Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Danuśka

Mógłby ktoś pomóc?

Polecane posty

Jestem z moim partnerem 2 lata. Mam 18 lat on 28. Jestem w ciąży oczywiście nie planowanej. Problem dotyczy tego, że ma on swoje mieszkanie którego nie chce sprzedać mimo, że nie chce tam mieszkać. Na ten czas mieszkamy 300 km od siebie. Przyjeżdża do mnie co miesiąc. Mieszkam na wiosce z rodzicami byłam na badaniach i wyszły one źle potrzebuje jechać do lekarza i nie mam z kim oczywiście na jednych badaniach się nie skończy, mama robi co może kombinuje żeby z kimś jechać. Chłopak wcześniej zgodził się żeby zamieszkać w tej sytuacji ze mną i rodzicami do puki nie znajdziemy wspólnego mieszkania oczywiście gdzieś pomiędzy bo ani on ani ja nie chcemy mieszkać w naszych miastach. Sytuacja jest jaka jest i dobrze by było gdyby już teraz się wprowadził bo jednak potrzebuje jego pomocy, rodzice również są zdenerwowani, że w tej sytuacji mnie zostawił. Rozmawiałam z nim dzisiaj rzucił głupim tekstem "przesadzacie z tymi badaniami" mimo, że w karcie są pilne i muszę je mieć już w tym tyg, nie zostawię wszystkiego tak jak wy sobie chcecie, to moje mieszkanie będę jeździł co miesiąc i zostawał na kilka dni. Nie da się z nim życia ułożyć ani porozumieć. Jeśli nie chce mieszkać z moimi rodzicami to mógłby coś wynająć ale tego też nie chce a ja mam dość zostałam ze wszystkim sama. Nie interesuje się moimi wynikami, rzadko dzwoni. I teraz pytanie.. Czy powinnam postawić jasno? Albo zostaje ze mną i z dzieckiem aktualnie ze mną w ciąży, pomaga i wspiera albo to koniec tego związku? Sama już nie wiem co robić ale ta relacja na odległość jest już coraz bardziej męcząca a z moim partnerem nie da się dogadać proponuję co mogę i nadal nic zero reakcji tylko ciągłe teksty, że nie zamierza zostawić mieszkania i wszystkiego rzucać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×