Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Diogeneska_bez_beczki

Nagroda Nobla - najwyższa pora!

Polecane posty

Gość Diogeneska_bez_beczki

Dzień dobry. Przeczytałam właśnie w gazetach, że do pokojowej nagrody Nobla została zgłoszona ta ćwierć analfabetka Tchuńberg (albo jakoś tak). Biorąc pod uwagę, że kilka miesięcy temu nagrodę z dziedziny literatury otrzymała nasza Tokarczuk Lidia. Zadałam więc sobie pytanie: a dlaczego i ja nie miałabym dostać jakiegoś Nobla? Obojętnie z jakiej dziedziny. Jestem zdania, że pora najwyższa wprowadzić parytety w tej dziedzinie i to działające wstecz. Kobiet, które uhonorowano Noblem jest zaledwie 3%!!! To absolutny skandal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diogeneska_bez_beczki

To jak to? Babski portal i żadnego zainteresowania wsparciem kolejnej kandydatki do Nagrody Nobla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech

Zacznij pluć na Polskę, to Nobla masz pewnego. Powiedz coś, że Polacy zabijali żydów, że są antysemitami, rasistami, dyskryminują kobiety, możesz też dodać, że pis łamie konstytucję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diogeneska_bez_beczki

Tania prowokacja, Ech. Nie podpuścisz mnie. Niedoczekanie Twoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech
 

Tania prowokacja, Ech. Nie podpuścisz mnie. Niedoczekanie Twoje.

Ależ ja nie chcę, byś to robiła. Piszę jedynie, że to najprostszy sposób na zdobycie nagrody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diogeneska_bez_beczki

Wcale nie najprostszy! Poza tym ogromnie mi przykro, ech, że zarzucasz mi prymitywny i zwierzęcy materializm. Nagroda Nobla, to przede wszystkim uznanie w oczach postępowego świata. Ona mi się należy jako kobiecie.  Jak napisałam, jestem gotowa wnieść wiekopomny wkład w dowolnej dziedzinie, w której Nobla przyznają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
 

Wcale nie najprostszy! Poza tym ogromnie mi przykro, ech, że zarzucasz mi prymitywny i zwierzęcy materializm. Nagroda Nobla, to przede wszystkim uznanie w oczach postępowego świata. Ona mi się należy jako kobiecie.  Jak napisałam, jestem gotowa wnieść wiekopomny wkład w dowolnej dziedzinie, w której Nobla przyznają.

Cóż więc stoi na przeszkodzie? Wnieś wiekopomny wkład, odbierz Nobla i ciesz się swoją nagrodą. Voilà!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diogeneska_bez_beczki

"Voilà!" A co to znaczy? Jakaś kolejna, tym razem ukryta inwektywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diogeneska_bez_beczki

W sumie, dochodzę do wniosku, że żaden "wiekopomny wkład" wcale nie jest koniecznie potrzebny. Jestem kobietą a to samo w sobie jest dostatecznym "wiekopomnym wkładem". Weźmy na przykład osobę naszej Skłodowskiej-Curie (Skłodowskiej-Kiri). Oczywiście Nobel należał się jej za odkrycie serka śmietanowego Kiri, ale przecież wcale nie musiała się męczyć i tego robić. Dość, że była dość nowoczesną na owe czasy reprezentantką płci uznawanej z jakichś dość niejasnych powodów za piękną, a to już przy jej znajomościach wystarczyło, żeby uhonorować ją noblowskimi laurami. Ja również jestem kobietą, więc przede wszystkim z tego względu mi się należy! Wszak żyjemy niemal w połowie XXI wieku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
 

"Voilà!" A co to znaczy? Jakaś kolejna, tym razem ukryta inwektywa?

W sumie nie wiem, ale brzmi dobrze. Gdzieś wcześniej usłyszałam: "... i ciesz się swoją/swoim (tu dowolny, cieszący rzeczownik) Voilà." Chciałam być miła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
 

W sumie, dochodzę do wniosku, że żaden "wiekopomny wkład" wcale nie jest koniecznie potrzebny. Jestem kobietą a to samo w sobie jest dostatecznym "wiekopomnym wkładem". Weźmy na przykład osobę naszej Skłodowskiej-Curie (Skłodowskiej-Kiri). Oczywiście Nobel należał się jej za odkrycie serka śmietanowego Kiri, ale przecież wcale nie musiała się męczyć i tego robić. Dość, że była dość nowoczesną na owe czasy reprezentantką płci uznawanej z jakichś dość niejasnych powodów za piękną, a to już przy jej znajomościach wystarczyło, żeby uhonorować ją noblowskimi laurami. Ja również jestem kobietą, więc przede wszystkim z tego względu mi się należy! Wszak żyjemy niemal w połowie XXI wieku!

Może serek to mało, faktycznie, ale czytałaś "Księgi Jakubowe"? Właśnie. Tego się nie da czytać, a co dopiero pisać, i to latami! Więc nie ujmujmy innym zasług. Trzeba się jednak wykazać, takie są fakty. Upatrywałabym sporej szansy w tym, że świat nowoczesny pewnie dotrze w końcu do skostniałej akademii i zaczną wręczać Noble za: najlepszy makijaż, blog kulinarny, kryminalne podcasty, czy zdjęcie na insta. I będą to kategorie na miarę serka, a kobiety nie będą musiały czuć się gorsze od fizyków.

P.S. Cieszę się z Nobla dla Tokarczuk, chociaż nie przepadam za jej twórczością. Nie ma to nic wspólnego z poglądami politycznymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diogeneska_bez_beczki

Żadnych książek laureatki Tokarczuk nie czytałam i nie zamierzam. Nie to, że jakoś specjalnie jestem wobec pisarki uprzedzona, jakkolwiek jakoś mam takie przeczucie, że uhonorowano ją nagrodą bardziej ze względu na nowoczesną fryzurę, niż na osiągnięcia literackie - tak przynajmniej wnioskuję na podstawie lektury uzasadnienia Komitetu Noblowskiego. Jeśli jednak literatura laureatki Tokarczuk jest na poziomie przenikliwości poglądów, jakimi się dzieli z otoczeniem, to zapewne wiele nie tracę. Żeby jednak odsunąć od siebie zarzut małostkowości chciałam zeznać, że nie tylko dzieł literatkich Tokarczuk nie przeczytałam ale nie przeczytałem również nawet linijki tekstu innej laureatki o nazwisku Jellinek oraz demiurga Fo, stanowiącego zresztą męski wyjątek potwierdzający regułę, że żeby zdobyć Nagrodę Nobla, trzeba mieć przede wszystkim chody w Komitecie Noblowskim. Co zresztą napawa mnie ogromnym optymizmem. Bardziej jednak, niż Nobel w dziedzinie literatury, intryguje mnie Pokojowa Nagroda Nobla! Tam dopiero to jest pole do popisu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
 

Żadnych książek laureatki Tokarczuk nie czytałam i nie zamierzam. Nie to, że jakoś specjalnie jestem wobec pisarki uprzedzona, jakkolwiek jakoś mam takie przeczucie, że uhonorowano ją nagrodą bardziej ze względu na nowoczesną fryzurę, niż na osiągnięcia literackie - tak przynajmniej wnioskuję na podstawie lektury uzasadnienia Komitetu Noblowskiego. Jeśli jednak literatura laureatki Tokarczuk jest na poziomie przenikliwości poglądów, jakimi się dzieli z otoczeniem, to zapewne wiele nie tracę. Żeby jednak odsunąć od siebie zarzut małostkowości chciałam zeznać, że nie tylko dzieł literatkich Tokarczuk nie przeczytałam ale nie przeczytałem również nawet linijki tekstu innej laureatki o nazwisku Jellinek oraz demiurga Fo, stanowiącego zresztą męski wyjątek potwierdzający regułę, że żeby zdobyć Nagrodę Nobla, trzeba mieć przede wszystkim chody w Komitecie Noblowskim. Co zresztą napawa mnie ogromnym optymizmem. Bardziej jednak, niż Nobel w dziedzinie literatury, intryguje mnie Pokojowa Nagroda Nobla! Tam dopiero to jest pole do popisu!

Ja niestety katuję się Noblistami literackimi, innymi Paszportowcami i Nikowcami. Czasem się mi podoba, innym razem mniej. Ciągle jednak mam nadzieję, na poważne spotkania towarzyskie, na których dyskutuje się takie tematy. Jak do tej pory "pudło", kończy się co najwyżej na scrabble po wódce i kłótni o to, czy ułożone słowo w ogóle istnieje. Tyle o intelektualnych rozrywkach, w gronie innych intelektualistów. Co zaś tyczy się pokojowej nagrody Nobla, to jestem 3x "za".  A to temu, że odsetek dzieci dostających tę nagrodę, jest jeszcze mniejszy niż odsetek kobiet. Co do Twojego Nobla, to powiem Ci, że głupio celujesz. Dziś lepiej jest być bywalcem telewizji śniadaniowych. Większy prestiż i fejm, więcej miejsca na Pudelku. Fakt, potem gdy zacznie o Tobie być cicho, gdy się już opatrzysz widzom, to trzeba czasem pojeździć samochodem po pijaku, czy poddać się nieudanej operacji plastycznej, ale to i tak mała cena za sławę. Nobel Ci tego Nie da. No i na odbiór trzeba włożyć brzydką ...enkę. Przemyśl to jeszcze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diogeneska_bez_beczki

Niestety, jako dziecko na Nobla już się nie kwalifikuję.  Chociaż? Skoro osobnik o nazwisku Grocka każe uważać się za kobietę a niejaki Bierdoń obrazi się, kiedy mu wytknąć, że taki z niego mężczyzna jak ze mnie arcybiskup, to może jednak nie będzie problemu wykazać, że jestem dzieckiem, mimo sześćdziesięciu lat na moim babskim karku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals

Masz uczulenie na sierść kotów? Odpowiedz szybko, najszybciej jak potrafisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
 

Niestety, jako dziecko na Nobla już się nie kwalifikuję.  Chociaż? Skoro osobnik o nazwisku Grocka każe uważać się za kobietę a niejaki Bierdoń obrazi się, kiedy mu wytknąć, że taki z niego mężczyzna jak ze mnie arcybiskup, to może jednak nie będzie problemu wykazać, że jestem dzieckiem, mimo sześćdziesięciu lat na moim babskim karku?

Zdecydowanie łatwiej jest wykazać, że jest się dzieckiem, niż dostać Nobla. W ogóle to jest dobry trop. Wykażesz, że jesteś dzieckiem, mimo swoich 60 lat i zgarniesz za to nagrodę. Tym samym trafi ona w ręce kobiety i dziecka jednocześnie. Tylko jest mały problem, nagrodą będziesz musiała podzielić się ze mną. Jestem pomysłodawcą. Ale spokojnie, ja nie jestem pazerna, mnie tam statuetki i szacunek szanownej akademii nie kręcą, zadowolę się kasą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diogeneska_bez_beczki

Ja nie wiem, czy posiadam uczulenie na sierść kotów. Współczesne koty są dla mnie zwykłymi darmozjadami, które należy tępić jako organizmy, z których kompletnie nie ma pożytku a które przyczyniają się do wzmożenia i tak już bardzo intensywnego śladu węglowego. A ja ze wszystkich moich sił walczę z globalnym ociepleniem.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diogeneska_bez_beczki

Dzielić się nagrodą nie zamierzam. To jest mój pomysł, żeby mi przyznano Nobla, w sumie, dość obojętna rzecz, za co. Poza tym nie bardzo jest się czym dzielić. A mi się przyda nowa, bardziej komfortowa beczka na starość. Porządna beczka z różnymi podstawowymi udogodnieniami życiowymi to niemały wydatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals

"Współczesne koty są dla mnie zwykłymi darmozjadami, które należy tępić jako organizmy, z których kompletnie nie ma pożytku a które przyczyniają się..." 

To, to ja akurat wiedziałam. 

"A ja ze wszystkich moich sił walczę z globalnym ociepleniem."

A ile przy tym tracisz energii i jakie są skutki? Chodzi mi o bilans energetyczny. Ja wiem, że to są zbyt zawiłe sprawy dla małych dziewczynek i że tak właściwie to bez znaczenia, bo liczy się jedynie efekt końcowy - Nobel. Dajmy spokój kotom. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals

"Dzielić się nagrodą nie zamierzam. To jest mój pomysł, żeby mi przyznano Nobla, w sumie, dość obojętna rzecz, za co."

Skoro tak, to ja Ci teraz powiem szczerze, co o tym wszystkim myślę. Nie dostaniesz Nobla. Noble są zarezerwowane dla ludzi, którzy potrafią niezrozumiale opowiadać o sprawach zawiłych. Komplikować je do granic możliwości. Przy tym muszą mieć dredy, albo chociaż wąsy. No i bywać w kręgach ludzi z tzw. branży. Idź lepiej do garów, babo.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals

Ta niedoszła Noblistka przypomina mi pewną Aniczkę z Czech. Nie wiem czy z twarzy, bo Aniczka miała wiele twarzy. W każdym razie była to osoba płci obojga, raz dziecko, raz dojrzała kobieta, innym razem nastolatek. I ta nienoblistka coś z niej ma. Jest jakiś dysonans między tym co prawi, jak wygląda i tym co pewnie ma w głowie. Nie ufam jej. Więc jeśli miałabym kierować się zdrowym rozsądkiem, to z dwojga złego wolałabym, żeby Nobel trafił w Twoje ręce. Tobie też nie ufam, ale Aniczka była koszmarnie brzydka. Dość już Nobli dla brzydkich ludzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diogeneska_bez_beczki

Myślcie i gadajcie sobie, co się wam żywnie podoba. A Nobel i tak mi się należy. Jeśli go nie dostanę, cóż, powiększę niepomierną już liczbę osób, którym ta nagroda po stokroć powinna była zostać przyznana ale nie dostąpiła tego zaszczytu, i nie dołączę do listy tych osobistości, które zostały uhonorowane Noblem albo przez pomyłkę, albo po znajomości, albo dlatego, że wiedziały,  co i kiedy należało powiedzieć.

Pomimo tego jestem jednak dobrej myśli i pełna otuchy!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals

I to jest chyba najważniejsze, wiara we własne możliwości. Co tam Nobel, czy inny Bubel, kiedy ma się przeświadczenie o tym, że nagrody pozbawił nas jedynie niefortunny zbieg wydarzeń? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diogeneska_bez_beczki

Dzień dobry. Jakoś wcale nie widać, żeby mój pomysł uhonorowania mnie Nagrodą Nobla w dowolnej dziedzinie (jednakowoż z silnym wskazaniem Literackiej Nagrody Nobla a zwłaszcza Nagrody Nobla w Dziedzinie Pokoju), wywoływał wśród Was jakieś szczególne podniecenie. Jestem do cna rozczarowana. Oto pojawia się świadoma własnej wartości, na wskroś nowoczesna kobieta, słowem - jedna z Was, crème de la crème, idealna kandydatka do Nobla a Wy nic. Kompletnie nic! Żadnego słowa poparcia a niechby i ciepłego słówka zwykłej, babskiej otuchy. Zamiast powszechnego entuzjazmu, całkowite milczenie, będące znamieniem ponurego, babskiego nihilizmu. Doprawdy, chyba nie jest mi wesoło na sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
 

Dzień dobry. Jakoś wcale nie widać, żeby mój pomysł uhonorowania mnie Nagrodą Nobla w dowolnej dziedzinie (jednakowoż z silnym wskazaniem Literackiej Nagrody Nobla a zwłaszcza Nagrody Nobla w Dziedzinie Pokoju), wywoływał wśród Was jakieś szczególne podniecenie. Jestem do cna rozczarowana. Oto pojawia się świadoma własnej wartości, na wskroś nowoczesna kobieta, słowem - jedna z Was, crème de la crème, idealna kandydatka do Nobla a Wy nic. Kompletnie nic! Żadnego słowa poparcia a niechby i ciepłego słówka zwykłej, babskiej otuchy. Zamiast powszechnego entuzjazmu, całkowite milczenie, będące znamieniem ponurego, babskiego nihilizmu. Doprawdy, chyba nie jest mi wesoło na sercu.

Pewnie zwykła, babska zazdrość, albo niemoc. Mnie też czasem moderacja zablokuje jakiś post, bo uzna za niegodny.

Zawsze zastanawiało mnie, czemu wstajesz o tak niegodnej porze, koleżanko. Ja to z braku szansy na Nobla, ale Ty? Bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diogeneska_bez_beczki

A może by tak wymyślić pewną liczbę zupełnie nowych kategorii Nagrody Nobla? W gazecie piszą, że niejaka Tuńberk została zgłoszona do Nobla pokojowego. A nie lepiej by było wystawić ją do, powiedzmy, Nobla kuchennego? Jakoś zupełnie nie mogę pojąć, jak słuszna walka z globalnym ociepleniem klimatu, nie powinna posiadać własnej, noblowskiej kategorii. Właśnie tak!  Naprędce wymyśliłam dla siebie coś oryginalnego: walka z zaśmiecaniem Wszechświata plastikowymi nakrętkami! Pomyślcie tylko sobie, jak wyglądał Wszechświat, zanim nie zaczęto produkować i stosować na masową skalę tego plastikowego śmiecia! I jak zdewastowano Wszechświat nakrętkami w przeciągu ostatnich raptem kilkudziesięciu lat... Tak, ten pomysł, po przezwyciężeniu chwilowego kryzysu woli, wydaje mi się bardzo dobrym. Wiem co należy: muszę koniecznie rozpocząć bezterminowy strajk w imię ochrony Wszechświata! Przynajmniej raz w miesiącu, np. we wtorki (bo w poniedziałki, to mi się chyba nie chce), pomiędzy godziną 10 a 10.30. Strajk przed budynkiem polskiego Senatu uzbroję dodatkowo w półtoragodzinne obżarstwo protestacyjne. (Firmom kateringowym zwracam uwagę na doskonałą okazję wypromowania marki). To będzie ale coś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inrzynier Pola Walki

Wiesz co, Diogeneska, jesteś głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diogeneska_bez_beczki

Inżynier, Ty nie masz racji. Nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van_Traa

Oboje nie macie racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diogeneska_bez_beczki

Zupełnie nic nie rozumiem. Jest szansa, żeby tym durnym facetom dopiec, a babki milczą jak zaklęte. Dziewczyny, zupełnie Was to nic nie obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×