Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

jak nie dac sie wykorzystywac

Polecane posty

Gość gosc

Pracuje w firmie. Taka jedna dziewczyna mieszka blisko mnie wiec zaproponowala ze bedzie sie dokladac do paliwa. Przejezdzila miesiac i nawet sie nie zajaknela o kasie. Miala dac po wyplacie ale nadal cisza. Ciagle ma jakies wydatki. Jeszcze mi czeka zeby ja wozic. Nie chce sie klocic jak to rozwiazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qweryy

Powiedz wprost by Ci zapłaciła, albo niech szuka u innych darmowej taksówki. Sama z tym wyjechała więc niech teraz nie udaje głupiej. Jak chcesz być frajerką w następnym miesiącu to sobie bądź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola

Normalnie mówisz słuchaj X za ten miesiąc jesteś mi winna tyle i tyle, od teraz rozliczamy się co tydzień. Nie chciałabym następnym razem się prosić o swoje pieniądze.

Jak zrobi znowu tak, to powiedz po określonym czasie (np ten tydzień co ci napisałam) i więcej, bez tłumaczenia, jej nie zabieraj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Ola Ola napisał:

Normalnie mówisz słuchaj X za ten miesiąc jesteś mi winna tyle i tyle, od teraz rozliczamy się co tydzień. Nie chciałabym następnym razem się prosić o swoje pieniądze.

Jak zrobi znowu tak, to powiedz po określonym czasie (np ten tydzień co ci napisałam) i więcej, bez tłumaczenia, jej nie zabieraj. 

Chyba jestem rzeczywiscie glupia bo nigdy nie umiem upomniec sie o swoje. To moja wada. Mysle zeby przejechac obok niej i jej nie zabrac ale pewnie cyrk zrobi w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k3k
7 minut temu, Gość gosc napisał:

Chyba jestem rzeczywiscie glupia bo nigdy nie umiem upomniec sie o swoje. To moja wada. Mysle zeby przejechac obok niej i jej nie zabrac ale pewnie cyrk zrobi w pracy

A pewnie że zrobi cyrk i będzie miała rację, gdy jej nie zabierzesz, kiedy jesteście umówione na wspólne dojazdy. Najpierw jej wypowiadasz podwożenie a potem możesz jechać sama do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość gosc napisał:

Chyba jestem rzeczywiscie glupia bo nigdy nie umiem upomniec sie o swoje. To moja wada. Mysle zeby przejechac obok niej i jej nie zabrac ale pewnie cyrk zrobi w pracy

Nie ty jedna jesteś mało asertywna 😉 Ale z wiekiem jest coraz łatwiej, coraz mniej się człowiek przejmuje co ludzie powiedzą. 
Nie, nie rób tak że jej nie zabierzesz bez uprzedzenia, zrób tak jak powyżej- powiedz wprost, spokojnym głosem ile jest ci winna, do kiedy dajesz czas na rozliczenie i odejdź. Po tym terminie jej nie pomagasz. Może też jej to zakomunikuj, że jeżeli nie odda ci pieniędzy, to będzie ci przykro ale niestety nie będziesz jej mogła dłużej zabierać. I nie tłumacz się i nie dyskutuj, prosty komunikat, powodzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powiedz jej, że średnio ci się sprawdziło wspólne dojeżdżanie i nie chcesz tego kontynuować dalej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Sprobuje choc nie wiem czy sie odwaze. Musze chyba isc na lekcje asertywnosci. Bo ludzie caly czas mnie wykorzystuja 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola

Wyczuła że jesteś miekka. Tak weź ją i powiedz w drodze ile Ci jest winna za dojazdy. Sama się zaoferowała, więc niech nie udaje że to nic takiego. A niech powie w pracy bo to ona wyjdzie na i.diotke a nie Ty. Nikt by sie nie dał dymać na Twoim miejscu. To nie bliska przyjaciółka czy rodzina by wozić dobrowolnie za darmo. To obca osoba. Jak jej sie nie podoba niech autobusem jeździ albo z buta zasuwa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vbnn

Ludzie to jednak honoru nie maja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Juz mam z mezem problem bo mowi ze jak auto sie zepsuje to nasz koszt. Jutro sprobuje cos z nia pogadac. Ale od zawsze mialam raki problem ze dla wszystkich chcialam dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość Vbnn napisał:

Ludzie to jednak honoru nie maja.....

Wykorzystuja jak tylko sie da szkoda ze tak nie umiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wyczuła, że łatwo Cię wykorzystać i pewnie nie da kasy, dopóki się nie upomnisz. Musisz powiedzieć jej o tym wprost. Powiedz tak jak Ci radzili wyżej - ile i do kiedy ma Ci zapłacić i uprzedź, że jeśli tego nie zrobi, nie będziesz jej więcej zabierać. Albo przestań ją wozić już teraz i powiedz, że nie będziesz, dopóki nie zapłaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

A wy macie takie sytacje ze jestescie zle na siebie przez brak asertywnosci. Robicie cos wbrew jej woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola
29 minut temu, Gość gosc napisał:

Juz mam z mezem problem bo mowi ze jak auto sie zepsuje to nasz koszt. Jutro sprobuje cos z nia pogadac. Ale od zawsze mialam raki problem ze dla wszystkich chcialam dobrze

Wasz bo auto też wasze. Już bez przesady żeby się laska do ewentualnych napraw miała dokładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powiedz też tej kolezance, by odwróciła sytuację- ty korzystasz z podwózki, deklarujesz się, ze dolozysz do paliwa, i nie robisz tego. Jak ona by się czuła w takiej sytuacji? Oszukana,tak? Bo jeżeli ona by powiedziała, ze to nic takiego, to tym bardziej powinnas skonczyc z podwózką. Miękkie serce i twarda d..,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Powiedz wprost: "Kasiu, umawiałyśmy się ze dokładają do paliwa jeśli jeździmy razem, wyszło X zł. Jak masz problem z zapłatą bo się nazbiera dużo,  to możemy się co tydzień rozliczać ". 

Też kiedyś byłam mało asertywna, chciałam być dla każdego miła,  miałam opory przed egzekwowaniem tego co mi się należy. Ale wyleczylam się przy dzieciach- nie umiałam zawalczyć "o siebie", ale przekonało mnie to że po pierwsze-  czas, pieniądze czy energię mogłabym poświęcić własnej rodzinie, a po drugie- nie chcę żeby moje dzieci uczyły się udawać że deszcz pada jak na nas plują,  chciałabym żeby umiały odmawiać i szanowały same siebie. A dzieci więcej uczą się w praktyce, z obserwacji życia,  niż z pustego gadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Dzis sie upomnialam o pieniadze ale nie mam na co liczyc. Stwierdzila ze nic nie jest mi winna bo i tak jezdze do pracy to nic nie dokladam. Powiedzialam jej ze w takim razie musi sobie inaczej radzic na co ze spokojem odpowiedziala ok. Potem slyszalam jak z kims sie umawiala na jutro. W pracy nic glosno nie mowila wiec spokoj. Zobaczymy co bedzie jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×