Zaręczyny

Jestem już z moim chłopakiem od ponad 3 lat w związku. On ma 26 a ja 21. Rozmawialiśmy o zaręczynach ponad rok temu. Zastanawiam się,  czy on mi mydli oczy, czy naprawdę się oświadczy. 3 lata to nie jest moim zdaniem krótki okres związku. Rozmawiałam z nim na ten temat i on wie, że ja jestem gotowa na ten krok już od dawna. Ostatnio znowu poruszliśmy ten  temat, a nawet on sam. Przykro jest mi słyszeć, że moi, czy jego znajomi się zaręczyli, czy już są po ślubach, ale nie myślcie, że się tym sugeruje. Do tego dochodzą pytania mojej rodziny - "kiedy". Co o tym sądzicie ?

Dziewczyno, 21 lat to nie jest czas na ślub. Tym bardziej, że Twój chłopak też jest jeszcze młody. 3 lata związku to nie jest aż tak dużo, ja się rozstałam z moim byłym po 3 latach, a byłam kilka lat starsza od Ciebie. I nigdy, przenigdy nie zaczynaj tematu ślubu z facetem. Jeśli poczuje się naciskany, to ucieknie. Jesli będzie chciał, to się oświadczy bez nacisków. Nie wiem, czy pracujesz czy się uczysz, ale to jest czas dla Ciebie i masz jeszcze co najmniej  kilka lat, żeby myśleć o ślubie. Argument ze ślubami znajomych i naciskami rodziny najmniej ważny. Przypuszczam, że duża cześć tych znajomych będzie rozwodnikami przed 30-stką. Ślub dla samego ślubu to głupota, bo to jest tylko jeden dzień, a za nim tysiące z tą samą osobą. Wrzuć na luz i wykorzystaj ten czas na bycie najlepszą żoną dla swojego chyba-przyszłego męża. Na pewno nigdy Ci to nie zginie.

ja uważam, że zaręczonym można już być

zaręczyny dużo nie zmieniają w codziennym życiu. W relacji między dwojgiem ludzi już tak - czujecie tę się bardziej "związani" ze sobą, macie wrażenie ze to już ten jedyny/jedyna, natomiast brak zaręczyn nie przekreśla związku. Zaręczyny czy ślub to bardziej formalna strona związku. Owszem miło słyszeć, że ktoś Cię kocha, że chce spędzić z Tobą całe życie - zarecza się.. Ale po co na siłę? Nie lepiej poczekać, aż oboje będziecie gotowi? Żyć, korzystać z życia i nie czekać ani na miłość, ani na tego "jedynego". miłość przyjdzie sama, w dogodnym dla siebie terminie, a gdy bedziesz ją popędzać, ucieknie jak najdalej - tak samo z zaręczynami.