Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ada_sz

Przyjaźń damsko-męska czy coś więcej?

Polecane posty

Hejka, potrzebuję rady! Mam 24 lata, znam się z kumplem od 8 lat, zawsze mieliśmy spoko kontakt, jednak od jakiegoś czasu nie daje mi spokoju myśl, że mój najlepszy przyjaciel nie patrzy na mnie tak, jak ja na niego. Z mojej strony nic nie wskazywało na to, że sprawy z jego perspektywy mogę mieć się zupełnie inaczej. To nasze otoczenie zaczęło sygnalizować mi, że coś może być na rzeczy. Nasi wspólni znajomi zaczęli mówić nam, że to nie możliwe, żebyśmy nie byli razem, bo rozumiemy się bez słów i nie znają lepiej dobranych osób. Na początku patrzyłam na to z przymrużeniem oka, bo założyłam, że skoro ja zachowuję się wobec niego jak kumpela to jego stosunek do mnie wygląda identycznie, ale to wszystko do czasu. W pewnym momencie, to samo zaczęli insynuwać nasi najbliżsi przyjaciele, którzy znają nas na wylot, zauważyli, że spędzamy że sobą bardzo dużo czasu i od tego momentu żyję w strachu, bo zaczęłam dostrzegać, to jak on zachowuje się w stosunku do mnie. Daje mi mnóstwo upominków (to z wyjazdu, to prezenty na jakieś konkretne okazje, których nigdy wcześniej nie celebrowaliśmy), zaprasza na drinki, jedzenie i nie pozwala mi za siebie płacić (co nigdy wcześniej nie miało miejsca), wyciąga na wycieczki nie zdradzając nigdy miejsca, do którego się wybieramy, żebym miała niespodziankę, w ostatnim czasie zaprosił mnie na ślub kuzynki. Muszę zaznaczyć, że przed tymi insynuacjami nasza relacja wyglądała dużo luźniej niż obecnie i to właśnie fakt, że jakoś tak go nagle dużo i pojawia się kurcze w wielu aspektach mojego życia, w które wcześniej nie ingerował, sprawia że czuję się średnio komfortowo. Ostatanio wyjechał też z tekstem "ej, a pamiętasz, jak powiedzieli nam, że jesteśmy razem? pewnie nas obgadują przy herbatce i nadal kminią co i jak". Ja już nie wiem, czy te wszystkie wspólne wyjścia i rozmowy na ten temat prowokuje celowo, bo długo się przyjaźnimy i rozmawiamy o wszystkim, czy coś rzeczywiście jest na rzeczy. Oboje nie lubimy żadnych manifestacji uczuć ani o nich rozmawiać, swojego dotyku wręcz unikamy. O swoich związkach praktycznie nie rozmawiamy, tak nam jest dobrze, ale z drugiej strony mój przyjaciel wielokrotnie dawał mi do zrozumienia, że to mnie zawsze pierwszą informuje o wszystkich ważnych dla niego wydarzeniach. Bardzo nie chcę go stracić, ale kompletnie nie wyobrażam sobie między nami żadnej intymności, bo z wielkim trudem przychodzi nam jakikolwiek uścisk czy dotyk. Kocham go, jak brata i mam wrażenie, że to nasi znajomi mogli zmienić jego podejście do naszej relacji, jeśli rzeczywiście coś się zmieniło. Zawsze miałam nadzieję, że nasza relacja jest idealnym przykładem przyjaźni damsko-męskiej, mimo, że na kilku chłopakach już się w ten sposób przejechałam. I co teraz? Ani nie zerwę z nim kontaktu, ani szczerze nie porozmawiamy o uczuciach, bo nie umiemy, a z kolei umówić się z innym średnio mam ochotę, nie wyjaśniając wcześniej tej sprawy. Doradźcie, proszę, jak żyć, czy miałyście podobne sytuacje i jak one się u Was skończyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Nie ma żadnych przesłanek, które mogą wskazywać, że traktuje Cię więcej niż jak przyjaciółkę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×