Roczek dziecka

Witam mój syn w lipcu kończy rok i zaczęłam myśleć nad organizacją całej,,imprezy". Teściowa i mama mówią żeby zrobić roczek kameralnie na naszej działce za miastem, mi się ten pomysł podoba ale nie wiem czy to tak wypada. Mi roczki kojarzą się z restauracją, piękny wystrój cudowny tort itp itd... A jeśli faktycznie ten roczek byłby na działce to było by ciasto, kawa, herbata, później  jakiś girl, kociołek i przekąski typu koreczki do tego jakieś balony serpentyny napis... przewidziane jest 3 małych dzieci od roku do 3 lat a na działce mamy trampoline huśtawki basenik zabawki więc dzieciaki byłyby zadowolone. Co myślicie? Jak wyglądał roczek waszych dzieci? Może ktoś robił właśnie na działce lub na ogródku i goście byli zadowoleni ? 

Będę robić roczek córki w czerwcu. I będzie podobnie jak napisałaś. Grill, tort, sałatki itp. Dla Dzieci trampolina, może zamek dmuchany i reszta zabawek które mamy w ogrodzie. 

Roczek syna był w podobnym klimacie. Wtedy mieliśmy ok 40 osób więc dużo za latania, ale też dużo zamawialam w cateringu. Teraz się zastanawiam czy też na tyle osób robić czy ograniczyć do dziadków i chrzestnych i naszego rodzeństwa. Jeszcze trochę czasu zostało

A wy się dobrze czujecie? To dziecko kończy rok czy 18lat? Impreza na 40 osób? Paranoja jakas. Rodzice, dziadkowie kawa herbata i tort to maks. Jak to dziecko się ma później z czegokolwiek cieszyć jak od malucha wychowywane w przepychu? Zaraz ktoś na pisze stać to niech robią co mi do tego. Może i racja ale dla mnie  tyle osób na roczku albo impreza w restauracji to przesada. Dziecko rok kończy a oni robią bal na sto par

Rób to co lubisz i to co Ci się podoba A nie to co "wypada".

Dla każdego "wypada" znaczy coś innego 

Ja robiłam roczek starszej córki w ogrodzie. Był grill, salatki, przekąski... Było około 40 osób. Ogród naszego domu, więc mieliśmy wszystko pod ręką. Po kilku godzinach część gości pojechała a najbliżsi jeszcze zostali i w domu posiedzielismy przy cieście.

Mnie się roczki kojarzą z podwieczorkiem typu kawa i tort w groni kilku najbliższych osób, a nie z imprezą typu małe wesele...

A co za różnica? To raczek, a nie komunia. Ja bym z chęcią na działkę poszła

 

Mnie się roczki kojarzą z podwieczorkiem typu kawa i tort w groni kilku najbliższych osób, a nie z imprezą typu małe wesele...

Każdy robi jak lubi i w zależności od rodziny. U statszego syna roczek byl na 20 osób. Tak wyszło kiedy zaprosiłem dziadków, moja siostrę, moich chrzestnych z którym i jestem bardzo blisko, chrzestni syna, wszyscy z dziećmi plus my. Była normalna imprezka w domu, obiad, sałatki, wieczorem grill w ogrodzie. Dzieci miały balony, trampoline, zabawy z wodą bylo super. Rodzinnie, wesoło, na luzie, bez spiny. 

Kiedy młodszy sie urodził wyjechaliśmy już z rodzinnego miasta i tutaj nie było bliskich, nje było tez specjalnie opcji by wszyscy zjechali, bo to okres przedświąteczny, tata byl po operacji i w ogóle ciezki czas, więc urodziny spędziliśmy kameralnie. Poszliśmy z dziećmi do sali zabaw, starszy sue wyszumial bardziej, młodszy w kąciku dla brzdącow szalał. Później w domu był obiad i tort. Zainwestowalismy tez w rodzinną sesję zdjęciowa w plenerze z okazji rocznku i świąt. Żałuję,że nie bylo nas dużo w ten dzień. Ale też doceniam takie ciche, kameralne obchody