Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
0cappy

23 lata i lipne życie

Polecane posty

Witam, 

Nazywam się Marcin, mam skończone 23 lata pochodzę z małej miejscowości z podkarpacia. Skończyłem zawodówkę o profilu mechanika, lecz prawie nic nie umiem zrobić ani naprawić w samochodzie, poszedłem tam tylko bo moi koledzy z gimnazjum tam szli i poszedlem za nimi, lecz nasze drogi po skończeniu szkoły się rozeszły. Kompletnie nie widzę się w tym zawodzie. Od piątego roku życia byłem wychowywany przez babcie, ponieważ ojciec zostawił mnie i moją mamę dla innej i wyjechał. Tak opowiadała mi babcia i rodzina, ponieważ gdy miałem 5 lat moja mama zmarła i zabrała mnie babcia. Od zawsze w szkole i poza nią byłem i jestem taki trochę nieśmiały zbyt mało rozmowny w nowym towarzystwie itd. Z tego co wiem i widzę po sobie to nie jestem jakiś brzydki, w gimnazjum, że tak powiem nigdy nie miałem jakoś problemu z koleżankami tylko nigdy nie umiałem ich poderwać, co się przełożylo na to, że nigdy nie miałem dziewczyny, nigdy się nie całowałem, i nigdy nie uprawiałem seksu. - W skrócie nigdy nie byłem w bliskiej relacji z dziewczynami. 

Gdy skonczyłem szkołę miałem 19 prawie 20 lat, i przez około 2 lata, nie pracowałem na stałę tylko tak dorwyczo czasami aby coś zarobić, i przez ten czas miałem kilku znajomych i tak się wychodziło z nimi na piwka, ogniska, latem jakieś wyjazdy nad jeziora, nieudane podrywy dziewczyn po % na tak zwaną lepszą śmiałość. I wszystko trwało do czasu gdy koledzy poznali dziewczyny od tamtej pory tak jakby zapomnieli o mnie i zostałem sam, bez znajomych, pieniedzy i konkretnych umiejętności.  Kilka miesięcy potem samotnego siedzenia w domu i nic nie robienia znalazłem ofertę pracy za granicą na magazynie, postanowiłem wyjechać i od tamtej pory czyli ponad rok siędzę tutaj dalej, pracuje nie mam żadnej koleżanki znajomych tyle co z pracy, ale ich zbytnio nie liczę bo nie odpowiada mi ich towarzystwo z racji tego, że nadużywają alkoholu itd. Od tamtej pory zaoszczędziłem sobie ponad 60 tyś zł, zbytnio nic sobie nie kupuje tylko jakieś tam niezbędne rzeczy do przeżycia, mam samochód warty około 4-5 tyś. Co raz pomagam babci wysyłam jej co miesiąc - dwa po 300 - 500 zł zależy. 
Moim głównym problemem jest całkowity brak znajomych, nuda bo od ponad roku robie to samo, nigdzie z nikim nie wychodzę, brak dziewczyny, nie wiem co dalej ze sobą robić z miesiąca na miesiąc popadam w gorszą depresję itd.. 😞 Mam taki plan zeby wrócić na świeta do Polski i rzucić tutaj pracę. I po nowym roku wyprowadzić się gdzieś do jakiegoś większego miasta i poznać jakaś dziewczynę i ogólnie znajomych. W planach mam też pójscie do psychologa bo takie porady wyczytałem z innych podobnych tematów w necie. Ale jak już o tym myślę troche na poważnie to mam obawy, że sobie nie poradzę i nic z tego nie wyjdzie.. Ale z drugiej strony też nie chcę tu zostać bo robie się coraz starszy, czas mi ucieka i życia pieniądze z zagranicy mi nie zrekompensują.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem tego zdania że nie powinno się patrzyć na innych, i robić to co CIEBIE interesuję, może też warto założyć konto na jakieś aplikacji randkowej i tam w tym opisie napisać że jesteś osobą nieśmiałą, ale też uważam że takie rzeczy trzeba przezwyciężać...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Krzysiekterianin napisał:

Nie masz żadnych szans na poznanie dziewczyny, podobnie jak i ja nie mam. Mam 28 lat. Nie wiedziałbym nawet co z taką dziewczyną robić, co do niej mówić, chyba bym milczał cały czas. Ja nie umiem rozmawiać z ludźmi. Moja rozmowa z ludźmi nie toczy się jak powinna. Nie mam pomysłu jak ciągnąć te rozmowę. Każdy odchodzi po chwili ode mnie. Kolejna sprawa jest taka że każda dziewczyna już od zarania dziejów ma chłopaka lub jest już zaręczona, zamężna. Dziewczyn jest mniej niż facetów, nie mamy okazji też tych dziewczyn widzieć na co dzień i mieć z nimi do czynienia. Poza tym ja mam 30 kg nadwagi i mieszkam w dość brzydkim mieszkaniu z mamą i babcią, gdzie układ pomieszczeń jest tu naprawdę ...yczny i nie zapewnia to dogodnych warunków do mieszkania z dziewczyną. Nie opuszczę tego domu bo mam kawał ziemi sporo wart. Poza tym jeszcze nie skończyłem studiów (jestem na V roku ale w przyszłym też będę chodził na studia bo zawaliłem lektorat) i nie mam pracy i nie wiem jak to będzie z pracą po kierunku administracja.

Ty nie powinneś mieć do nikogo pretensji że masz 30 kg nadwagi, ja sam miałem 35 kgkg nadwagi a teraz schudłem 40kg i nigdy nie miałem do nikogo żalu wystarczy wziąć się za siebie, a po drugie jeśli się z dziewczyną nie kleji gadka to trzeba szukać tematów i trzeba troszkę śmiałości jeśli dziewczyna jest ok to zrozumie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Krzysiekterianin napisał:

Ja jestem obarczony genami otyłości mój ojciec i babka z jego strony byli otyli. A poza tym ja nic nie mam w lodówce fajnego żeby sobie zjeść. Tylko chleb, masło, ser, czasami dżem  i tak w kółko takie pospolite potrawy. Nie smakuje mi większość potraw przygotowanych przez mamę, niestety są jakieś bez smaku. głód zaspojakam więc fast foodami i słodyczami. Jak nie zjem słodkiego to zaczynam być osłabiony i się trząść. Muszę się najeść, lubię obficie solić, lubię pikantne potrawy inaczej jestem rozkojarzony i nie mogę usiedzieć w miejscu, boli mnie głowa. Zauważyłem jednak że kiedy stołowałem się w restauracji lub w jakiejś knajpie i zamawiałem swoje ulubione potrawy w tym miejscu - wrap wegański i naleśniki z musem malinowym a do tego kawa to zaspokajałem w ten sposób swoje kubki smakowe na resztę dnia i do wieczora mogłem już nic nie jeść albo w ogóle tego dnia mogłem już pościć. ale do restauracji nie da się dzień w dzień chodzić. Dzisiaj mamy Covida to już w ogóle odpada. Co do dziewczyny to dziewczyna to dla mnie rzadkie zjawisko. Ostatni raz to rozmawiałem z dziewczyną w 2011 (z mojej klasy) jak się przypadkowo zeszliśmy po szkole wracając do domu, szliśmy w tym samym kierunku, ona na busa a ja na inny autobus no i chcąc nie chcąc idąc na przystanek ona musiała ze mną rozmawiać. Ale sądzę że jakby ona miała jakiegoś innego kompana ze sobą to by wcale nie szła ze mną, tylko minęła mnie i tyle. Na tych studiach co teraz jestem to nie rozmawiam z żadnymi dziewczynami, bo nie mam o czym a po drugie wokół nich jest i tak stadko ludzi. 

Ja mam niedoczynność tarczycy i ci mówię że jak się chcę to się da, najrpiew polecam dietetyka tak było u mnie i ci powie kilka rzeczy np że sól nie ma kalorii jest bardzo ważna przez sód, i od słodyczy można być uzależniony i trzeba w miarę regularnie ćwiczyć, jak schudniesz do później masz więcej odwagi tak było w moim przypadku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×