Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
nazwaa

Związek podczas ciąży

Polecane posty

Witam wszystkich. Otóż myśleliśmy o dziecku powoli, ale szybciej zdążyliśmy wpaść. Ja bym wolała najpierw ślub, ale nawet nie mam pewnie co liczyć na zaręczyny. Znamy się już 9 lat. Mielismy za sobą wzloty i upadki, rozstania i powroty. Oboje przestaliśmy pić, bo to nam szkodziło.

Wracajac. Teraz jestem w ciazy. On nie pracuje na żadnej umowie. Remontuje mieszkanie, które jest jego ojca, w którym docelowo mielibyśmy mieszkac razem. Teraz jestem u rodziców i czasem tam, a on w tym remontowanym. Ogólnie ujmując to nie dogadujemy się. Potrafi na mnie krzyczeć tak, że wszyscy sąsiedzi słyszą, potem płakać i mówi że to przeze mnie bo ja go do tego doprowadzam. Już dwa razy kazał mi wyjść z mieszkania. Jestem na L4 i mówi że całe dnie pewnie leżę przed TV a on tu zapierdala żebyśmy mieli normalne warunki. Ale to jego pomysł żeby własnymi siłami remontować gruntownie. Już wolalabym żebyśmy wzięli kredyt, a więcej się widzieli. On tam jest od rana do wieczora. Widzimy się wtedy kiedy to ja przyjadę lub jeśli mam wizytę i lekarza. Ja mam mu pomagać. Pilnować psa i z nim wychodzić żeby nie przeszkadzał, bo on sam nie ogarnie. Żali się, że chodzi zmęczony, brudny, nie ma kasy.. I czepia się, że ja wzięłam kredyt dwa lata temu, który spłacam. Że jakby to było jakby on też wziął. Mam wrażenie że ja jestem tylko inkubatorem dla jego dziecka a reszta go nie obchodzi. Bo on musi zapewnić nam dom. A nasz związek wisi na włosku. Nie wiem co robić. Próbowałam z nim rozmawiać, ale kończy się tym , że to ja mu rzucam kłody pod nogi, ciągle narzekam zamiast się cieszyć, mam go nie dołować moimi rzeczami, jak chce spędzić czas razem to mam wymyśleć co chce robić , ale jak nie zdąży z remontem do porodu to będzie niezadowolony. Potrafi mi powiedzieć, że ja mam wy...e, mam się nie interesować co dzieje się w mieszkaniu i ma w ...zie moja pomoc. A potem być miłym jak gdyby nic się nie stało. I to ja wychodzę na ta co narzeka, nie docenia i nic nie robi. Jest tak chłodno między nami i mam wrażenie, że z cała ciąża jestem sama. Co robić? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×