Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gryfff

Czy któraś z Was "pozbyła się" już wszystkich dzieci?

Polecane posty

Gość Gryfff

Np dorosle pojechaly na studia, czy ogolnie, poszły na swoje?

Jakie to uczucie? Co teraz robicie? 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Hej."Pozbyłam"się jednego dziecka.Bardzo za nią tęsknie.wiem ,że taka kolej rzeczy,jednak smutno mi.Kiedy mieszka£a jeszcze z nami różnie bywało.denerwowa£a mnie czsami.teraz jej pokój wysprzątany,wolna łazienka,nikt pózno do domu nie wraca(nie musze czekać i się denerwować po nocach)nie wymądrza się,nikt nie zostawia za sobą okropnego bajzlu,jej perfumami pachniał codziennie cały dom.A mi tak bardzo brakuje córci.od rana o niej myśle,nie chcę co chwile dzwonić.jest dorosła .ma swoje życie.Ale nie zrobie z jej pokoju gabinetu.czekam,może wróci...😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Uczucie pustki, tesknoty. I co teraz robie ? Szukam siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gryfff

Mama - jak pięknie napisałaś! Czy Twoja córka wyprowadziła się niedawno?

Ciekawe czy moja mama też o mnie tak myślała. Zawsze sądziłam, że się cieszy, że odeszłam, ale kto wie... Może trochę tęskniła? 🙂

 

Ja mam przed sobą jeszcze "mniejszą połowę" ich życia aż wyfruną, bo są nastolatkami, ale nie mogę się doczekać. Mam mnóstwo pomysłow na to co będę robiła. Całą listę! Kto wie, może też będę tęskniła. Na pewno jednak nie przestanę się martwić. Już dzisiaj mam z tym ogromny problem. Jak żyć, kiedy nie wiadomo czy (dorosłemu, ale co z tego) dziecku nic nie zagraża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tina

Pozbyła? Dopiero teraz, gdy są dorosłe, doceniam ich bliskość. Cieszę się, że nie wyjechały gdzieś daleko. Jednak nie narzucam się, nie odwiedzam. One wpadają czasami na obiad (nie lubię gotować) i zawsze jest bardzo fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala

U mnie różnie to wyglądało, reasumując : nie przeszkadza jak jest w domu ale nie ma dramatu jak wyjeżdża. Czasem wkurza na maxa a czasem jest super. Jak wyjeżdża to sobie dziobkujemy na Messenger i wysyłamy serduszka a jak jest w domu to czasem rozmawiamy bo tak jest poprawnie. Trudno powiedzieć ale nasze rozstanie idzie na miękko wiec jak już się wyprowadzi na amen to pewnie nie będzie uwierało aż tak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja

Nie. Ale pozbyłam się ostatnio stanika i wiecie co? Jest bardzo przyjemne się od niego uwolnić 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja

Nie. Ale pozbyłam się ostatnio stanika i wiecie co? Jest bardzo przyjemne się od niego uwolnić 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×