Dlaczego ona tak mówi?

Kochani, 

moze obiektywnie ktoś cos doradzi. Nie rozumiem zachowań matki mojego faceta. Mieszkamy razem i ona czasem wyśle mu jakiegos SMS. Ostatnio pokazał mi co mu napisała i troche zdębiałam i zrobiło mi sie przykro. 

Ich dialog wyglądał mniej wiecej tak:

Jego matka: musisz byc bardzo zakochany bo masz takie błyszczące oczy.

Moj facet (odrobine zaskoczony):  a dlaczego ? Jakis konkretny moment ?

Ona: cały czas. 

On: No tak, bo bardzo dobrze nam ze sobą. 

Ona: ale po tobie widać ze Ty bardziej kochasz.

On: Kochamy sie bardzo nawzajem. 

Ona: cieszę sie waszym szczęściem to ważne zeby dawać miłość. 

On: Miałem szczescie ze na nia trafiłem. 

Ona: To bóg jest twoim szczęściem i on o nie dba. 

... troche nie bardzo rozumiem tego dialogu bo niby Ona tak nam pięknie życzy, a ja czuje w sercu ze to sa jakies próby umniejszania mojej wartości w jego oczach... a było juz pare kwasów i mieszania miedzy nami z jej inicjatywy, dlatego nie umiem byc obiektywna. Na co wam to wyglada ?

 

nie stać was obojga na wynajęcie nawet malutkiej kawalerki osobno? jak można mieszkać z faceta matką? 

Teraz widze, że źle złożyłam zdanie. 

ja i facet mieszkamy razem, matka z ojcem gdzie indziej. 

 nikt nic ? Jakies umarłe to forum 

A co tu mówić . Mamusia się martwi o synusia czy go kantem nie puścisz