Matki malych dzieci pracujace z domu - jak sobie radzicie?

Pytam o takie, ktore teraz w kwarantannie sa w domu SAME z malymi dziecmi i jednoczesnie musza pracowac z domu.

Bo ja juz nie wyrabiam :( Dzieci 2 i 5 lat. Co 10 min czegos ode mnie chca, pic, jesc, siusiu, bo on mnie popchnal, bo ona chce to czy tamto, bo zapomnialem zabawki, mamo pobaw sie ze mna, i tak w kolko. Ja przy kompie, pracy mam wiecej niz wczesnuej w biurze, bo to sektor spozywczy i popyt wzrosl bardzo. Nie pomaga tlumaczenie, zamykanie drzwi od kuchni gdzie pracuje, stawianie przed nimi misia straznika i takie tam. Gdy moge, robie przerwy i chwile sie z dziecmi bawie, zaznaczajac ze to przerwa. Maz pracuje z biura i w domu jest dopiero po 19-tej, wtedy przejmuje dzieciaki, ale ja juz jestem tak wykonczona, ze godzina dla mnie zanim usiadziemy do kolacji to za malo. Wk...ia mnie ciagly halas, niemozliwosc skupienia sie, rozpierdziel po dzieciecych zabawach. Czuje sie jakbym na 3 etaty jednoczesnie robila.

I na dodatek tu gdzie mieszkamy (nie Polska) nie mozna nawet na spacer wyjsc, dzieci sie kisza juz 6-ty tydzien w domu. I przedszkola i szkoly maja otworzyc dopiero od wrzesnia :( Mam ochote krzyczec i plakac jednoczesnie. Nie mam energii, zeby sie z dziecmi pobawic, dla mnie odpoczynek to troche ciszy i zeby nikt niczego ode mnie nie chcial i tego nie mam i sie nie zanosi, zebym miala miec.

Juz nie wiem co robic....