Społeczeństwo to świnie, nie dbają o higienę swoją i innych w przestrzeni publicznej

Zawsze staram się w publicznych miejscach gdy tylko to możliwe niczego nie dotykać a jeśli już to przez chusteczkę, po przyjściu do domu czy załatwianiu się w toalecie myję ręce, produkty sklepowe zanim włożę do koszyka pakuje w torebki foliowe a dodatkowo w domu niektóre myje ludwikiem i spłukuje pod bieżącą wodą, na co dzień noszę ze sobą jednorazowe gaziki odkażające do dezynfekcji, nie zjem też jedzenia przygotowanego w podejrzanych miejscach. Niestety, społeczeństwo kompletnie postępuje inaczej, zakupy wrzucają luzem do koszyka a następnie kładą na taśmę by jakaś obca baba na kasie swoimi łapskami jeszcze nimi przebierała skanując produkty, to samo z pieczywem w piekarni, swoimi brudnymi łapskami przebierają a następnie wkładają luzem do koszyka, rzadko przed jedzeniem myją ręce a w przestrzeni publicznej korzystając z knajp szybkiej obsługi nie spożywają przez papier tylko tymi gołymi łapskami co wcześniej dotykali klamek i wszystkiego innego w przestrzeni publicznej spożywają posiłki, a mogliby przynajmniej chociaż wcześniej umyć ręce, w końcu po coś są te toalety w McDonaldzie. Dodatkowo w komunikacji miejskiej na co dzień obserwuję jak społeczeństwo postępuje, opierają głowy na brudnej szybie, nie patrzą na czym wcześniej siadają ani czego dotykają, np. obręcze, młodzież siada na schodkach tak gdzie wcześniej ktoś stąpał butami. Tak moi drodzy, 95% społeczeństwa to nieświadome obiboki. Mają gdzieś własną higienę i innych ludzi.