu jedzenie, pomimo że mówię, że mu sama zrobię. Ona ma cukrzycę, ale nie pilnuje diety. Mojemu dziecku codziennie robiła bułkę, tylko że zamiast masłem smarowała mu majonezem i tak kilka razy dziennie. Przedwczoraj zrobiłam na obiad kaszę z sosem, mały nie jadł, to teściowa bez pytania zaczęła mu robić muszelki na kostce rosolwej. Bo on niby lubi. Mąż się wydarł na nią, żeby mu nie robiła jeść, bo on moich obiadów nie chce tknąć i ma jeść to, co jest ugotowane. Mąż mnie popiera, ale takiego cyrki są u nas co drugi dzień. Do teściowej nic nie dociera. I żeby nie było - jesteśmy na etapie budowy domu. Na wiosnę wstawiamy okna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirella

Moja teściowa, zaraz po ślubie naszym, stwierdziła, że będzie nam kupować połówkę chleba, bo nam cały nie schodzi (od początku bylysmy na osobnych kuchniach, chleb sami sobie kupowaliśmy). Oczywiście nie zgodziłam się. Do tej pory potrafi mi dać miedzy wierszami do zrozumienia, że tego, czy tamtego za robie dużo. Ale nie to jest najgorsze. Mam 6 latka i teściowa codziennie pyta się, czy jadł juz śniadanie, robi mu jedzenie, pomimo że mówię, że mu sama zrobię. Ona ma cukrzycę, ale nie pilnuje diety. Mojemu dziecku codziennie robiła bułkę, tylko że zamiast masłem smarowała mu majonezem i tak kilka razy dziennie. Przedwczoraj zrobiłam na obiad kaszę z sosem, mały nie jadł, to teściowa bez pytania zaczęła mu robić muszelki na kostce rosolwej. Bo on niby lubi. Mąż się wydarł na nią, żeby mu nie robiła jeść, bo on moich obiadów nie chce tknąć i ma jeść to, co jest ugotowane. Mąż mnie popiera, ale takiego cyrki są u nas co drugi dzień. Do teściowej nic nie dociera. I żeby nie było - jesteśmy na etapie budowy domu. Na wiosnę wstawiamy okna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To moja teściowa przed naszym ślubem i weselem zaltwiala nam pożyczkę u swojego drugiego syna na 30 tys bo nie wierzyła ze sami damy radę. O pożyczkach u nas nie było mowy ale ona załatwiała. Tak samo ustaliła żeby zaoszczędzić będziemy mieszkać u nich plus już ustalała w jaki sposób mam zdać prawko bo akurat robiłam np będziesz jeździć wtedy i wtedy 😄 Dlatego w końcu jej musieliśmy powiedzieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jej
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Moja teściowa ma silna potrzebe kontroli wszystkiego, organizowania nam życia i co najgorsza załatwiania naszych spraw za naszymi plecami. W końcu się miarka przebrała i jej powiedziałam z mężem ze to nasze życie i sami będziemy decydować o sobie. Od tamtej pory się nie odezwała do syna q minęły 2 tygodnie. Wiem napiszecie żeby on się odezwał ale to ona zawsze do niego wydzwania a teraz cisza. Chyba będzie musiał się odezwać. Tylko o co ten foch? Że ludzie po 30 mają swój rozum? Nie wiem jak ogarnąć ta kobietę serio... 

to i tak masz dobrze że ona przez 2 miesiące się nie odzywała bo moja teściowa codziennie robiła nam straszne awantury, przychodziła codziennie na kontrolę, że powinnam codziennie latać ze ścierką w ręku, że jest brudno, że powinnam gotować zupy a nie codziennie rosół, że to ,że tamto. Uspokoiła się dopiero gdzieś tak pół roku temu, czyli po 12 latach naszego małżeństwa.Po prostu nagle przestała się wtrącać w nasze życie, interesować się tym co robimy, aż jej nie poznaję i przyłazi tylko 2 razy w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Tymczasem jestem pewna że to ona była obrażona że jej zwrócono uwagę. 

Nie chodzi o to że "zwrócono" jej uwagę tylko o to ze to TY zwróciłaś jej uwagę! 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko, mieszkasz u teściowej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Autorko, mieszkasz u teściowej???

Nie, mieszkamy osobno sami i sami sobie radzimy czego ona nie dopuszcza do siebie bo wciąż załatwia po swojemu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja swoim rodzicom i teściom od początku ostawiłam jasno sprawę, że do żadnych się nie przeprowadzimy i sami będziemy decydować o naszym życiu. Owszem powiedzą swoje zdanie, doradzą ale wiedzą, że do nas należy decyzja. Nie po to wybyłam na studia 100km od domu żeby siedzieć na parterze u teściów czy u moich rodziców w budynku gospodarczym (bo tak sobie mój tata umyślił, że tam zamieszkamy na 100m2) kilka metrów dalej. Dorośli ludzie sami powinni móc decydować o swoim życiu.

Ostatnim hitem była budowa naszego domu. Teść projektant i kierownik starej daty już nam dom projektował. Na nasz projekt było tylko, że nie jest funkcjonalny, że źle to czy tamto. Geodeta źle wytyczył, konstruktor źle zaprojektował, koparkowy źle kopie, my źle zaprojektowaliśmy - on wie jak powinno być. Więc pierwsze co to zwolniliśmy go z funkcji kierownika budowy i poinformowaliśmy, że dom zaprojektowaliśmy dla siebie wg własnych potrzeb. On swój zaprojektował, wybudował i nikt się nie wtrącał. I mimo jego marudzenia i narzekania robimy jak uważamy. Ostatnio mąż przychodzi i mówi, że z ojcem rozmawiał. Teść skwitował to dosłownie słowami - DOM JEST ZAJEBISTY, jednak dobrze zaprojektowaliście.

AMEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wydaje mi sie Ze Problem z waszxmi tesciowymi To mieszkanie niedaleko siebie.. im dalej sie od siebie miesza tym zdrowsza relacja 😊My mieszkamy od rodzico i tesciow daleko Bo az 700 km, Widzimy sie 3 razy w roku i jest ok.👌 

polecam kazdemu👋

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka

My mieszkamy 100 km od nich a mimo to ona planuje nasze życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ironic bitch

Wcale mi was nie żal, same dałyście się wciągnąć w ten festiwal chorych zależności. Jakbyście były niezależne, to byłoby was stać na dowolne lokum i nie musiałybyście prać gaci mężusiowi-mamisynkowi i znosić złośliwości obcej, starej baby. Moja znajoma też tak ma - teściowa jej powiesiła w mieszkaniu zasłony i wielki bulwers. Ale ta laska zarabia 2200 pln, jest niezaradna, to i wiadomo że musi trzymać się portek i znosić te wszystkie upodlenia, bo gdzie pójdzie? A tak to sobie mieszka w mieszkaniu męża, nie ma nic do gadania, ale jakoś życie mija. Od 14 roku życia wiedziałam, że nie wyjdę za mąż, bo trzeba się właśnie liczyć z ludźmi, z którymi ani na żaden temat nie pogadasz, ani nic ciekawego i fajnego nie zrobisz. Byłam 2 razy zaręczona. Za pierwszym razem prawie dałam teściowi w pysk, bo mnie nakłaniał do chodzenia do kościoła, dosłownie darł na mnie mordę (jestem niewierząca). Za drugim razem ,,teściowa" chciała rozporządzać moim majątkiem, wyśmiałam ją, tym bardziej że jej rady były ...yczne. Od 5 lat  żyję szczęśliwie z obcokrajowcem, ,,teściowa'' mieszka na Florydzie i widuję ją tylko na Skype i tak jest najlepiej. Albo trzeba postawić sprawę jasno, albo łykać upokorzenie. To od Was zależy, kogo chcecie wpuszczać do swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Ironic bitch napisał:

Wcale mi was nie żal, same dałyście się wciągnąć w ten festiwal chorych zależności. Jakbyście były niezależne, to byłoby was stać na dowolne lokum i nie musiałybyście prać gaci mężusiowi-mamisynkowi i znosić złośliwości obcej, starej baby. Moja znajoma też tak ma - teściowa jej powiesiła w mieszkaniu zasłony i wielki bulwers. Ale ta laska zarabia 2200 pln, jest niezaradna, to i wiadomo że musi trzymać się portek i znosić te wszystkie upodlenia, bo gdzie pójdzie? A tak to sobie mieszka w mieszkaniu męża, nie ma nic do gadania, ale jakoś życie mija. Od 14 roku życia wiedziałam, że nie wyjdę za mąż, bo trzeba się właśnie liczyć z ludźmi, z którymi ani na żaden temat nie pogadasz, ani nic ciekawego i fajnego nie zrobisz. Byłam 2 razy zaręczona. Za pierwszym razem prawie dałam teściowi w pysk, bo mnie nakłaniał do chodzenia do kościoła, dosłownie darł na mnie mordę (jestem niewierząca). Za drugim razem ,,teściowa" chciała rozporządzać moim majątkiem, wyśmiałam ją, tym bardziej że jej rady były ...yczne. Od 5 lat  żyję szczęśliwie z obcokrajowcem, ,,teściowa'' mieszka na Florydzie i widuję ją tylko na Skype i tak jest najlepiej. Albo trzeba postawić sprawę jasno, albo łykać upokorzenie. To od Was zależy, kogo chcecie wpuszczać do swojego życia.

Autorko nie jest w żaden sposób zależni od teściowej czytaj ze zrozumieniem lub cofnij się do szkoły podstawowej. Wylalas swe żale do wracaj do Ahmeda który Ci japę obije. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ahd
2 godziny temu, Gość Mirella napisał:

Moja teściowa, zaraz po ślubie naszym, stwierdziła, że będzie nam kupować połówkę chleba, bo nam cały nie schodzi (od początku bylysmy na osobnych kuchniach, chleb sami sobie kupowaliśmy). Oczywiście nie zgodziłam się. Do tej pory potrafi mi dać miedzy wierszami do zrozumienia, że tego, czy tamtego za robie dużo. Ale nie to jest najgorsze. Mam 6 latka i teściowa codziennie pyta się, czy jadł juz śniadanie, robi mu jedzenie, pomimo że mówię, że mu sama zrobię. Ona ma cukrzycę, ale nie pilnuje diety. Mojemu dziecku codziennie robiła bułkę, tylko że zamiast masłem smarowała mu majonezem i tak kilka razy dziennie. Przedwczoraj zrobiłam na obiad kaszę z sosem, mały nie jadł, to teściowa bez pytania zaczęła mu robić muszelki na kostce rosolwej. Bo on niby lubi. Mąż się wydarł na nią, żeby mu nie robiła jeść, bo on moich obiadów nie chce tknąć i ma jeść to, co jest ugotowane. Mąż mnie popiera, ale takiego cyrki są u nas co drugi dzień. Do teściowej nic nie dociera. I żeby nie było - jesteśmy na etapie budowy domu. Na wiosnę wstawiamy okna. 

wiesz co, a ja ci bardzo zazdroszczę teściowej że stara się ciebie wyręczać bo moja teściowa każe mi wszystko robić,rozkazuje,nic nie pomoże.Jak synek powiedział mama zrób mi kanapkę ja mówię zaraz, to teściowa zaczęła się drzeć "głucha jesteś? głodzisz dziecko !!natychmiast pędem do kuchni!!"teściowa jadła obiad synek powiedział że też chcę taki obiad a ona powiedziała "to idź do swojej mamusi niech ci zrobi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ironic bitch
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Autorko nie jest w żaden sposób zależni od teściowej czytaj ze zrozumieniem lub cofnij się do szkoły podstawowej. Wylalas swe żale do wracaj do Ahmeda który Ci japę obije. 

Ojej, a czemu do Ahmeda? Miałaś jakieś wakacyjne doświadczenia ze śniadym i nie pykło? Widać, że zabolała cię moja wypowiedź - najwyraźniej gnieździsz się z brzuchatym januszem na kilku metrach i znosisz teściową-smoczycę:)

Autorka JEST ZALEŻNA od teściowej, bo nie może jej powiedzieć ,,odwal się", tylko cały czas wraca do tej relacji, grzęźnie w niej. Jakby była niezależna umysłowo i finansowo, to nigdy więcej nie zobaczyła by tego babska na oczy. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka
6 minut temu, Gość Ironic bitch napisał:

 

Autorka JEST ZALEŻNA od teściowej, bo nie może jej powiedzieć ,,odwal się", tylko cały czas wraca do tej relacji, grzęźnie w niej. Jakby była niezależna umysłowo i finansowo, to nigdy więcej nie zobaczyła by tego babska na oczy. 

 

Nie każdy jest tak strasznym człowiekiem jak Ty. To matka mojego męża więc nie zabronię kontaktów. Jak widać tobie tak teściowe psychikę zniszczyły że teściowa musisz mieć na Florydzie. I ja dla twojej wiadomości stawiam się teściowej a wątek jest o tym że się o to obraziła. Jednak ty rozumiesz tą historię po swojemu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ironic bitch
2 minuty temu, Gość Autorka napisał:

Nie każdy jest tak strasznym człowiekiem jak Ty. To matka mojego męża więc nie zabronię kontaktów. Jak widać tobie tak teściowe psychikę zniszczyły że teściowa musisz mieć na Florydzie. I ja dla twojej wiadomości stawiam się teściowej a wątek jest o tym że się o to obraziła. Jednak ty rozumiesz tą historię po swojemu. 

To stawiaj się dalej skoro tak to lubisz, po co zakładać na ten temat wątki? Czy ja gdzieś napisałam, że masz cokolwiek zabraniać mężowi? Nazywasz mnie strasznym człowiekiem, a masz problem z życiem po swojemu. To nie ja jestem straszna, ale chory taniec zależności, w jakim żyje większość kobiet w tym kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Ironic bitch napisał:

To stawiaj się dalej skoro tak to lubisz, po co zakładać na ten temat wątki? Czy ja gdzieś napisałam, że masz cokolwiek zabraniać mężowi? Nazywasz mnie strasznym człowiekiem, a masz problem z życiem po swojemu. To nie ja jestem straszna, ale chory taniec zależności, w jakim żyje większość kobiet w tym kraju.

Sprawiasz wrażenie bardzo konfliktowej osoby 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirella
5 godzin temu, Gość Ahd napisał:

wiesz co, a ja ci bardzo zazdroszczę teściowej że stara się ciebie wyręczać bo moja teściowa każe mi wszystko robić,rozkazuje,nic nie pomoże.Jak synek powiedział mama zrób mi kanapkę ja mówię zaraz, to teściowa zaczęła się drzeć "głucha jesteś? głodzisz dziecko !!natychmiast pędem do kuchni!!"teściowa jadła obiad synek powiedział że też chcę taki obiad a ona powiedziała "to idź do swojej mamusi niech ci zrobi"

Uwierz, że miałabyś dość. Nie mam nic przeciwko, by teściowa dała dziecku jeść,  ale nie codziennie i nie kanapki smarowane majonezem zamiast masła i nie wodę z kostką rosołową. Bo tak robi moja teściowa. Nawet mięsa czy marchewki tam nie wrzuciła. Tylko woda i kostka. Poza tym mamy jeszcze 4- miesięcznika i teściowa poczuła instynkt macierzyński. Gdy tylko położę małego do łóżeczka, ona zaraz nad nim stoi. A jak tylko kweknie to go wyciąga z łóżeczka i trzyma na rękach. Może i nie byłoby w tym nic straszego, gdyby nie to, że teściowa ma 71 lat, cukrzycę  (ostatnio jej cukier spada gdy nawet tłucze kartofle na obiad), poza tym ma skoliozę i chodzi o kuli, jedną rękę ma niesprawną. Za 2 lata ma mieć operację na kręgosłup. Ma ewidentny zakaz wyciągania małego z łóżeczka (8kg dziecka), a mimo to, to robi. Nawet jak małego zostawię przypiętego w leżaczku to go wyciąga i trzyma na kolanach. To jest niebezpieczne i ja oraz mąż mówiliśmy, by tego nie robiła, ale jak grochem o ścianę. Już nie wspomnę o tym, że uczy dziecko ciągłego noszenia. Dlatego już mamy dom w stanie surowym, bo nie da się z tą kobietą... Pewnie niektórzy powiedzą, że jesteśmy zależni od teściowej, ale tak naprawdę to teściowa jest zależna od nas z takimi chorobami, jakie ma.  Ale jeśli nie słucha co się do niej mówi, to niestety, ale będzie sama mieszkać, co niespecjalnie się jej podoba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Absolutnie nie pozwolilabym, by starsza schorowana osoba, zwlaszcza z nie do konca sprawnymi rekami, brala moje dziecko. Nawet za cene poklocenia sie z tesciowa. To, co ona robi, to skrajna nieodpowiedzialnosc. Skad tacy ludzie sie biora...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mop

Tymczasem jestem pewna że to ona była obrażona że jej zwrócono uwagę. 

Nie chodzi o to że "zwrócono" jej uwagę tylko o to ze to TY zwróciłaś jej uwagę! 

x

 Bardzo wiele zalezy od tego JAk jej zwrocowno uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×