Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy popieracie przymus szkolny ?

Polecane posty

Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Nie każde dziecko ma rodziców. Nie każde umie już czytać przed pójściem do szkoły. 

Jasne, że nie każde, to jest jedynie kwestia tego ile czasu poświęcają rodzice temu dziecku. Jeżeli poświęcaja dużo czasu to dziecko będzie potrafiło czytać zanim pójdzie do szkoły i tak jest w każdym przypadku, może chłopcy uczą się ciut później tej umiejętności, dziewczyny troche szybciej, ale to wraz niczego nie zmienia. Nie sądzę, żeby to była jakaś niezwykła umiejętność. Po za tym ja nie jestem przeciwniczką szkolnictwa, a przymusu nauczania, bo wiem jedno, jeżeli ktoś nie chce sie uczyć to nauka jest bezcelowa, a sami rodzice mogą mieć inny pomysł na dziecko, np ojciec może być załóżmy mechanikiem i dlaczego np dziecko nie może uczyć się naprawiania aut od najmłodszych lat ? Może dzięki temu wpadnie na jakis pomysł, który zrewolucjonizuje świat aut ? No większa szansa jest na to, jeżeli od dziecka siedzi w tym biznesie, niż jak zaczyna siedzieć w tym biznesie od 20-go roku życia, bo wcześniej robił coś bez sensu, np uczył się budowy pantofelka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
59 minut temu, Gość Gość napisał:

Walt Disney, Henry Ford, Coco Chanel, Thomas Edison, David Karp, Richard Branson, Hudack i pewnie mogłabym jeszcze długo wymieniać, ale miał być tylko jeden. 

W tekście była mowa o "niechodzeniu wcale do żadnej szkoły". Rozumienie słowa pisanego - w szkole uczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k3k

Jak najbardziej popieram obowiązek szkolny. Do wymysłów autorki nie będę się ustosunkowywać, bo są od czapy, natomiast nie wyobrażam sobie wychowania i stanu umysłowego leniwego potomstwa żuli, drobnych pijaczków, Karyn i Sebiksów gdyby te dzieci zostawić im w domu na zmarnowanie. W szkole też bez obawy można większości z nich  w klasie otwierać okna, nie orły to nie wylecą , ale zawsze coś z wiedzy lizną. Są też z tych rodzin dzieci uzdolnione, bardzo inteligentne, które robią wszystko by się z tego środowiska wyrwać i właśnie szkoła daje im tą szansę, bo na nauczanie ze strony swoich rodziców nie mają co liczyć. A gdy dzieciaki siedzą w szkole, to  nie będą się watahy nielatów włóczyć po parkach i ulicach, patrząc komu wyrwać torebkę, albo żebrać po kawiarniach i marketach. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość k3k napisał:

Jak najbardziej popieram obowiązek szkolny. Do wymysłów autorki nie będę się ustosunkowywać, bo są od czapy, natomiast nie wyobrażam sobie wychowania i stanu umysłowego leniwego potomstwa żuli, drobnych pijaczków, Karyn i Sebiksów gdyby te dzieci zostawić im w domu na zmarnowanie. W szkole też bez obawy można większości z nich  w klasie otwierać okna, nie orły to nie wylecą , ale zawsze coś z wiedzy lizną. Są też z tych rodzin dzieci uzdolnione, bardzo inteligentne, które robią wszystko by się z tego środowiska wyrwać i właśnie szkoła daje im tą szansę, bo na nauczanie ze strony swoich rodziców nie mają co liczyć. A gdy dzieciaki siedzą w szkole, to  nie będą się watahy nielatów włóczyć po parkach i ulicach, patrząc komu wyrwać torebkę, albo żebrać po kawiarniach i marketach. 

 

Jak państwo daje pieniądze za nic to nie rozumiem dlaczego ludzie mają pracować ? To jest logiczne że pracować nie będą, ale jak zasiłków żadnych nie będzie to niestety ale nagle się okaże ilu jest chętnych do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Gość napisał:

W tekście była mowa o "niechodzeniu wcale do żadnej szkoły". Rozumienie słowa pisanego - w szkole uczą.

Tak tylko, że w większości szkoła im w niczym nie pomogła, wręcz przeciwnie zostali uznani za beznadziejne przypadki. Siedząc po 5-6h w szkole plus 2-3h w lekcjach nie nabywamy jakiś super zdolności, zwłaszcza, że dzieci już od małego mają swoje preferencje, więc większość tematów nawet ich nie zainteresuje i teraz pieniądze zmarnowane, dziecko zapomina czego się uczyło i po co to komu potrzebne ? Chopin nie potrzebował szkoły, żeby mu powiedziała w czym ma być genialny, on od początku był geniuszem i teraz wyobraź sobie że Chopin zamiast grać na fortepianie robi coś bez sensu, np uczy się budowy pantofelka. Czy w takiej sytuacji byłby wielkim kompozytorem światowej sławy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllp

z braku przymusu korzystałaby u nas  głownie patologia, zero kontroli i wgladu w to, jak sie rozwija dziecko. 3-ci swiat, gdzie dzici sa zmuszane czesto do ciezkiej ptracy, bo to sie oplaca rodzicom.Poza tym im mlodsze dziecko, tym bardziej chłonie wiedze, zal nie wykorzystac. Czasem jego talenty dostzxrexe wlasnie ktos z boku, w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość olllp napisał:

z braku przymusu korzystałaby u nas  głownie patologia, zero kontroli i wgladu w to, jak sie rozwija dziecko. 3-ci swiat, gdzie dzici sa zmuszane czesto do ciezkiej ptracy, bo to sie oplaca rodzicom.Poza tym im mlodsze dziecko, tym bardziej chłonie wiedze, zal nie wykorzystac. Czasem jego talenty dostzxrexe wlasnie ktos z boku, w szkole.

Nie rozumiem. Piszesz o jakieś patologii, która ma powstać dzięki braku przymusu nauczania, no cóż skoro już dzisiaj ta patologia istnieje a przymus nauki istniał zawsze to z tego wynika, że przymus nauki nie eliminuje patologi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Analfabetyzm ? Jakbyś zdefiniowała to zjawisko ? Czy jeżeli ja idę do sklepu kupuje 8 zgrzewek wody po 6 sztuk, a kasjerka mówi coś takiego "osiem razy sześć to będzie 43" to czy taką osobę mogę uznać za analfabetę ? Czy może nie, bo przecież do szkoły chodziła, więc analfabetą być nie może. Myślę, że jak tatuś nauczy dziecka stolarki to i nauczy czytać rozkłady jazdy, bądźmy szczery i tak większość nauki czytania czy liczenia miałaś z rodzicami, gdyby dziecko uczyło się czytać tylko w szkole, a w domu nic, to pewnie wielke by się nie nauczyło. 

Kasjerka, o ktorej piszesz, to przyklad wtórnego analfabetyzmu. W Polsce teoretycznie nie mamy analfabetyzmu. Wyobraźmy sobie jednak, że dzisiaj  zniesiony zostaje obowiazek edukacyjny. Owa kasjerka bedzie miala problem z nauczeniem córki tabliczki mnożenia, jezeli córka zostanie przykladowo sprzątaczka to i tak nie bedzie jej potrzebowala   i nie przekaże tego swoim dzieciom. Tatus stolarz byc może nie lubi czytać i nie bedzie zachęcał do tego syna, a ten później jego wnuka. Wystarcza dwa - trzy pokolenia bez obowiazku edukacedukacyjnego i wróci analfabetyzm.

Pewnie wyglądałoby to inaczej niz przed  wojna, bo cywilizacja poszła do przodu, ludzie nie zrezygnuja z wynalazkow technologicznych a producenci z czesci konsumentów, ktorzy nie będą w stanie przeczytać i zrozumiec jak co dziala, ale od czego jest pismo obrazkowe 😉

Pewnie obowiązkowe  szkolnictwo podstawowe wymaga poważnych reform ale nie likwidacji. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
45 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie rozumiem. Piszesz o jakieś patologii, która ma powstać dzięki braku przymusu nauczania, no cóż skoro już dzisiaj ta patologia istnieje a przymus nauki istniał zawsze to z tego wynika, że przymus nauki nie eliminuje patologi.

Ty umiesz czytać ze zrozumieniem tekstu? Widać, że szkoła jednak musi być obowiązkowa. Ona napisała, że skorzysta patologia, a nie ze powstanie patologia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Ktoś napisał:

Kasjerka, o ktorej piszesz, to przyklad wtórnego analfabetyzmu. W Polsce teoretycznie nie mamy analfabetyzmu. Wyobraźmy sobie jednak, że dzisiaj  zniesiony zostaje obowiazek edukacyjny. Owa kasjerka bedzie miala problem z nauczeniem córki tabliczki mnożenia, jezeli córka zostanie przykladowo sprzątaczka to i tak nie bedzie jej potrzebowala   i nie przekaże tego swoim dzieciom. Tatus stolarz byc może nie lubi czytać i nie bedzie zachęcał do tego syna, a ten później jego wnuka. Wystarcza dwa - trzy pokolenia bez obowiazku edukacedukacyjnego i wróci analfabetyzm.

Pewnie wyglądałoby to inaczej niz przed  wojna, bo cywilizacja poszła do przodu, ludzie nie zrezygnuja z wynalazkow technologicznych a producenci z czesci konsumentów, ktorzy nie będą w stanie przeczytać i zrozumiec jak co dziala, ale od czego jest pismo obrazkowe 😉

Pewnie obowiązkowe  szkolnictwo podstawowe wymaga poważnych reform ale nie likwidacji. 

 

Czytanie to nie jest żadna nadprzyrodzona umiejętność do której potrzeba jakiś specjalistów. Po drugie nie rozumiem dlaczego zakładasz, że brak przymusu szkolnictwa spowoduje masowe nieposyłanie dzieci do szkół, masz na to dowody że tak będzie ? To przecież również w interesie rodzica jest to, żeby dziecko w miarę wykształcić, rodzic nie ma żadnego interesu w tym, żeby robić z dziecka totalnego analfabetę, który nie będzie umiał się podpisać. Tatuś stolarz nie będzie zachęcać swojego dziecka do czytania ? Dlaczego niby ? To jak np będą grać w gry na komputerze ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Czytanie to nie jest żadna nadprzyrodzona umiejętność do której potrzeba jakiś specjalistów. Po drugie nie rozumiem dlaczego zakładasz, że brak przymusu szkolnictwa spowoduje masowe nieposyłanie dzieci do szkół, masz na to dowody że tak będzie ? To przecież również w interesie rodzica jest to, żeby dziecko w miarę wykształcić, rodzic nie ma żadnego interesu w tym, żeby robić z dziecka totalnego analfabetę, który nie będzie umiał się podpisać. Tatuś stolarz nie będzie zachęcać swojego dziecka do czytania ? Dlaczego niby ? To jak np będą grać w gry na komputerze ? 

Do gier na komputerze niepotrzebne jest czytanie. Przecież jest lektor, a w grach zagranicznych dubbing. no i jak zmusisz do nauki czytania? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Do gier na komputerze niepotrzebne jest czytanie. Przecież jest lektor, a w grach zagranicznych dubbing. no i jak zmusisz do nauki czytania? 

Do grania na komputerze i przeglądania internetu nie jest potrzebne czytanie ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ty umiesz czytać ze zrozumieniem tekstu? Widać, że szkoła jednak musi być obowiązkowa. Ona napisała, że skorzysta patologia, a nie ze powstanie patologia. 

Patologia to skutek tego że w Europie dostaje się pieniądze za nic nierobienie, a jako że darmowych rzeczy się nigdy nie szanuje to darmowych pieniędzy równiez no i tak się rodzą patologie, dlatego Europa jest z roku na rok coraz bardziej zepsuta, to już nie są te czasy gdzie Europejczyk był kimś, a biała rasa to był autorytet. W Chinach nie ma pieniędzy za darmo, dlatego nie ma tam takiej patologi. Skutek będzie tego taki, że za kilka dekad nie będzie już takiej Europy jaką znamy a Chiny będą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Do grania na komputerze i przeglądania internetu nie jest potrzebne czytanie ? 

Piszesz ...ki jakieś prowo chyba. 

Cytuje:

Tatuś stolarz nie będzie zachęcać swojego dziecka do czytania ? Dlaczego niby ? To jak np będą grać w gry na komputerze ? 

Tak napisałaś. Twoje słowa. Przeglądanie internetu to inna sprawa, niż granie na grach. Poza tym, teraz i przeglądając i trrnet można włączyc lektora i o i będzie czytał tekst, nie musisz umiec czytać. Tak samo inteligientne tv czy kompy, wystarczy że powiesz jakie frazy szukasz, samo znajdzie nie miszisz nic pisać, rozumie mowę sprzęt. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Czytanie to nie jest żadna nadprzyrodzona umiejętność do której potrzeba jakiś specjalistów. Po drugie nie rozumiem dlaczego zakładasz, że brak przymusu szkolnictwa spowoduje masowe nieposyłanie dzieci do szkół, masz na to dowody że tak będzie ? To przecież również w interesie rodzica jest to, żeby dziecko w miarę wykształcić, rodzic nie ma żadnego interesu w tym, żeby robić z dziecka totalnego analfabetę, który nie będzie umiał się podpisać. Tatuś stolarz nie będzie zachęcać swojego dziecka do czytania ? Dlaczego niby ? To jak np będą grać w gry na komputerze ? 

Opieram sie na tym co hstoria pokazała. Jezeli tata stolarz chcial aby syn przejął rodzinny interes to nie  byl zainteresowany posylaniem  go do szkoly, zeby mu w glowie nie namieszali. Podobnie postępował chlop, ktory potrzebował rak do pracy na roli. Nauczyciel przekazywal tresci, ktore podwazaly autorytet rodzica. Ponadto mamy obowiazek podstawowej edukacji i jest ona darmowa. Brak obowiazku oznaczalby prawdopodobnie  wprowadzenie opłat. I ilosc uczniów by zmalała.

A co z rodzicami, ktorzy nie mieliby nic do przekazania, żadnego fachu czy warsztatu? Przed wojna tacy rodzice wysłali dzieciaka  zeby terminowal u krawca, szewca czy innego rzemieślnika. Ale dzisiaj wiele z tych zawodów jest na wymarciu. Moze mielibyśmy nieletnia tania sile robocza jak  w Chinach czy Indiach, moze mielibyśmy dzieci wychowywane przez ulicę. Z kazdym pokoleniem cofalibysmy sie w rozwoju. 

Szkola podstawowa to nie tylko czytanie i liczenie. To także pokazywanie mozliwosci i horyzontów ktorych brakuje w wielu domach.   

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Piszesz ...ki jakieś prowo chyba. 

Cytuje:

Tatuś stolarz nie będzie zachęcać swojego dziecka do czytania ? Dlaczego niby ? To jak np będą grać w gry na komputerze ? 

Tak napisałaś. Twoje słowa. Przeglądanie internetu to inna sprawa, niż granie na grach. Poza tym, teraz i przeglądając i trrnet można włączyc lektora i o i będzie czytał tekst, nie musisz umiec czytać. Tak samo inteligientne tv czy kompy, wystarczy że powiesz jakie frazy szukasz, samo znajdzie nie miszisz nic pisać, rozumie mowę sprzęt. 

Skąd będzie dziecko wiedzieć jak włączyć lektora skoro nie będzie potrafiło czytać ? To nie jest prowo, po prostu nie zakładam, że zniesienie przymusu nauki spowoduje to, że rodzice nie nauczą dzieci czytać, zwłaszcza, że przymus szkolnictwa nie gwarantuje tego, że dziecko będzie potrafiło czytać. Jeżeli dziecko idzie do 1 klasy to już jako tako musi umieć czytac, czyli z tego wynika, że bez udziału rodziców dziecko i tak nie będzie umiało czytać niezależnie od tego czy istnieje przymus nauczania czy nie. Po prostu panuje błędne przekonanie że w szkole się czegokolwiek uczymy, jest to bzdura, my uczymy się w domu, w szkole mamy to umieć, jeżeli będziesz tylko chodzić do szkoły, a nauki zero to i tak nie zdasz, więc jak widać przymus nauki nie gwarantuje żadnego sukcesu, rodzic i tak i tak musi poświęcić czas dziecku na naukę, a to samo może zrobić bez przymusu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Skąd będzie dziecko wiedzieć jak włączyć lektora skoro nie będzie potrafiło czytać ? To nie jest prowo, po prostu nie zakładam, że zniesienie przymusu nauki spowoduje to, że rodzice nie nauczą dzieci czytać, zwłaszcza, że przymus szkolnictwa nie gwarantuje tego, że dziecko będzie potrafiło czytać. Jeżeli dziecko idzie do 1 klasy to już jako tako musi umieć czytac, czyli z tego wynika, że bez udziału rodziców dziecko i tak nie będzie umiało czytać niezależnie od tego czy istnieje przymus nauczania czy nie. Po prostu panuje błędne przekonanie że w szkole się czegokolwiek uczymy, jest to bzdura, my uczymy się w domu, w szkole mamy to umieć, jeżeli będziesz tylko chodzić do szkoły, a nauki zero to i tak nie zdasz, więc jak widać przymus nauki nie gwarantuje żadnego sukcesu, rodzic i tak i tak musi poświęcić czas dziecku na naukę, a to samo może zrobić bez przymusu. 

Żadne dziecko idąc do klasy 1 nie musi czytać. Chyba że nauczylo się tego w przedszkolu, ale z tego co wiem, bo moje dzieci chodziły do przedszkola, przedszkole nie naucza już literek i czytania, bo zmieniła się podstawa programowa. A skad będzie dziecko wiedziało jak włączyć lektora, nie umiejąc czytac? Bo mu program komputerowy to powie, poprowadzi go krok po kroku co ma zrobić. A nauka z dziećmi w domu, to subiektywna sprawa.mam dzieci w szkole i nigdy z żadnym nie siedziałam nad książkami, czy zadaniami. Nauka to ich obowiązek i sami to ogarniają. Nie wszyscy rodzice siedzą z dziećmi nad nauka i zadaniami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Tak tylko, że

Tu już jest podstawowy błąd interpunkcyjny. Szkoła jest potrzebna, ale jak chcesz pisać prowokacje, to się najpierw przygotuj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Ktoś napisał:

Opieram sie na tym co hstoria pokazała. Jezeli tata stolarz chcial aby syn przejął rodzinny interes to nie  byl zainteresowany posylaniem  go do szkoly, zeby mu w glowie nie namieszali. Podobnie postępował chlop, ktory potrzebował rak do pracy na roli. Nauczyciel przekazywal tresci, ktore podwazaly autorytet rodzica. Ponadto mamy obowiazek podstawowej edukacji i jest ona darmowa. Brak obowiazku oznaczalby prawdopodobnie  wprowadzenie opłat. I ilosc uczniów by zmalała.

A co z rodzicami, ktorzy nie mieliby nic do przekazania, żadnego fachu czy warsztatu? Przed wojna tacy rodzice wysłali dzieciaka  zeby terminowal u krawca, szewca czy innego rzemieślnika. Ale dzisiaj wiele z tych zawodów jest na wymarciu. Moze mielibyśmy nieletnia tania sile robocza jak  w Chinach czy Indiach, moze mielibyśmy dzieci wychowywane przez ulicę. Z kazdym pokoleniem cofalibysmy sie w rozwoju. 

Szkola podstawowa to nie tylko czytanie i liczenie. To także pokazywanie mozliwosci i horyzontów ktorych brakuje w wielu domach.   

 

Wiele zawodów jest na wymarciu i drugie tyle jest nowych zawodów. Normalna rzecz, która ma miejsce nie od dzisiaj. Dzisiejszymi maszynami zrobilibyśmy 100% pracy która była wykonywana przez ludzi w XVw czy to oznacza, że dzisiaj jesteśmy bezrobotni ? Jak się okazuje jest wręcz przeciwnie. Co do edukacji to ona oczywiście darmowa nie jest, samo utrzymanie studenta to koszt rzędu 20tys zł rocznie. Jakie dzisiaj treści przekazuje szkoła ? Dzisiaj w szkole nawalone jest materiału jak węgla w piecu i jedyną taktyka nauczycieli to pędzenie jak najszybciej się da niezależnie od tego czy uczniowie to rozumieją czy nie, już pomijam fakt, że połowy z tych rzeczy o ile nie więcej uczniów nie interesuje. Ktoś kto od dziecka nie ma głowy do przedmiotów ścisłych nigdy nie będzie drugim Eulerem będzie się zacinać przy liczeniu pola kwadratu i to nie jest żart. Dzisiejsza edukacja widać, że leci na ilość, produkujemy magistrów od uprawy buraków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Żadne dziecko idąc do klasy 1 nie musi czytać. Chyba że nauczylo się tego w przedszkolu, ale z tego co wiem, bo moje dzieci chodziły do przedszkola, przedszkole nie naucza już literek i czytania, bo zmieniła się podstawa programowa. A skad będzie dziecko wiedziało jak włączyć lektora, nie umiejąc czytac? Bo mu program komputerowy to powie, poprowadzi go krok po kroku co ma zrobić. A nauka z dziećmi w domu, to subiektywna sprawa.mam dzieci w szkole i nigdy z żadnym nie siedziałam nad książkami, czy zadaniami. Nauka to ich obowiązek i sami to ogarniają. Nie wszyscy rodzice siedzą z dziećmi nad nauka i zadaniami. 

Ile by twoje dziecko umiało czytać gdyby w domu niczego by się nie uczyło ? Załóżmy że chodzi tylko do szkoły, a po szkole gra na komputerze. Co się dzieje ? Pani każe przeczytać na następny dzień jakiś fragment a dziecko "yyyyyyyyy" później dziecko nie zdaje, więc z tego wynika że niezależnie od tego czy istnieje przymus nauki czy nie to rodzic musi poświęcić czas dziecku, żeby go nauczyć czytać bez tego nic z tego nie będzie i żaden przymus nauki nie zagwarantuje tego że dziecko będzie umiało czytać, więc pisanie że musi istnieć przymus nauki, żeby dziecko umiało czytać jest bez sensu, ponieważ i tak wszystko zależy od rodzica. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ile by twoje dziecko umiało czytać gdyby w domu niczego by się nie uczyło ? Załóżmy że chodzi tylko do szkoły, a po szkole gra na komputerze. Co się dzieje ? Pani każe przeczytać na następny dzień jakiś fragment a dziecko "yyyyyyyyy" później dziecko nie zdaje, więc z tego wynika że niezależnie od tego czy istnieje przymus nauki czy nie to rodzic musi poświęcić czas dziecku, żeby go nauczyć czytać bez tego nic z tego nie będzie i żaden przymus nauki nie zagwarantuje tego że dziecko będzie umiało czytać, więc pisanie że musi istnieć przymus nauki, żeby dziecko umiało czytać jest bez sensu, ponieważ i tak wszystko zależy od rodzica. 

Dalej nie rozumiesz tekstu czytanego? Wróć się do szkoły. Po co mam uczuć dziecko czytać, przecież samo czyta. Skoro ma lekcje w szkole, siada potem w domu i SAMO czyta. Przecież, żeby ono się nauczyło czytać, nie mogę czytać za nie. Samo musi przysiąść i poczytać. Powtarzam, nigdy nie siedziałam z dziećmi po szkole nad ich lekcjami czy zadaniami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Dalej nie rozumiesz tekstu czytanego? Wróć się do szkoły. Po co mam uczuć dziecko czytać, przecież samo czyta. Skoro ma lekcje w szkole, siada potem w domu i SAMO czyta. Przecież, żeby ono się nauczyło czytać, nie mogę czytać za nie. Samo musi przysiąść i poczytać. Powtarzam, nigdy nie siedziałam z dziećmi po szkole nad ich lekcjami czy zadaniami. 

Powtarzam pytanie jeszcze raz. Ile by twoje dziecko umiało czytać gdyby po szkole jedyne co dziecko robiło to granie na komputerze i nic więcej ? Obstawiam, że niewiele, a mało jest takich dzieci, które tak są pilne samodzielnie w nauce. Nie mam pojęcia skąd wzięłaś informacje że jak uczymy kogoś czytać to z automatu czytamy za kogoś, przecież sama to zasugerowałaś. Widzisz ja już płynnie czytałam zanim poszłam do szkoły, podobnie mój brat, tylko że nasi rodzice byli trochę bardziej wymagający, nie mieli takiego lekceważącego podejścia do dzieci jak ty " Po co ja mam uczyć swoje dziecko czytać ?" Jakie to wygodne wszystko zwalić na kogoś. Już niedługo dzieci bez szkoły nie będą mówić, bo po co rodzice mają uczyć dziecko mówić ? Od tego jest szkoła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Powtarzam pytanie jeszcze raz. Ile by twoje dziecko umiało czytać gdyby po szkole jedyne co dziecko robiło to granie na komputerze i nic więcej ? Obstawiam, że niewiele, a mało jest takich dzieci, które tak są pilne samodzielnie w nauce. Nie mam pojęcia skąd wzięłaś informacje że jak uczymy kogoś czytać to z automatu czytamy za kogoś, przecież sama to zasugerowałaś. Widzisz ja już płynnie czytałam zanim poszłam do szkoły, podobnie mój brat, tylko że nasi rodzice byli trochę bardziej wymagający, nie mieli takiego lekceważącego podejścia do dzieci jak ty " Po co ja mam uczyć swoje dziecko czytać ?" Jakie to wygodne wszystko zwalić na kogoś. Już niedługo dzieci bez szkoły nie będą mówić, bo po co rodzice mają uczyć dziecko mówić ? Od tego jest szkoła. 

Ale co ma komputer do szkoły? Dlaczego miło by nie robić nic więcej, skoro ma szkole i obowiązki szkolne. Po to jest szkoła wlasnie. 20 minut codziennie do polrocza 1 klasy(odpowiadając na twoje pytanie) Skoro dziecko chodzi do szkoły, to się uczy, w domu tylko odrabia lekcje. W domu dzieci moje w 1 klasie czytanie miały jako zadania domowe. Codziennie 20 minut. Ja nie czytałam za nich. Po to jest szkoła. I tu twój temat się zamyka. Bo obowiązek szkolny jest potrzebny i wsio. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Ale co ma komputer do szkoły? Dlaczego miło by nie robić nic więcej, skoro ma szkole i obowiązki szkolne. Po to jest szkoła wlasnie. 20 minut codziennie do polrocza 1 klasy(odpowiadając na twoje pytanie) Skoro dziecko chodzi do szkoły, to się uczy, w domu tylko odrabia lekcje. W domu dzieci moje w 1 klasie czytanie miały jako zadania domowe. Codziennie 20 minut. Ja nie czytałam za nich. Po to jest szkoła. I tu twój temat się zamyka. Bo obowiązek szkolny jest potrzebny i wsio. 

Trzeci raz powtórzę pytanie. Ile by twoje dziecko umiało czytać gdyby szkoła była jedynym miejscem w którym się uczy, a w domu by nie robiło dosłownie nic ? Czy dziecko w szkole się uczy ? Znajdź mi poliglote który języka nauczył się jedynie w szkole ? Szkoła może mu pomogła w 1% gdyby w domu nie siedział nad materiałem to nic by nie umiał. Mało to dzieci nie zdaje z klasy do klasy ? Gdyby szkoła uczyła to teoretycznie 100% dzieci powinno zdac, tymczasem co 5-ta osoba ma problem ze zdaniem matury, przypominam tylko, że na maturze wymagane jest 30%, a same matury mają charakter testów, zwłaszcza matura z matematyki, przecież na maturze z matematyki nie ma całek, pochodnych czy liczb zespolonych, są tam bardzo proste zadania i po mimo tego że zadania są proste w większości testy to co 5-ta osoba egzamin oblewa, aż się boje pomyśleć ile by oblewało gdyby próg zdawalnosci był od 50% a zadania były same otwarte bez zadań testowych, myślę, że wtedy mało kto by zdawal, więc dlaczego ten twój zbawienny wpływ przymusu nauczania tak kiepsko się odbija na wynikach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Trzeci raz powtórzę pytanie. Ile by twoje dziecko umiało czytać gdyby szkoła była jedynym miejscem w którym się uczy, a w domu by nie robiło dosłownie nic ?

Ale szkoła, to również obowiązki szkolne,czyli zadania w domu i nauka w domu. Czego nie rozumiesz? Dlaczego miałoby po szkole nie robić już nic więcej, skoro ma właśnie obowiązki szkolne. Gdyby szkoły nie było, tych obawiazkow by nie miało i co wtedy? 

A gdyby zlikwidować szkole, myślisz, że dzieci więcej uczyły by się w domu i dzięki temu więcej umiały. Bardzo wątpię. A to, że nie wszystkie dzieci ucza się nie na tym samym poziomie, to naturalne. Nie wszyscy będą profesorami, czy lekarzami. Inne zawody również są potrzebne. Datego obowiązek szkolny jest potrzebny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×