Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Essa

Czy wg Was to mozliwe - miec 4 dzieci i byc aktywnym zawodowo?

Polecane posty

Gość Essa

Moja sytuacja:

jestem teraz w 4 ciazy, nie bede sciemniac - wpadka na stosunku przerywanym, odstawilam antykoncepcje ze wzgledow zdrowotnych i po kilku miesiacach ciaza! Zdecydowalam sie urodzic, to juz 16 tc. 
Moj dylemat:

wrocilam do pracy po prawie 3 latach nieobecnosci, mam dosc dobre stanowisko specjalistyczne w urzedzie, zdobylam pewne uprawnienia, dzieki wsparciu przelozonych w pracy i ze tak powiem teraz licza na mnie, mam zastapic za 2 lata pewnego specjaliste (emerytura).  Nikt w pracy nie wie jeszcze o ciazy. 
planuje pracowac do rozwiazania i wrocic po kilku miesiacach macierzynskiego. 
ale nachodza mnie dylematy - czy my damy rade, nie mamy na miejscu zadnych babc, cioc itp. Nie zarabiamy tez jakis kokosow, oboje pracujemy w instytucjach panstwowych.

kurcze, pocieszcie, znacie kogos kto daje rade w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Możliwe, przykładem jest moja mama... w między czasie jeszcze studiowała i zajmowała się gospodarstwem... heros nie kobieta : ) 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kak

Tak znam. Moi sąsiedzi. Mieszkają sami w domu z 4 dzieci. Oboje pracują jeden w urzędzie drugi w biurze. Dają radę spokojnie ale to mają chyba w naturze takie obracanie się, energię, dobra organizację. Dzieci zaraz po macierzyński do żłobka, starsze przedszkole o szkoła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Te, które siedzą z dziećmi minimum do 3 roku życia napiszą ci, że to niemożliwe. Dasz radę. Ja bym chciała mieć dużą gromadkę, ale też muszę pracować, ale nie chcę pracy byle gdzie. Zostaje więc babcia/niańka  lub żłobek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Moja ciocia (już nieżyjąca) miała 4 dzieci w sumie rok po roku, w tym bliźniaki i pracowała. Została samotna matka. Fakt, z jej dziećmi siedziała jej mama, a moja babcia i w sumie to ona te dzieci wychowała.... Moja ciotka pracowała fizycznie na magazynie na kopalni na 3 zmiany. Po nockach spala z 3 godziny i tyle. Harpagan nie kobieta. Oprócz tego miała też kury i ogródek z jakimiś podstawowymi warzywami. Generalnie pamiętam, że była strasznie zabiegana osoba, która nieraz spala na stojąco, ale dzieciakom nic nie brakowało, nawet na wczasy jeździły. Ciotka zmarła na raka w wieku 63 lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Moja koleżanka z pracy ma 4 dzieci, pracuje bardzo aktywnie. Ma tyle energii, że jesteśmy wszyscy w szoku. Przejeżdżamy 7:30 a ona już kawę zdąży zaparzyć, gdzie rano odwozi dzieciaki do żłobka i przedszkola. Też nie ma pomocy,mąż dużo pracuje i dojedza, więc dzieci i dom na jej głowie. Czasami jest na zwolnieniu, ale nie częściej niż inne matki. Daje radę i Ty dasz. Powodzenia 🙂

A jeżeli zdecydujesz się na wychowawczy to się nie linczuj. Może to Twoje ostatnie maleństwo i właśnie powinnaś być przy nim? Ja gdybym jeszcze kiedyś byla mamą to sama wychowywalabym. Kiedyś też mialam nianię a sama bieglam do pracy. Teraz już mam inny rozum i inne priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kiedyś były inne czasy, kiedyś zostawienie 8-10latka na pół dnia samgo w domu, z młodszym o 5lat rodzenstwem, to nic nadzwyczajnego. Więc nie ma co porównywać! Teraz byś miała co najmniej ograniczone prawa rodzicielskie, albo kuratora.Kiedyś nie było ze boli, bo ustrój był brutalny i zabierano dzieci rodzicom którzy nie umieli ich utrzymać i choćby matka pracowała na dwie i pół zmiany, to musiała, bo weszła by milicja i zabrała dzieciaki, potem oddała do adopcji i tyle...

Autorki wiesz co CI powiem! Życie jest zbyt krótkie by sie przejmować pracą, powinnaś oddać się najbliższym w 99 a reszte mieć w doopie. Kiedy umrzesz, tylko dzieci zapłaczą nad Twoim grobem, szef i koledzy z pracy tylko przyjmą do wiadomości, a po dwóch latach juz nie beda pamietać. 

Rób więc tak jak podpowiad Ci serce, a nie nieformalne zobowiązania. 

Pytasz czy dasz rade? Dasz , jak będziesz chciała to dasz, ale nie ma co się zarzynać dla samej idei pracowania, zupełnie bezsensu isc do racy, po to by zarobić na opiekunkę i nie mieć z tego nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Ja jestem w końcówce 3 ciąży, pracowałam a mąż za granicą. Teraz też po macierzyńskim wrócę do pracy, do ogarnięcia będzie 3ka i wszystko sama w dodatku. 

Moja koleżanka z lawki ma 6ke dzieci, bajecznie bogatego męża i mogłaby siedzieć w domu a też pracuje jako kurator. Wszystko można pogodzić 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duuutaa
25 minut temu, Gość Gość napisał:

Kiedyś były inne czasy, kiedyś zostawienie 8-10latka na pół dnia samgo w domu, z młodszym o 5lat rodzenstwem, to nic nadzwyczajnego. Więc nie ma co porównywać! Teraz byś miała co najmniej ograniczone prawa rodzicielskie, albo kuratora.Kiedyś nie było ze boli, bo ustrój był brutalny i zabierano dzieci rodzicom którzy nie umieli ich utrzymać i choćby matka pracowała na dwie i pół zmiany, to musiała, bo weszła by milicja i zabrała dzieciaki, potem oddała do adopcji i tyle...

Autorki wiesz co CI powiem! Życie jest zbyt krótkie by sie przejmować pracą, powinnaś oddać się najbliższym w 99 a reszte mieć w doopie. Kiedy umrzesz, tylko dzieci zapłaczą nad Twoim grobem, szef i koledzy z pracy tylko przyjmą do wiadomości, a po dwóch latach juz nie beda pamietać. 

Rób więc tak jak podpowiad Ci serce, a nie nieformalne zobowiązania. 

Pytasz czy dasz rade? Dasz , jak będziesz chciała to dasz, ale nie ma co się zarzynać dla samej idei pracowania, zupełnie bezsensu isc do racy, po to by zarobić na opiekunkę i nie mieć z tego nic

Brednie z tym kuratorem - kodeks wykroczeń mówi że nie wolno  zostawiać bez opieki dziecka poniżej 7 lat.  Kolejna kwestia to taka, że nie każda jest kwoka i część kobiet zwyczajnie chce się realizować zawodowo A nie tylko jechać na szmacie w domu i zmieniać pampersy.  Ja lubie wyjść umalowana i pachnąca do oracy i te kilka godzin byc miedxy dorosłymi ludźmi, lubię nie swoją kasę i czuć mniej lęku że wyląduje pod mostem jak mężowi cis się stanie. Dasz radę kochana 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duuutaa
25 minut temu, Gość Gość napisał:

Kiedyś były inne czasy, kiedyś zostawienie 8-10latka na pół dnia samgo w domu, z młodszym o 5lat rodzenstwem, to nic nadzwyczajnego. Więc nie ma co porównywać! Teraz byś miała co najmniej ograniczone prawa rodzicielskie, albo kuratora.Kiedyś nie było ze boli, bo ustrój był brutalny i zabierano dzieci rodzicom którzy nie umieli ich utrzymać i choćby matka pracowała na dwie i pół zmiany, to musiała, bo weszła by milicja i zabrała dzieciaki, potem oddała do adopcji i tyle...

Autorki wiesz co CI powiem! Życie jest zbyt krótkie by sie przejmować pracą, powinnaś oddać się najbliższym w 99 a reszte mieć w doopie. Kiedy umrzesz, tylko dzieci zapłaczą nad Twoim grobem, szef i koledzy z pracy tylko przyjmą do wiadomości, a po dwóch latach juz nie beda pamietać. 

Rób więc tak jak podpowiad Ci serce, a nie nieformalne zobowiązania. 

Pytasz czy dasz rade? Dasz , jak będziesz chciała to dasz, ale nie ma co się zarzynać dla samej idei pracowania, zupełnie bezsensu isc do racy, po to by zarobić na opiekunkę i nie mieć z tego nic

Brednie z tym kuratorem - kodeks wykroczeń mówi że nie wolno  zostawiać bez opieki dziecka poniżej 7 lat.  Kolejna kwestia to taka, że nie każda jest kwoka i część kobiet zwyczajnie chce się realizować zawodowo A nie tylko jechać na szmacie w domu i zmieniać pampersy.  Ja lubie wyjść umalowana i pachnąca do oracy i te kilka godzin byc miedxy dorosłymi ludźmi, lubię nie swoją kasę i czuć mniej lęku że wyląduje pod mostem jak mężowi cis się stanie. Dasz radę kochana 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość Duuutaa napisał:

Brednie z tym kuratorem - kodeks wykroczeń mówi że nie wolno  zostawiać bez opieki dziecka poniżej 7 lat.  Kolejna kwestia to taka, że nie każda jest kwoka i część kobiet zwyczajnie chce się realizować zawodowo A nie tylko jechać na szmacie w domu i zmieniać pampersy.  Ja lubie wyjść umalowana i pachnąca do oracy i te kilka godzin byc miedxy dorosłymi ludźmi, lubię nie swoją kasę i czuć mniej lęku że wyląduje pod mostem jak mężowi cis się stanie. Dasz radę kochana 

Brednie , 😄 bo wspomniany 5latek ma skonczone 7 lat 😄 Tak . Grtuluje umiejętności czytania ze zrozumieniem.

Kolejna kwestia, ale do czego kwestia? Przecież napisałam 

43 minuty temu, Gość Gość napisał:

Rób więc tak jak podpowiad Ci serce, a nie nieformalne zobowiązania. 

Pytasz czy dasz rade? Dasz , jak będziesz chciała to dasz, ale nie ma co się zarzynać dla samej idei pracowania, zupełnie bezsensu isc do racy, po to by zarobić na opiekunkę i nie mieć z tego nic

to było do fragmentu autorki

11 godzin temu, Gość Essa napisał:

 [...]mam dosc dobre stanowisko specjalistyczne w urzedzie, zdobylam pewne uprawnienia, dzieki wsparciu przelozonych w pracy i ze tak powiem teraz licza na mnie, mam zastapic za 2 lata pewnego specjaliste (emerytura).[...]
[...]ale nachodza mnie dylematy - czy my damy rade, nie mamy na miejscu zadnych babc, cioc itp. Nie zarabiamy tez jakis kokosow, oboje pracujemy w instytucjach panstwowych.

kurcze, pocieszcie, znacie kogos kto daje rade w takiej sytuacji?

pogrubiłam CI fragmenty które chyba nie trafiły do Twojej główki

 

Teraz napisz jeszcze raz , kajżeś bzdury wyczytała w mojej odpowiedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opel a

Oczywiście że można pracować mając czworo czy pięcioro dzieci,ale odbywa się to niestety właśnie kosztem dzieci. Zazdroszczę autorko,my 10 lat na stosunku przerywanym i mamy trójkę planowanych dzieci a chciałabym mieć jeszcze jedno i liczę na wpadkę 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyc sie nie chce

Raczej niemozliwe. Zaczna sie zwolnienia lekarskie dzieci choruja. Po co sie zarzynac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opel a
43 minuty temu, Gość Goosc napisał:

Moja koleżanka z lawki ma 6ke dzieci, bajecznie bogatego męża i mogłaby siedzieć w domu a też pracuje jako kurator. Wszystko można pogodzić 😉

Bo pewnie mąż każe jej pracować i nie chce jej utrzymywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Znam z 5 dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Są takie, dla których przy jednym dziecku praca na pełny etat jest niemożliwa i takie które dzięki dobrej organizacji i zaangażowaniu drugiego rodzica dają radę i z czwórką. Jak się chce to można, jak się nie chce to wszystko jest przeszkodą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

Nie wiem autorko ale ja na twoim miejscu raczej nie dokładałabym sobie obowiązków zawodowych.U mnie jest tak, że mój mąż jest rozpieszczonym jedynakiem który w domu palcem nie kiwnie.Próbowałam to zmienić ale niestety starego faceta nie da się nauczyć niczego, a jeszcze zaczął mi robić awantury że mam czelność mu zwracać uwagę.

Pracowaliśmy oboje, ale gdy urodziły nam się bliźniaki było mi bardzo ciężko, bo musiałam po pracy robić wszystko w domu.A on jak miał na 12:00 do pracy to nawet nie potrafił sobie odgrzać obiadu, przychodziła jego mama i mu podawała obiad pod nos. Zrezygnowałam z pracy i zajmuję się domem. Tak postanowiliśmy bo nie będę robiła na dwóch etatach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

Nie wiem autorko ale ja na twoim miejscu raczej nie dokładałabym sobie obowiązków zawodowych.U mnie jest tak, że mój mąż jest rozpieszczonym jedynakiem który w domu palcem nie kiwnie.Próbowałam to zmienić ale niestety starego faceta nie da się nauczyć niczego, a jeszcze zaczął mi robić awantury że mam czelność mu zwracać uwagę.

Pracowaliśmy oboje, ale gdy urodziły nam się bliźniaki było mi bardzo ciężko, bo musiałam po pracy robić wszystko w domu.A on jak miał na 12:00 do pracy to nawet nie potrafił sobie odgrzać obiadu, przychodziła jego mama i mu podawała obiad pod nos. Zrezygnowałam z pracy i zajmuję się domem. Tak postanowiliśmy bo nie będę robiła na dwóch etatach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllllllllllllll
38 minut temu, Gość Ewa napisał:

Nie wiem autorko ale ja na twoim miejscu raczej nie dokładałabym sobie obowiązków zawodowych.U mnie jest tak, że mój mąż jest rozpieszczonym jedynakiem który w domu palcem nie kiwnie.Próbowałam to zmienić ale niestety starego faceta nie da się nauczyć niczego, a jeszcze zaczął mi robić awantury że mam czelność mu zwracać uwagę.

Pracowaliśmy oboje, ale gdy urodziły nam się bliźniaki było mi bardzo ciężko, bo musiałam po pracy robić wszystko w domu.A on jak miał na 12:00 do pracy to nawet nie potrafił sobie odgrzać obiadu, przychodziła jego mama i mu podawała obiad pod nos. Zrezygnowałam z pracy i zajmuję się domem. Tak postanowiliśmy bo nie będę robiła na dwóch etatach.

Dalas sie zepchnac do roli sluzacej. Praca w domu to praca niewdzieczna, nikt jej nie docenia, nikt za nia nie podziekuje, nie dostaniesz podwyzki ani emerytury, kazdy wlacznie z rodzina bedzie mial Cie za lenia i sluzaca. Rozumiem, ze nie chcialas robic 2 prac, ale jednak jak dzieci podrosna to idz do pracy, a mezowi powiedz by zatrudnil pania od sprzatania jak po sobie nie umie posprzatac. Szlag by mnie trafil jakbym miala mezowi podgrzewac obiad bo on "nie umie". Powodzenia, nie dawaj sie dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moa

Latwiej j jest kobietom, ktore maja tzw wolny zawód. Mam znajome plastyczke i architektke z 4ka dzieci, adwokate spodziewajaca sie 4go,  takze kobiete pracujaca naukowo na uczelni, ktora sobie moze ustalic godziny  pracy i czesc robic w domu. Na klasyczny pelen etat - hmm, trudno. Chyba z pomoca niani albo dobrego pzredszkola/ zlobka. Zycze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mam w korpo 2 koleżanki, które mają 4 dzieci Jedna się rozwiodła w międzyczasie, więc tym bardziej lekko nie miała, szczególnie że pracuje na stanowisku, które dość często wymagało siedzenia po nocach. 

Z kolei można też pracować z domu, wiele matek z tego korzysta, bo nie tracą wtedy kasy na L4. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Znam i z 4 i z 5. Chyba się da. Moja mama miała nas troje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×