Urlop macierzyński

Hej. Mam taki mały problem. 

Staraliśmy się z partnerem o dziecko, niestety, bardzo długo nic z tego nie wychodziło, w końcu odpuściliśmy.. tydzień temu zaczęłam nowa pracę w gastronomii, gdzie pracuje się po 10h, w weekendy po 12/13 i jak się okazało, jestem w ciąży. Nie byłam jeszcze u lekarza, pracodawca nic nie wie jeszcze. I mogę pytanie brzmi czy jeśli przyniosę pracodawcy zaświadczenie od lekarza, że jestem w ciąży, to może mnie zwolnić? A drugie pytanie to czy mogę starać się o krótszy wymiar pracy? Praca jest od poniedziałku do niedzieli, jak już wspomniałam, 10-13 h.

Zalezy jaka masz umowe. Jezeli jestes na umowie o prace to jestes chroniona, jezeli na zleceniu to najpewniej cie zwolnia od razu.

Przy umowie o prace jako ciezarna masz przywileje wynikajace z kodeksu pracy. Konkretnie, nie wolno ci pracowac dluzej niz 8h (nawet jesli wyrazisz chec wziecia nadgodzin), po kazdych 50min nalezy ci sie 10min przerwy, nie wolno ci pracowac w nocy, nie wolno ci tez stac dluzej niz 3h w ciagu zmiany.

Lois, coś się w przepisach zmieniło od 2020. Chroniona była na starych zasadach od któregoś tygodnia, nie od początku, a teraz L4 jest od 3miesiaca? Ale nie wiem jak z ciężarnymi bo o nie głównie chodziło i wymuszanie ubezpieczenia. 

Jeżeli lekarz stwierdzi że warunki pracy są za ciężkie powinien dać ci L4, może być tak że szef stwierdzi że da ci lżejsze stanowisko ale chyba wtedy max 8h dziennie możesz. 

 

Lois, coś się w przepisach zmieniło od 2020. Chroniona była na starych zasadach od któregoś tygodnia, nie od początku, a teraz L4 jest od 3miesiaca? Ale nie wiem jak z ciężarnymi bo o nie głównie chodziło i wymuszanie ubezpieczenia. 

Jeżeli lekarz stwierdzi że warunki pracy są za ciężkie powinien dać ci L4, może być tak że szef stwierdzi że da ci lżejsze stanowisko ale chyba wtedy max 8h dziennie możesz. 

Zle mowisz. Wszystko pomieszalas.

Wszystko jest zalezne od tego jaka ma umowe. Po wymiarze godzin wnioskuje ze smieciowke. Nie wiem kto bierze sie za robienie dzieci bez zabezpieczenia w formie umowy o prace. Bez tego zostaje z niczym. No ok, jest darmowa opieka z NFZ(ciezarne nawet bez ubezpieczenia moga korzystac), ale zadnego zasilku w trakcie ciazy, a potem kosiniakowe po 1tys mc zamiast wyplaty z macierzynskiego i rodzicielskiego. Bieda z nedza. No chyba ze placi dobrowolna skladke chorobowa- wtedy zwracam honor.

Dziewczyna nie mowi tu tez o L4 (zapewne dlatego ze na zleceniu bez skl.chorobowej jest nic nie warte) tylko o warunkach i pozostaniu w pracy.

W przypadku zlecenia juz temat wyczerpalam, a jesli chodzi o umowy o prace: Pracodawca nie moze jej zwolnic "bo ciaza" ani nie moze bez razacego zaniedbania obowiazkow rozwiazac jej od tak umowy, nawet jesli jest na okresie probnym. I nie ma czegos takiego ze "lekarz stwierdzi że warunki pracy są za ciężkie i daje L4", bo jezel stanowisko lub czesc obowiazkow  jest ujete w wykazie prac szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla zdrowia kobiet, to pracodawca musi poprostu dostosowac stanowisko do ciezarnej (i spelnic warunki o ktorych pisalam wczesniej) lub zwolnic ja z pelnienia obowiazkow z zachowaniem wynagrodzenia. Lekarz wystawia zwolnienie tylko ze wzgledu na stan zdrowia zagrazajacy ciezarnej lub dziecku. Okolicznosci wykonywanej przez pacjentke pracy go nie interesuja. To obowiazkiem pracodawcy jest przestrzeganie KP i zawartym w nim warunkow jakie musi spelniac stanowisko ciezarnej.

Ja od lipca jestem na L4, dokladnie od 5tc bo mam ciaze zagrozona, wiec staram sie byc z przepisami na biezaco, a nie na "chyba", bo mnie tez to dotyczy. Z tym ze ja z dzieckiem czekalam az dostane umowe o prace na czas nieokreslony, zebym nie musiala sie martwic za co wyprawke kupie, i zeby przyslugiwal mi i macierzynski, i rodzicielski, i jak zajdzie potrzeba to i nawet wychowawczy. No i po powrocie do pracy tez czekaja na mnie przywileje.