Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

rafiqi

problem z dziadkiem

Polecane posty

Jesteśmy rok po ślubie i mamy problem z dziadkiem. Dziadek ma dom, w którym mieszka i kupił sobie mieszkanie by się do niego przeprowadzić. Przepisał je na moją mamę by w razie śmierci było mniej papierologii, tymczasem mama obiecała, że z chwilą śmierci dziadka przepisze je na mnie. Mieszkanie jednak stało puste lub było wynajmowane bo dziadkowi ciężko przenieść się z domu do bloku. Pewnego dnia jeszcze przed ślubem zapytaliśmy się dziadka czy możemy się do niego wprowadzić skoro nie chce do niego iść a my moglibyśmy zrezygnować z wynajmowania innego. Dziadek początkowo zgodził się. Zamknęliśmy wszystkie sprawy w innym mieście, wróciliśmy do rodzinnego miasta po czym dziadek zmienił zdanie. Zostaliśmy na lodzie, jednak po ciężkim boju udało nam się go urobić i w końcu się zgodził, my je wyremontowaliśmy (skoro i tak miało być nasze) i zamieszkaliśmy.

Dziadek jednak teraz wymyślił, że przepisze na mnie swój dom, w który zamieszkamy a on pójdzie na to mieszkanie. Na początku oponowaliśmy, dom jest w bardzo złym stanie, w ogóle nie w naszym guście (nawet po remoncie), zresztą prawdopodobnie remont i dostosowanie go do naszych upodobań byłby równoznaczny z zakupem nowego domu, poza tym znajduje się w okolicy, która nam się nie podoba. Trzeba by także spłacić pozostałe rodzeństwo mamy. Dziadek twierdzi, że jak nie chcemy to dom sprzeda i rozda wszystkim wnukom po równo, ale oni już jakby dostali od niego inne mieszkania, na których dużo zarobili i czulibyśmy się mocno pokrzywdzeni, tylko w przypadku przyjęcia domu by się to trochę "wyrównało" (ale nadal ze "stratą").

Dziadek dodatkowo teraz nie chce się jednak przenieść do tego mieszkania, bo nie może rozstać się z domem, zaproponował, że możemy je wynająć i zamieszkać z nim, a on dom nam zapisze ze służebnością i pewnie zostanie z nami na zawsze. Jednak dziadek jest ciężki do życia, jest apodyktyczny, proponował mieszkanie pozostałej rodzinie i wszyscy po pewnym czasie od niego uciekali . Nie wiemy co robić jesteśmy "zawieszeni", boimy się założyć rodzinę, bo nie wiemy co dalej a może trzeba będzie wziąć kredyt, nie wiemy tego.

Z boku wydaje się to śmieszne, o co im chodzi mają mieć mieszkanie, teraz dom, inni by pewnie chcieli mieć takie problemy. Mieszkanie jest jednak za małe na rodzinę, w dom trzeba dużo zainwestować i będziemy niezadowoleni, zrezygnować też nam się nie widzi bo dlaczego mamy jeszcze bardziej wzbogacać pozostałych tylko dlatego, że nam się nieruchomość nie podoba. Nie zarabiamy też na tyle by wziąć kredyt, celowo postanowiliśmy się przenieść do mniejszej miejscowości gdzie są niższe zarobki, ale nie płacić za wynajem/kredyt. Nie wiemy co robić. Możecie coś poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×