Opozycjonistka Vera Lengsfeld: Nie mamy już w Niemczech wolności słowa, a praworządność jest traktowana instrumentalnie.

W kręgu moich znajomych znam mnóstwo przypadków, że ludzie tracili pracę za wygłoszenie opinii niezgodnej z taką, którą uznaje się za właściwą, - czyli Merkel. Faktem jest, że istnieje publiczna dyskryminacja i sankcje za nieprawomyślny światopogląd. Codziennie mamy w Niemczech do czynienia z nowymi przykładami braku wolności słowa i przekonań. Pracownik instytucji państwowej traci pracę np. za to, że poszedł na obiad z politykiem opozycji. To są autentyczne przypadki.