O co mu chodzi? Chodzi o męża.

Mój mąż zawsze krytykował kobiet, które siedzą w domu i nie pracują. Nie podobało mu się to, twierdził, że po kilku latach nie ma z takimi kobietami o czym rozmawiać. Ale gdy tylko zaszłam w ciąże, faktycznie twierdził, żebym od razu poszła na L4, posłuchałam go. Teraz, gdy mam już trochę większy brzuch, nawet zakłada mi buty. Czy ciąża go tak odmieniła? Jednak gdy wraca temat pracy, powtarza, że najlepiej będzie, gdy wrócę już po roku i dziecko oddamy do żłobka. Czy uważacie jego zachowanie za normalne?

Oczywiście. Teraz chodzi mu o bezpieczny przebieg ciąży, bo najważniejsze jest żeby ją zdrowo doprowadzić do końca. A kiedy ty już będziesz w formie a dziecko bezpieczne to będzie cię namawiał na powrót do pracy.