Rozdzielenie dzieci po rozwodzie

Od razu zacznę ze nie taki byl pomysl i chcieliśmy mieć z byłym opiekę naprzemienna. Po roku sytuacja wygląda tak że córka nie chce mieszkać z tata a syn ze mną. Chcą być z nami w co drugi weekend, w ferie, wakacje i święta. Więc de facto brat z siostrą widzą się co weekend pt po szkole do poniedziałku rano. Do tego całe ferie, wakacje, święta itp. Ja jestem załamana ale nie zaciągnę do siebie 10-latka siła. Córka to samo nie chce do taty. Dzieci gdy są ciągle razem wiecznie się kłócą. Jak są tylko weekend faktycznie jest lepiej, fajnie się bawią, dogadują. Boje się iść z tym do psychologa bo nie wiem czy mnie nie wyzwą od psychicznych że na to pozwalam...

Zgodzilibyscie się na to? Taka sytuacja trwa od trzech miesięcy

To są skutki rozwodu. Przy rozwodzie nie ma dobrych rozwiązań, zawsze ktoś będzie pokrzywdzony. Myślę, że wizyta u psychologa nie zaszkodzi. Skoro rodzice nie są razem, to dlaczego dzieci muszą być razem?