Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy są tu kobiety które szczerze dziwią się swojej matce/ojcu że jest z Waszym drugim rodzicem w związku? Ja nie rozumiem matki że jest z takim kimś jak mój ojciec i vice versa

Polecane posty

Gość gość

Dziwię się mojemu ojcu że wybrał kobietę taka jak moja matka. Ona ma niewysoki iloraz inteligencji, przykro mi to mówić. Wręcz niesamowicie mało inteligentna, jak się odezwie to taka troche niekulturalna kobieta wygładzająca ludowe mądrości i kłócąca się z wyrokami lekarzy.

Matce dziwię się ogromnie natomiast że nie przeszkadza jej że praktycznie obsługuje mojego ojca, a swojego męża, nie dość że jest jedyna osobą w tym związku mającą stałą pracę od lat to jeszcze gotuje mu po 5 posiłków dziennie jak on sobie tylko zażyczy, bez zająknięcia. Nie wiem co ona widzi w mężczyźnie na którego trzeba zarabiać i którego trzeba oprać, gotować mu jak królowi a on tylko telewizja i kanapa. Na męża wybrałam sobie zaprzeczenie mojego ojca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

*wygładzająca.

Ojca motywację może jakoś tam jestem w stanie zrozumieć, że dla niego liczył się pewnie wygląd i mentalność niewolnicy, ale jej za Chiny nie rozumiem że lubi obsługiwać pana domu, chyba się dobrali idealnie. Żadnego z nich nie ogarniam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jemu potrzebna głupia służąca, jej chłop, czego nie rozumiesz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wygłaszajaca. No 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Jemu potrzebna głupia służąca, jej chłop, czego nie rozumiesz 

Ale jego jeszcze można zrozumieć bo ma z tego profity. A ona jakie ma profity? Lata koło niego i zarabia na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Moja matka też taka jest. Ja tego nie rozumiem. Zarabiać na dom, po pełnoetatowej pracy lecieć tłuc kotlety mężowi który zmęczył się kręceniem się na podwórzu, na koniec przeleci jeszcze dom na miotle parę razy i pewnie jeszcze łóżko na koniec żeby i to miał. Doprawdy nie rozumiem takich kobiet. Moja matka to rocznik 64

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masakra

dokladnie jak ktoś wyżej napisał, on szukał służącej która nie jest zbyt mądra bo przecież on musi błyszczeć intelektem, a ona musi mieć kalesony w domu, nieważne że zaiwania na niego jak głupia. Obydwoje do maści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Im ma pasować, a nie tobie. jak zastanowic sie, to ja idealnych związków nie znam. Tez często nie rozumiem stylu bycia moich rodziców. Mama rządzi, tata chodzi jak ona palcem pokaże. Tata wstaje o 5 do pracy, mama wstaje z nim żeby mu kanapki zrobić i skarpety przygotowac, jednocześnie narzekając na  jego brak samodzielnosci. Zabiera ma całą kasę,bo to ona rządzi, a narzeka że na urodziny nie kupił jej biżuterii... takie ciągle zaprzeczenie. 

Jak wyszłam za mąż moja mama caly czas fukała "daj mu kapcie" "daj mu jeść" "zapytaj czy czegoś chce"... Ludzie! Tp dorosły chłop, sam się obsłuży. 

Może to kwestia wychowania lub epoki. Ja kolo swojego męża nie skacze na palcach, nie rozliczam z kasy, nie schizuje jak wróci z imprezy firmowej późno. Nie szykuje i nie prasuje mu ciuchów,nie wstaje z nim zeby mu kanapki zrobić i nie szykuje goładbow na tydzień jak jadę do siostry. Wg mojej mamy jestem nienormalna. Wg mnie traktowanie faceta jak niepełnosprawnego jest nienormalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K......

A moja mama to znowu królowa nic jej nie mozesz powiedzieć bo ona wie lepiej ale iloraz inteligetcji az razi w oczy.....natomiast ojciec biega kolo niej jak pies mimo ze jest inwalidą i nie ma nóg tylko protezy...czasami sie postawi ale wtedy nie mas obiadu... pozatym mieszkaja w osobnych pokojach...ach szkoda gadać..dziwie sie ojcu ale to juz trwa 34lata...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dziwię się ojcu, że wytrzymał tyle lat z taką jędzą, jaką jest dla niego moja matka. Rodzice osobno są do zniesienia, jak są razem - nie jestem w stanie wytrzymać dłużej niż godzinę, nawet w święta się zwijam pod byle pretekstem.

To matka jest agresorem, ciągle jakieś przytyki, warczenia, złośliwości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggdgdd

Ja też się dziwiłam. Tu, anonimowo powiem wprost: ojciec - pół...a, mama - inteligentna, ogarnięta umysłowo, choć bojąca kierować się swoim przekonaniem - lubi autorytety, nie wyrabia własnych opinii. Nawet pytałam, z powodu ciągłych konfliktów, dlaczego są razem. Mama odpowiadała, że nie znalazłaby innego, który by znosił jej humory (faktycznie, apodyktyczna i choleryczka, ale to raczej cechy które w sobie wyrobiła w relacji ze specyficzną osobą).

Na starość, uzupełniali się, mama chorująca i niesprawna (choroba ścięła ją nagle) ale z trzeźwym umysłem do momentu odejścia, tata, sprawny fizycznie a umysłowość, bo ja wiem... dziesięciolatka. (Tata ma skończone studia techniczne ale to jakiś cud, całe życie szuka sobie opiekunów, ogólnie kontakt z nim jest jak z osobą niepełnosprawną intelektualnie, teraz, gdy już zniedołężniał fizycznie, przynajmniej dostosował się do poziomu umysłowości jaki reprezentował całe życie). 

 

(Przepraszam, mieszam czasy, już mi się nie chce poprawiać. Odejście mamy to sprawa świeża i unikam czasu przeszłego.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czytam sobie i jestem wzruszona, że po takich tępych rodzicach, którzy nie umieją sobie ułożyć życia, wybrać odpowiedniego partnera, są agresywni albo z kolei pierdołami, wyrosły takie mądre dzieci jak WY 😂

Musiałyście pozbierać wszystkie najlepsze cechy nie tylko po nich ale i po przodkach, nie ma innej możliwości 😂  jestem ciekawa jak was wasze dzieci podsumują, mogłybyście się zdziwić co im może nie pasować. To jednak prawda, że wady innych widzi się cały czas, ze aż nad swoimi nie ma się czasu pomyśleć 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja kocham swoich rodziców, ale też dziwił mnie ich sposób bycia. Taka typowa rodzina, gdzie facet nic w domu nie robi, tylko praca, tv i wytykanie błędów innych, a mama zapiernicza w domu, wokół nas jak byliśmy dziećmi, robi trzydaniowe obiady i cały czas jęczy jak jej ciężko. Tak w skrócie. Mimo to uważam, że są dość zgraną parą. Dla nas taki model rodziny jest już zacofany. Teraz jest nacisk na kobietę by przynosiła kasę podobną do faceta, a faceci mają zajmować się też domem i dziećmi. Ma to swoje plusy i minusy. Czasami myślę sobie, że może fajnie byłoby być taką "panią domu" i robić fajną atmosferę w domu, dbać i wychowywać dzieci na spokojnie, ale jest to tak niepewne i ryzykowne w dzisiejszych czasach, że bałabym się takiej decyzji. Jak coś nie pyknie w związku to jest się na lodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luska

Mój tata to super spokojny, ciepły, inteligentny facet. Dobrze zarabia, lubi ludzi, wyjścia, nowości. 

Mama jest trochę nerwus i złośnik, ale też domatorka, pół życia nie pracowała i ma trochę lekka rękę do pieniędzy. 

Ale uważam że są zgrana para. Tata trochę buja w obłokach, mama jest bardziej "życiowa" 🙂 z kolei spokojny charakter taty dobrze działa na mamę.

Nigdy się jakoś mocno nie kłócili, czasem jakieś prztyki do siebie wala jak są źli, ale i tak szybko się godzą coś na zasadzie 

"a idź ty w cholere, wykończysz mnie babo jedna... chodź oglądać serial" 😄

Kocham ich bardzo 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×