Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anka firanka

Związek z facetem z dzieckiem.

Polecane posty

Hej dziewczyny, to mój pierwszy post tutaj na stronie ale czuje ze muszę komuś się wygadać i poradzić. 

Ja mam 21 lat on 26. Poznaliśmy się parę miesięcy temu od razu mówił mi że ma dziecko, mi to nie przeszkadzało bo bardzo lubię dzieci. Początki były super poświęcał mi dużo czasu, potrafił rozdzielić swoje życie pomiędzy mnie, syna a prace. Ale od jakiś dwóch miesięcy coś zaczęło się psuć, powiedział do mnie że idzie do kolegi okazało się że pojechał do dziecka z zabawką bo kolega w ostatniej chwili podobno odwołał spotkanie, skończyło się to tym że jego była partnerka się na niego rzuciła pobiła go, on zadzwonił na policje, policja przyjechała zabrała ją na dołek a dziecko zostało z nim. Ona dostała zakaz kontaktowania się z nim i dziecko mieli podawać sobie przez osobę trzecią. I od tej sytuacji wszystko między nami zaczęło się psuć. Mieliśmy spędzić razem weekend a dwa dni przed matka dziecka oświadczyła że leci do Polski (mieszkamy w Anglii) i on zamiast powiedzieć ze nie że nie jest jego termin, że nie zostanie z dzieckiem, że ma inne plany.. Zgodził się i powiedział mi żebym się nie martwiła bo jego mama przyjedzie specjalnie żeby siedzieć z małym bo on i tak musi pracować. Dla mnie to było trochę dziwne pokłóciliśmy się o to bo powiedziałam mu co myślę na ten temat. Jego mama przyleciała i byliśmy umówieni że przyjedzie po pracy czyli około 18, a przyjechał o 21 i tłumaczył to tym że chciał poprzytulać się z małym i położyć go spać, zapytałam go czy jego mama nie mogła go położyć spać to powiedział że nie chce jej narażać na stres. Skoczyło się jego mama wróciła do Polski a mama dziecka wróciła do Anglii i przez jakieś 2 tygodnie nie interesowała się małym, przez co my się nie widzieliśmy (bo mały był chory). Prosiłam go aby napisał do niej żeby go wzięła na jakiś czas bo tęskniłam za nim to powiedział ze jemu jest to na rękę aby on był u niego i że nie chce go oddawać do niej, i że chce pozbawić ją całkowicie praw. Trochę mnie to przeraziło bo zaczęłam się zastanawiać jak to by było i czy by znalazł dla mnie czas rozmawialiśmy o tym wszystko było ok powiedział ze zależy mu na mnie i jakoś zeszło na temat seksu ja się zapytałam czemu nigdy we mnie nie kończy skoro wie że mam implanta. A on powiedział do mnie ''A co by było jakby było z tego dziecko?'' sprawił mi tym ogromną przykrość bo zabrzmiało to dla mnie jakby nie myślał o mnie poważnie. Później mnie przeprosił powiedział że nie chciał aby to tak zabrzmiało że miał na myśli że ja mam jeszcze studia do skończenia i że on na razie nie chce dzieci bo musi być tej kobiety pewny bo nie chce skrzywdzić kolejnego dziecka tak jak skrzywdził już syna. Znów się pogodziliśmy i on powiedział że mi to wynagrodzi i zabierze mnie gdzieś na kolacje itp. ja się zapytałam co zrobi z małym powiedział że zawiezie go do niej, w dzień w który mieliśmy się spotkać napisał że pisał z jej mama i że się pokłócili bo ona powiedziała że nie weźmie małego jeśli on po niego nie przyjedzie z powrotem bo panuje grypa i ona nie będzie jeździć autobusem aby później dać go do niego. A on powiedział że nie jest taxi i oczywiście nasze plany przepadły bo ona nie wzięła małego, wzięła go na 2 dzień i okazało się że on i tak po niego pojechał.. znów się pokłóciliśmy bo powiedziałam ze mógł od razu powiedzieć ze pojedzie a nie robić na złość. Kolejna sytuacja miał jechać na wieczór kawalerski do Polski ona oczywiście powiedziała że nie chce małego w tym terminie i on musi lecieć z nim gdzie wcześniej się zarzekał że małego nie weźmie przed wyjazdem bo boi się tego że ona wytnie mu taki numer... 

Powiedźcie mi dziewczyny doradźcie co robić, z mama nie gadam bo nie pochwala tego związku i nie mam kogo się poradzić, zależy mi na nim nie chce go zostawiać bo są problemy, małego akceptuje super się dogadujemy ale czuje jakby w jego życiu nie było dla mnie miejsca,ciągle jest coś ważniejszego ode mnie, ciągle jestem drugą.Jego ciągłe odwoływanie planów lub przyjeżdżanie do mnie na chwile na szybki seks zaczyna mnie męczyć, jak ma wolne nie spędzamy razem czasu bo albo chodzi po prawnikach załatwia sprawy albo idzie z małym na plac zabaw nie pytając mnie czy bym chciała dołączyć więc widujemy się tylko po jego pracy kiedy jest zmęczony, i ciągłe jego problemy czuje że mnie to przytłacza. 

Myślicie że jest sens ciągnąc to dalej? Czy lepiej odpuścić i znaleźć kogoś w swoim wieku i bez bagażu problemów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie będziesz pierwsza, zrozum to. Jeśli ci to nie przeszkadza to dalej bądź w tym związku, a jak masz z tym problem to szukaj singla bez takich bagaży. Dosyć proste to, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie jesteś za młoda aby od razu pakować się w sort C

Wybacz ale taka prawda twój facet ma bardzo skomplikowana sytuacje

Lepiej poszukaj kogoś bez żadnych zobowiązań na takich facetów możesz się decydować jak będziesz po 30 i będzie przebrany materiał 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nigdy nie będziesz pierwsza, zrozum to. Jeśli ci to nie przeszkadza to dalej bądź w tym związku, a jak masz z tym problem to szukaj singla bez takich bagaży. Dosyć proste to, tyle.

Dokładnie, dziecko będzie dla niego zawsze na pierwszym miejscu, w ogóle facet z dzieckiem to wiele problemów i pewnie nieraz jeszcze wam plany przepadna. To już ciągłe życie w trójkącie (i dostosowywanie sie pod dziecko które nie jest Twoje) a właściwie czworokącie bo w tle jego była. Poczytaj sobie wątek ,,nienawidzę dziecka swojego partnera"...lepiej daj se spokój bo co chwile będziesz miała nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dokładnie, dziecko będzie dla niego zawsze na pierwszym miejscu, w ogóle facet z dzieckiem to wiele problemów i pewnie nieraz jeszcze wam plany przepadna. To już ciągłe życie w trójkącie (i dostosowywanie sie pod dziecko które nie jest Twoje) a właściwie czworokącie bo w tle jego była. Poczytaj sobie wątek ,,nienawidzę dziecka swojego partnera"...lepiej daj se spokój bo co chwile będziesz miała nerwy.

Dlatego faceci też omijają samotne matki, chyba że desperaci chcący poruhać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dlatego faceci też omijają samotne matki, chyba że desperaci chcący poruhać.

No tak. to działa w dwie strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hm ja bym powiedziała że samotne matki mają więcej szczęścia niż kobiety bezdzietne. Ale może to tylko tak z zewnątrz wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To prawda maja bogatych partnerow i oni im kupuja ladne ubrania iw ucieczki bo maja dziedzko

 Agata Czopek .Nie wiem czy myślimy o tym samym. Myślałam raczej o kobietach które mają dziecko z jednym(tak wyszło)a z kim innym są w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Iluzja szczęścia, bo cwaniaki wiedzą że taka da szybciej szpary, ale to z reguły niewypał.

Czy ja wiem. Wielu facetów wychowuje nie swoje dzieci. Więc to chyba nie do końca tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak maja najwieksze powodzenie wsrod bogaczy a porzadne kobiety wsrod meneli 🙂

W takim razie zależy z jakiego środowiska pochodzimy. W moim otoczeniu żadna nie ma bogatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

Dokładnie, dziecko będzie dla niego zawsze na pierwszym miejscu, w ogóle facet z dzieckiem to wiele problemów i pewnie nieraz jeszcze wam plany przepadna. To już ciągłe życie w trójkącie (i dostosowywanie sie pod dziecko które nie jest Twoje) a właściwie czworokącie bo w tle jego była. Poczytaj sobie wątek ,,nienawidzę dziecka swojego partnera"...lepiej daj se spokój bo co chwile będziesz miała nerwy.

Życie w wielokacie jest zawsze gdy się ma dzieci. Tyle, że sytuacja jest bardziej skomplikowana, gdy te dzieci są z innych związków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

Hm ja bym powiedziała że samotne matki mają więcej szczęścia niż kobiety bezdzietne. Ale może to tylko tak z zewnątrz wygląda.

A to dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wszystkie,ale wiele kobiet,które znam mają dziecko z innym a związane są z innym. I szczerze mówiąc to chwile po urodzeniu dziecka para się rozchodzi. Chwila moment pojawia się ten który staje się ojcem na zawsze. Stąd uważam że mają lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie dziel ludzi na sorty. Ani na A, B, C, D. Wcale. Bo to słabo wygląda. Nie bądź jak Jarek. 

Wiem co masz na mysli

Mi chodzi tylko to kategorie związkowa są lepsi i gorsi ludzie pod wieloma nie tylko finansowymi czy życiowymi względami ale i osobowoaciwymi. Z niektórymi nie da się żyć po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie da się, nie. To rozumiem, że się nie da. Z resztą, pisz dalej, bo sponjo się Ciebie czyta. Pozdro. 

Nie miałem intencji nikomu umniejszać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×