Trafil mi sie mega fajny facet

Nie mialam nikogo, albo podrywali mnie jacys kibole ,casanovy i inne odpady, albo nikt. Teraz poznalam chlopaka - jest romantyczny, energiczny, otwarty na różne rzeczy.Cały czas mnie komplementuje,liczy sie z moim zdaniem,hoc jesli trzeba to trzyma reke na pulsie i potrafi cos dobitnie powiedziec,postawic na swoim, jest odpowiedzialny.Lubi zartowac

Lekarz z zawodu, z pasji pilkarz i architekt.Do tego ministrant w przeszłosci.Nie ma przeszlosci.az nie moge w to uwierzyc

choć*

I zaczynam sie cieszyc ze jednak warto bylo sie dobrze prowadzic.Kiedys zalozylam sobie, ze przespie sie tylko z porzadnym chlopakiem i on bedzie moim mezem jedyny i ostatni.Ten juz proponuje slub.W ostatnich latach juz w to zwatpilam.Zaczelam sie ubierac wyzywajaco zeby sie ponabijac z prostakow.Najsmieszniejsze jest to,ze wlasnie w takim wydaniu mnie poznal.Zawsze mialam duzy biust, tyleczek, geste wlosy i bylam postrzegana jako prostytutka, choc tak naprawde bylam swieta niczym arabki.Po raz kolejny widze,ze gdy trace nadzieje na cos, to nagle sie to pojawia.Moze wiec warto marzyc i czekac?

Nie daje Ci do myślenia to, że poderwał Cię jak byłaś właśnie w takim wydaniu jak Ty to określiłaś "na prostytutkę"?

Poza tym sam większy biust i gęste włosy z prostytutki nikogo nie czynią. Ja mam wielki tyłek przy stosunkowo wąskiej talii,  dość gęste włosy prawie do pasa, ale ubieram się skromnie i nikt mi nic takiego jakoś nie sugerował.

provo

Mi w twarz też nikt nic nie mówił, może jedynie czasem perfidnie się gapili na kształty czy też chcieli niezobowiazujacych przygód ale słyszałam od zaufanych osób, że niestety postrzegają mnie jako szm.ate do wyd.ymania.

Od jakiś 3 lat ubieram się kobieco a czasem wręcz  wyzywajaco. Wcześniej nosiłam luźne rzeczy, byłam niemodnie ubrana. 

A jakbym miała dać tu jakąś radę to chyba taką by z jednej strony dbać o ten związek a z drugiej mieć się na baczności, bo brzmi to wszystko wręcz zbyt bajkowo i cukierkowo - choć fakt, że mogłaś mieć mega farta. Poza tym w jakich okolicznościach się poznaliście, jesteś ze środowiska lekarskiego? Czy portal randkowy? A może klub, gdzie byłaś odstrzelona na ponętną królową disco, a on podpity docenił Twoje półnagie walory?

...mezem jedyny i ostatni, jesli bedziesz ćwiczyć fitnesy, dawać mu regularnie syty obiad, gotowac mu smaczne obiady, nie robić fochow o błahostki.

 

A jakbym miała dać tu jakąś radę to chyba taką by z jednej strony dbać o ten związek a z drugiej mieć się na baczności, bo brzmi to wszystko wręcz zbyt bajkowo i cukierkowo - choć fakt, że mogłaś mieć mega farta. Poza tym w jakich okolicznościach się poznaliście, jesteś ze środowiska lekarskiego? Czy portal randkowy? A może klub, gdzie byłaś odstrzelona na ponętną królową disco, a on podpity docenił Twoje półnagie walory?

 

...mezem jedyny i ostatni, jesli bedziesz ćwiczyć fitnesy, dawać mu regularnie syty obiad, gotowac mu smaczne obiady, nie robić fochow o błahostki.

Własnie mialam zapytac o rade-uprzedziłaś moje mysli   Dziekuje :*:* Wlasnie wydaje mi sie,ze to predzej mega fart niz ułuda. Poznałam go przez innego chłopaka, też lekarza. To akurat mój przyjaciel od dziecinstwa, ja tez kiedys chciałam iść na medycynę a jednak wybralam inną drogę.Bylismy na imprezie, zaprosil go jakis znajomy, to było takie otwarte party dla każdego.Na portalach szukałam,ale tam same odpadki.Nie ma opcji by on szukał w internecie. On nie pije, a jak juz to mało.Poznalismy sie gdy witał sie z goscmi.

Co do mnie to dbam o siebie, spa i fitness to moj drugi dom, mam zaciecie po matce chyba.Własnie te obiady...nie umiem gotowac wole gotowe zamowic, ale za to on potrafi   I jest czysciochem  a ja balaganiara. Fochow nie robie nikomu,nie chowam urazy, lubie ludzi. Boje sie,ze gdy okaze mu ze mi zalezy i zwariowalam na jego punkcie,to zachowa sie jak kazdy inny facet-wykorzysta to, przestanie sie starac

lubisz ludzi chcialas byc lekarzem a jednoczescie mowisz na innych odpady, jestes przesiaknieta kafeteria provokatorko, do tego glupiutka

wole gotowe zamowic... moze jednak zostan sama.

lubie ludzi... ile czasu najdluzej bylas w zwiazku z jednym czlowiekiem?

lubię ale to oczywiste, że jeśli ktoś sobą nic nie reprezentuje (nie mam na mysli wykształcenia czy pochodzenia a charakter, wartości) prócz patologii i w dodatku postrzega mnie jak mięso, choć na to nie zasługuję to nie będę spiewac peanow na cześć kogos takiego.

Tu wiekszosc ludzi jest sfrustrowana z roznych powodow, dlatego raczej nie beda sie z toba cieszyc, ale gratuluje

To nie jest odpowiedz na to pytanie. Jest ona o tyle wazna, ze pomoze zrozumiec czy nadajesz sie do zwiazku. Jesli chcesz budowac zwiazek na jego pensji (czym Ty się zajmujesz?) to czy warto?

 

lubię ale to oczywiste, że jeśli ktoś sobą nic nie reprezentuje (nie mam na mysli wykształcenia czy pochodzenia a charakter, wartości) prócz patologii i w dodatku postrzega mnie jak mięso, choć na to nie zasługuję to nie będę spiewac peanow na cześć kogos takiego.

ich oszukasz ale nie mnie:) 

Provo, spadaj 

 

Tu wiekszosc ludzi jest sfrustrowana z roznych powodow, dlatego raczej nie beda sie z toba cieszyc, ale gratuluje

Dziekuje

 

To nie jest odpowiedz na to pytanie. Jest ona o tyle wazna, ze pomoze zrozumiec czy nadajesz sie do zwiazku. Jesli chcesz budowac zwiazek na jego pensji (czym Ty się zajmujesz?) to czy warto?

Na jakiej pensji!?  Ja nigdy nie patrzylam na kase. Tym sie zauroczylam, bo mowie ze jest porzadny,ma fajny charakter. Nawet jakby byl bezdomny to bym go wzieła.Ja mam swój gabinet i wyciagam miesiecznie na czysto ok.8 tysiecy. Ale to poczatki,z czasem bedzie lepiej.Nie wymagam luksusow od zycia. Wrecz nawet nie sobie,a innym duzo daje,kupuje.

Nie mialam nikogo - nie liczac dziecinnego zwiazku polrocznego w wieku 15 lat , gdzie nie bylo nic procz przytulania i buziakow

Ile masz lat autorko? I ile lat on ma?

 

Ile masz lat autorko? I ile lat on ma?

22 i 26