Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Kwiatuszek321

Pomóżcie!!! Moj pies ma parowiroze!

Polecane posty

cześć! przychodzę do Was z zapytaniem a szczegolnie do osob mające psiaki które przeszły to okrutną chorobe. wczoraj od godziny 6.00 moja pol roczna sunia zaczeła wymiotować żółcią aż 8 razy!. Od razu wiedziałam że coś jest nie tak bo chowała sie i nie chciała kontaktu z człowiekiem. Pojechałąm do lekarza i gdy podałam mu ksiażeczke zdrowia sie załamiał bo pies miał jedno szczepienie. gdy szczepiłam pieska weterynarz ktory to robił gdy sie zapuytałąm o kolejne wizyty powiedział że nie są one w ogole potrzebne i ma być jedno". podali kroplówke jej, pełno zastrzyków i doktor kazala przyjechać gdy bedzie biegunka z krwią to zrobią test na wirusa. nie dojechałam nawet do domu a z niej ciekła krew. Wynik oczywiscie dodatni.Dostała surowice, jeszcze zastrzyki ktore odpowiadaja  za krew i kroplowki .Ale do rzeczy! jestemy jeden dzień po. Noc była koszmarna bo sunia z bolu to az "miauczala" ale dziś zaczeła pić wode i wymioty ustały ale po poludniu gdy chciałam umyć mała z sików i krwi pies dostłownie zsunął sie i nawet nie ma sily by głowe podnieść. Czy to normalne? ciaglę również sunia wydobywa odgłósy jeków głośno jakby z bólu. czy to wróży coś dobrego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak jest pod opieką weterynarza. w poniedziałek o 15.30 mam przyjsc po kroplowki i zastrzyki nowe. zadzwoniłam przed chwila do weterynarza bo zaczely sie wymioty i dusiła sie bo był szczękościsk. siła otworzyłam szczeke i mnie ugryzła ale na szczescie udało sie ale nie minela minuta a tak przeogromny pisk wydała z bolu. kazala dac nospe i tak zrobilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jejciu modle sie o to. ta sunia ma tyle w sobie miłości do każdego człowieka jak nie jeden człowiek. przeraża mnie to jak cierpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje bardzo ❤️ ah szkoda gadac z checia bym chciała aby ten weterynarz przechodził przez tak ogromny ból co Bianka. Zadzwoniłam do weterynarza bo nie pokoiło mnie że z niej aż "gnój" leciał krwi ale powiedziała ze mam sie cieszyć bo surowica zaczęła działąć i usuwa wszystkie brudy a źle by było jakby była świeżą krew bo by to oznaczało że surowica nie działa i nie ma ratunku. Mam nadzieje że krew bedzie leciec tylko czarna czyli stara i promyczek moj mały wyzdrowieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety Moja kochana pereleczka odeszła o 23 wieczorem w ciężkich męczarniach. Przeraźliwie piszczała, nie mogła nawet głowy podnieść, z bólu mimo leków przeciwbólowych nie miała siły a łapkami wszędzie machała a na sam koniec rzygala sama krwią. Odchodząc ostatnie co zrobiła to ostatniem sił spojrzała się na mnie i machała tak szybko ogonkiem i odeszła ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miała w sobie tak wiele miłości, tak bardzo każdego kochała, ostatnia noc tak bardzo chodziła na łóżku mimo cierpienia by jak najbardziej się we mnie wtulić jakby wiedziała że to ostatnia noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kochane ma jeszcze dwa pieski z tego samego miotu bo sobie zatrzymałam. rano w żałobie zauważyłam że Nuka nie chce jeść i zwymiotowac. od razu telefon do weterynarza i co? wynik jeszcze wyszedl bardziej dodatni niż u Bianeczki mojej kochanej, dzisiaj kroplowka, nospa o 21 co 4 godziny, co dwie godziny LAREMID. jutro o 9 mam dac 1/3 kroplowki i 6 zastrzyków, i o 17 kolejne 6 z antybiotykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×