Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Misiowie puszyści

W poszukiwaniu cycków Użyszkodnika

Polecane posty

Prolog "Narodziny herosa"

Kolejny dzień. Jak co rano wstaje i idąc do łazienki zatrzymuje się przy lustrze. Unosi ręcę nad głowę i powoli obracając się na boki dokładnie przygląda się swojemu odbiciu. Opuszcza ręce, wzdycha, opuszcza wzrok i szepcze
-Nic.
Idąc do łazienki w kuchni słyszy krzątaninę.
  Ociekając ciepłą wodą pod prysznicem powoli zmywa z siebie pot gorącej, letniej nocy i zanurza się w marzeniach "Kiedyś je będę miała! Piękne jędrniutkie cycuszki i żaden mężczyzna nie wytrzyma nawet dwóch sekund mojego wzroku. Szybko spuści oczy na moje cycunie i będzie się gapił z twarzą ...a i śliną na ustach! I kupię sobie stanik nie tylko po to by ramiączka było widać. Będzie miała co nosić.."
Użyszkodnik uśmiechała się do marzeń pod prysznicem a w kuchni już przygotowywało się śniadanie.
Wyszła z łazienki.
-Śniadanie, chodź już!
Zawołał ją z kuchni i poszła zgarbiona otulając rękami swą pustą, płaską klatkę piersiową. Jedli w milczeniu tylko Użyszkodnik wpatrywała się w jego beztroską, zadowoloną twarz gdy pochłaniał kolejne kęsy i popijał je. Nie mogła znieść tego milczenia, tej powoli i cicho żującej, połykającej ich ciszy. Nie mającej żadnych zmartwień i zadowolonej ze świata jakim jest. Niczym się nie przejmującej, przyjmującej wszystko.
-I co zamierzasz? - przerwała ciszę.
-Ja?
-No ty, a kto? Możesz mi powiedzieć jaki jest Twój plan? -zaakcentowała mocno "Twój".
-No nie wiem.. Na pewno jak poczekamy to w końcu jakieś się pojawią - mówiąc stopniowo chował głowę w ramionach i opuszczał wzrok unikając iskrzącego co raz bardziej wzroku Użyszkodnika.
-To jest Twój Plan?! Czy ty tylko tyle potrafisz wymyślić?! - napięcie w oczach Użyszkodnika podskoczyło i rosło dalej - Kpisz sobie ze mnie?! - natężenie skoczyło gwałtownie a powietrze pomiędzy nimi zaczęło pachnieć ozonem. W panice ratując się przed uderzeniem wyładowania wykrzyknął przerażony
-Poszukajmy!!
Zaskoczona odłączyła zasilanie od wzroku, zamrugała gwałtownie i spojrzała na niego jeszcze raz.
-Co poszukajmy? - spytała już łagodnie.
-No Twoich cycków, na pewno muszą gdzieś być skoro nie rosną i nie ma ich na.. - jednak wolał zmienić kierunek i z rosnącą nadzieją w głosie mówił co raz szybciej - Na pewno gdzieś są! Tylko trzeba je znaleźć! Jak tak będziemy siedzieć nie znajdą się a przecież masz wspaniałe cycki tylko gdzieś.. jakoś.. - gubił wątek, umilkł a wzrok Użyszkodnika znowu wzbierał burzą. W kuchni zaczął narastać mrok a jej włosy zafalowały na zrywającym się wietrze.
Narasastające milczenie przeszył trzask gwałtownie odsuniętego krzesła. Użyszkodnik wstała gwałtownie z natchnionym wzrokiem i rozbłysłą odkryciem twarzą.
- Zaginęły! - przeszył powietrze grom jej głosu. Zamarł z uniesioną głową i otwartymi ustami patrząc się na powstałego przed nim herosa.
Wyszła szybko z kuchni a on w zdumieniu siedział skamieniały nad niedokończonym śniadaniem.
- No chodź, żesz! Na co czekasz? - dobiegło go z głębi mieszkania.
-Gdzie? - zapytał nadal nie wiedząc co się właściwie stało.
- Na poszukiwanie moich cycków!
I wyszli by przedzierając się przez zarośla chodników, przez warkot rzek ulicznych, przepływając place, pokonując góry i labirynty miasta odnaleźć zaginione cycki Użyszkodnika. A Słońce grzmiało na nieboskłonie i zalało ich deszczem gorących promieni lata. Zapowiadała się ciężka wyprawa lecz nie chcieli już dalej iść przez życie narzuconą ścieżką. Nie chcieli już go takim jakie jest. Użyszkodnik chciała swoich cycków! Obudził się w niej heros i wyruszył na Cycopeję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, uzyszkodnik napisał:

Tworczosc wlasna, czy tylko imiona /nicki podmieniasz?

Własne, tak z nudów w pracy mi się wymyśliło siedząc w kantynie i czekając aż przejdzie deszcz. Nie w...iaj się, z przemem mi daliście natchnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pewnie są, nie jestem pisarzem tylko mi się nudziło. Nie krytykuję Twoich cycków, z nudów głupoty wymyślałem i mi Cycopeję wymyśliłem. Tylko fragment a ciągu dalszego pewnie nie będzie, chyba że znowu będę się kurewsko nudził 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×