Brak hybrydy/ żelu = zaniedbanie ?

Postanowiłam zdjąć paznokcie żelowe po dłuższym czasie noszenia, zrobię to w tym tygodniu. Chce dbać o paznokcie we własnym zakresie, mam dość tego, że trochę trzeba na nie uważać, szybko widać odrost itp. 
Mam wrażenie, że będę teraz zaniedbana. Ostatnio zdjęłam je w marcu kiedy kosmetyczki były zamknięte. Wytrzymałam dwa miesiące. Ale zbliżało się lato to zrobiłam ponownie.

Co prawda na ulicy widzę kobiety/ dziewczyny bez zrobionych paznokci, które są ładnie ubrane i generalnie wyglądają na zadbane. Czy uważacie, że w dzisiejszych czasach to już stały element żeby być atrakcyjnym ? Wszyscy robią i lepiej to mieć.

A Wy macie, robicie przerwy?

Nie robię w ogóle hybrydy bo po zdjęciu paznokcie są brzydkie, bardzo osłabione. Jak wymyślą jakąś metodę co nie niszczy paznokci to zacznę robić  Nawet lakierem nie maluję, bo po jednym dniu mam odpryski i szlag mnie trafia. Jakaś odżywka delikatnie różowa i tyle. Jestem zadbana, paznokcie mam też zadbane tyle że nie sztuczne Nie mam takiej potrzeby, a pieniądze na tym zaoszczędzone można wydać na coś lepszego

Wg mnie zadbane paznokcie to te naturalne a nie żelowe : ) 

nie wyobrazam sobie teraz zycia bez hybryd i robie regularnie.....w skorki wcieram codziennie wieczorem olej rycynowy i paznokcie sa we bardzo dobrym stanie, hybrydy ich nie osłabiły...ale tez z doswiadczenia wiem ze duzo zalezy od umiejetosci osoby ktora te hybrydy robi, latwo zniszczyc plytke jesli robi ktos kto sie nie zna. I tak, ja bez hybryd czulabym sie teraz zaniedbana

Powiem tak: jak nakładam już hybrydę to zazwyczaj decyduje się na lakiery hybrydowe z https://ladiosa.pl/ natomiast jeżeli nie mam ochoty na wykonywanie manicure to zostawiam moje paznokcie w naturalnym stanie i czuje się w nich bardzo dobrze.