odklejająca się kosmówka i zalecenie oszczędzania się

Chciałam spytać was, dziewczyny, które miałyście taki problem a donosiłyście ciążę, czy przestrzegałyście wskazań prowadzenia oszczędnego stylu życia. Naprawdę leżałyście, nie nosiłyście nic ciężkiego, zero aktywności fizycznej?

Tak zdecydowanie! Leżałam jakoś 6 tygodni w domu, praktycznie nic nie robiłam poza przygotowaniem sobie jedzenia bo mieszkałam sama ( mąż był za granica, przyjeżdżał co weekend lub co drugi, robił pranie, duże zakupy, zakupy tez koleżanki mi dowoziły)  także naprawdę się oszczędzałam. Brałam duphaston i leżałam. Mam koleżankę, która nie przystopowała ( pracowała w gastronomii wiec dużo w ruchu i wiecznie cos) i w 20 tygodniu odkleilo się łożysko i dziecko zmarło. 

A to nie jest tak, że jest szansa na zregenerowanie i już nie trzeba szczególnie uważać? Nie było o tym mowy?

Wiesz, pytam, bo na razie wiem coś hasłowo o oszczędzaniu się tylko od lekarki w szpitalu, potem odklejanie ale już bez żadnych uwag, co robić, potwierdził lekarz, który wykonał USG a na konsultację z prowadzącym dopiero czekam. Tyle wiem, co się w nocy w necie naczytałam. 

A tak w ogóle to bardzo ci dziękuję za odpowiedź. Naświetliła mi powagę sytuacji. 

Ja mam odklejające się kosmówke i krwiaka (bo najczęściej jedno idzie z drugim) wykryty w 7tc teraz jestem w 12 tc. Tez mam nakaz oszczędnego stylu życia, ale nie leżenia plackiem przez cały dzień. Zdecydowanie nie wolno niczego podnosić, zakaz seksu, ograniczenie schylania się, zero sportu. Po prostu mam się lenić ile się da. Dużo leżę ale wstaje zrobić sobie jedzenie, ogarnąć delikatnie mieszkanie - nie mówię tutaj o sprzątaniu ale np wsadzeniu kubków do zmywarki. I czasami wychodzę wolnym krokiem do sklepiku w moim bloku po pieczywo. 
Od zaleceń i powodzenia dużo zależy umiejscowienie odklejonej kosmowki - u mnie krwiak który ja odkleił jest po przeciwnej stronie niż miejsce w którym będzie zawiązywać się łożysko, wiec to jest lepsze niż gdyby rozwarstwienie było obok przyszłego łożyska. 
 

Dzięki.

Ja na razie oszczędzałam się tylko o tyle, o ile organizm sam odrzucał aktywność. Czułam się bardzo zmęczone, ciężka, kompletnie bez siły ale to mija, i sądziłam, że można funkcjonować normalnie...

Bardzo mi pomogłyście, dziewczyny.

No tak wszystko zależy od sytuacji. Ja miałam krwiaka który później podzielił się na dwa mniejsze krwiaki. W okolicach 12 tygodnia już nie było krwiakow w obrazie usg i lekarz stwierdził ze mogę zacząć wychodzić z domu na spacery. Zaczęłam Norris walking. Poza tym dalszy przebieg ciąży pod tym względem bez zakłóceń, chodziłam na ćwiczenia dla kobiet w ciąży z fizjoterapeuta, normalnie sprzątałam dom, dźwigałam jakieś tam zakupy z samochodu do domu.... ale tez sporo odpoczywałam. 

Nordic*

A do pracy chodzilyscie? 

Fajnie wyszło z tym Norris Walking. Wyobraziłam sobie taki bardziej ekstremalny, z wykopami w powietrze itp. 

Mi się odkleja kosmówka. Liczę na jakieś porównanie i wiadomość, jak aktualnie to wygląda, no i wskazania od lekarza. Póki co, akurat w tej ciąży nie pracuję, ale muszę być aktywna. Wożę dziecko do szkoły i zajmuję się dużym i bardzo energicznym psem, mamy też plany wyjazdu rodzinnego i tu nie wiem co będzie.

 

Chciałam spytać was, dziewczyny, które miałyście taki problem a donosiłyście ciążę, czy przestrzegałyście wskazań prowadzenia oszczędnego stylu życia. Naprawdę leżałyście, nie nosiłyście nic ciężkiego, zero aktywności fizycznej?

Tak, ciaza donoszona. W poprzedniej tez sie oszczedzalam a stracilam.