Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ona_szymmm

Uzależnienie od czatu erotycznego

Polecane posty

Cześć jestem facetem i mam 32 lata. Mam świadomość tego, że wiele osób po przeczytaniu tego wyleje na mnie wiadro pomyj, ale takie komentarze mnie nie obchodzą i nie bolą. Mam nadzieje, że trafi się choć jedna osoba, która mi coś doradzi. Moje dzieciństwo było trudne. W podstawówce i gimnazjum byłem obiektem drwin i nękania prawie wszystkich dzieciaków ze szkoły. Bili mnie, pluli, wkładali kosz na głowę. To było okropne i boli do dziś. Rodzice o niczym nie wiedzieli, bo nic im nie mówiłem, ponieważ jako dzieciak wbiłem sobie do głowy, że się mnie wstydzą i mają mnie gdzieś. Mój problem zaczął się, kiedy miałem 13 lat. Czułem się jak ostatni śmieć, miałem myśli samobójcze, więc postanowiłem poszukać przyjaciół w Internecie. Początkowo nikt nie chciał ze mną gadać. Ale w końcu napisała do mnie starszy facet, gej. Teraz wiem, że pewnie był pedofilem. Wtedy totalnie pochłonął mnie wirtualny świat gejowskich czatów. Wchodziłem tam, żeby wyładować swoje negatywne emocje, bo nie miałem wtedy nikogo. Tam czułem się bezpiecznie, odrywałem się od problemów i udawałem kogoś kim nie byłem. Pisanie zboczonych tekstów, wymiana zdjęć... Czy ja jestem gejem? Nie. Nie pociągają mnie faceci. Więc dlaczego pisałem tylko w facetami? Nie wiem. Wbiłem sobie do głowy, że i tak żadna kobiet mnie nie zechce i uzależniłem się od pisania z gejami, podszywania się pod kogoś mi nie jestem. Dlaczego? Dla wyładowania złych emocji. To trwa już 10 lat. Staram się z tym walczyć, ale kiedy w moim życiu dzieje się coś złego ciągle tam wchodzę... W dalszym życiu nie szło mi zbyt dobrze, oblałem maturę w pierwszym terminie a kiedy w końcu zacząłem studiować, to zachorowałem na cukrzycę i dwa lata męczyła mnie rwa kulszowa. Znowu czaty, znowu te chore rozmowy. Miałem 3 kobiety, ale za każdym razem mnie rzucały a nie wiedziały o mojej tajemnicy. Ale przysięgam nie jestem gejem i z żadnym facetem nigdy się nie spotkałem. Zacząłem żyć tak naprawdę około 2 lata temu. Kupiłem mieszkanie, mam dobrą pracę i poznałem cudowna dziewczynę, którą kocham nad życie. Z "tym" staram się walczyć, ale nie jest łatwo bo ciągle potrzebuję tej adrenaliny. Ostatnio stało się najgorsze, bo moja kobieta mnie przyłapał, przejrzała całą historię, moje wiadomości... Obecnie nie chce mnie znać i wcale jej się nie dziwię. Ale ja naprawdę kocham ją ponad wszystko i nie jestem gejem. Te czaty są po to żeby w jakiś sposób wyładować złe emocje. Nie wiem co robić. Wiem że jestem skrzywiony, ale tak bardzo chce z tym skończyć i odzyskać moją kobietę... Tak bardzo mi źle z tą moją mroczną stroną, ... ze mnie... Dziękuję za wyrozumiałe komentarze a jeśli chcesz wylać na mnie hejt, cóż przykre ale przyzwyczaiłem się do tego już w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ludzie mają różne fetysze, kinki, potrzeby. Problem w tym, że większość z nich jest wypierana, bo wiąże się z ryzykiem odrzucenia czy społecznej oceny. Wg facetów z tą samą płcią to nie zdrada - większość kolesi pozwoliłaby swojej kobiecie spotykać się z koleżanką. Podobnie, faceci bi myślą, że spotykanie się z kolesiem to mniejszy kaliber. Problem w tym, że dla kobiety to jeszcze gorzej, bo czuje, że przegrała... z facetem. Raczej nie przetłumaczysz jej, że to rodzaj uzależnienia, potrzeba odreagowania emocji. Nie wiem, co mógłbyś jej powiedzieć - że szef korporacji potrafi przebrać się w damskie ciuszki i dać się wychłostać kobiecie, mimo że nie jest transwestytą czy słabeuszem? Że to był tylko trolling? Może powiedz jej prawdę, z pominięciem samooceny szczegółów autobiografii. A z uzależnienia tak nie wyjdziesz, bo ilekroć będziesz chciał z tym skończyć, to do tego wrócisz, a później do tego będziesz mieć do siebie pretensje. Możesz pójść do psychologa albo seksuologa i pogadać o swoich emocjach. Powinno ci to trochę pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ludzie mają różne fetysze, kinki, potrzeby. Problem w tym, że większość z nich jest wypierana, bo wiąże się z ryzykiem odrzucenia czy społecznej oceny. Wg facetów z tą samą płcią to nie zdrada - większość kolesi pozwoliłaby swojej kobiecie spotykać się z koleżanką. Podobnie, faceci bi myślą, że spotykanie się z kolesiem to mniejszy kaliber. Problem w tym, że dla kobiety to jeszcze gorzej, bo czuje, że przegrała... z facetem. Raczej nie przetłumaczysz jej, że to rodzaj uzależnienia, potrzeba odreagowania emocji. Nie wiem, co mógłbyś jej powiedzieć - że szef korporacji potrafi przebrać się w damskie ciuszki i dać się wychłostać kobiecie, mimo że nie jest transwestytą czy słabeuszem? Że to był tylko trolling? Może powiedz jej prawdę, z pominięciem samooceny szczegółów autobiografii. A z uzależnienia tak nie wyjdziesz, bo ilekroć będziesz chciał z tym skończyć, to do tego wrócisz, a później do tego będziesz mieć do siebie pretensje. Możesz pójść do psychologa albo seksuologa i pogadać o swoich emocjach. Powinno ci to trochę pomóc.

Dziękuję za odpowiedź. Minęło kilka dni i dziewczyna ze mną porozmawiała. Widzę, że jest zagubiona i mi nie wierzy i oczywiście wcale jej się nie dziwię. Nie wiem czy uda mi się to naprawić. Mówi, że boli ją to, że spotykała się z facetem bi albo gejem, ale ja naprawdę nie jestem żadnym z nich. Teraz faktycznie myślę nad pójściem na terapię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

na terapię możesz pójść, tylko nie wiem, co to zmieni między tobą a nią.

Nie wiem, ale może da mi siłę, żeby ją odzyskać. Nigdy nie spotykałem się na żywo z żadnymi facetami i nigdy bym tego nie zrobił, ale one nie wierzy... i sumie rozumiem to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×