Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem w układzie z facetem, a on strzela fochy, czy to normalne? Napiszcie zupełnie obiektywnie

Polecane posty

Gość gość

Np. ja zaakceptowałam, że on ma swoje zycie i wydawało mi się, ze on też zaakceptował moje. Długi czas spotykaliśmy się raz na 2, 3 tygodnie, czasem rzadziej z racji odległości, powiedział, że mu to odpowiada. 
A teraz ostatnio rzadziej mogłam się z nim spotykać, ale skoro on sam podkreślał, że "łączy nas miłość fizyczna bo na inną nie możemy sobie pozwolić", to sądziłam, że traktuje to luźno. Jednak on zaczął się wyraźnie obrażać, nalegać na częstsze spotkania, a kiedy ja mu odmawiam np. nic mi nie odpisuje i ogólnie jest obrażony..

Kilka razy w czasie naszego układu przyznawał, że czuł coś więcej, ale musiał to w sobie stłumić.. Teraz przez jakiś czas miałam wrażenie, że traktuje to bardziej luźno, ale czasami mam wątpliwości bo mówi do mnie np. "moje kochanie", "moje marzenie"... Choć teraz jak się obraził, to jest dość oschły dla mnie... Nie wiem co o tym myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A dopóki nie strzelał fochów, nawet kiedy przekładałam spotkania, czy nie mogłam się spotkać, to było wszystko dobrze, nie obrażał się na mnie. Ale teraz zaczął, nie wiem co w niego wstąpiło. A może to taki szantaż emocjonalny, że on chce seksu, więc musi go mieć bo inaczej się obrazi na mnie?

Trochę się tym martwię, bo zależy mi na nim jak na kochanku, ale na tych zasadach co wczeniej, nie chciałabym żeby mi dyktował teraz warunki, czy strzelał fochy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

👎🤮

Ojoj, te emotki domyślam się, że znaczą, że się pochorowałaś/eś i dzisiaj nici z seksu? Współczuję... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani

Zaangażował się w Waszą Niby relacje. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka prawda
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Np. ja zaakceptowałam, że on ma swoje zycie i wydawało mi się, ze on też zaakceptował moje. Długi czas spotykaliśmy się raz na 2, 3 tygodnie, czasem rzadziej z racji odległości, powiedział, że mu to odpowiada. 
A teraz ostatnio rzadziej mogłam się z nim spotykać, ale skoro on sam podkreślał, że "łączy nas miłość fizyczna bo na inną nie możemy sobie pozwolić", to sądziłam, że traktuje to luźno. Jednak on zaczął się wyraźnie obrażać, nalegać na częstsze spotkania, a kiedy ja mu odmawiam np. nic mi nie odpisuje i ogólnie jest obrażony..

Kilka razy w czasie naszego układu przyznawał, że czuł coś więcej, ale musiał to w sobie stłumić.. Teraz przez jakiś czas miałam wrażenie, że traktuje to bardziej luźno, ale czasami mam wątpliwości bo mówi do mnie np. "moje kochanie", "moje marzenie"... Choć teraz jak się obraził, to jest dość oschły dla mnie... Nie wiem co o tym myśleć?

 jak mu drągal sterczy, a jestes prymuską w tym co robisz, to co się dziwisz że chciałby cię nawet co dzień bzykać? Też bym wolał taką jak jakąś niedojdę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka prawda
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Np. ja zaakceptowałam, że on ma swoje zycie i wydawało mi się, ze on też zaakceptował moje. Długi czas spotykaliśmy się raz na 2, 3 tygodnie, czasem rzadziej z racji odległości, powiedział, że mu to odpowiada. 
A teraz ostatnio rzadziej mogłam się z nim spotykać, ale skoro on sam podkreślał, że "łączy nas miłość fizyczna bo na inną nie możemy sobie pozwolić", to sądziłam, że traktuje to luźno. Jednak on zaczął się wyraźnie obrażać, nalegać na częstsze spotkania, a kiedy ja mu odmawiam np. nic mi nie odpisuje i ogólnie jest obrażony..

Kilka razy w czasie naszego układu przyznawał, że czuł coś więcej, ale musiał to w sobie stłumić.. Teraz przez jakiś czas miałam wrażenie, że traktuje to bardziej luźno, ale czasami mam wątpliwości bo mówi do mnie np. "moje kochanie", "moje marzenie"... Choć teraz jak się obraził, to jest dość oschły dla mnie... Nie wiem co o tym myśleć?

 jak mu drągal sterczy, a jestes prymuską w tym co robisz, to co się dziwisz że chciałby cię nawet co dzień bzykać? Też bym wolał taką jak jakąś niedojdę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×