Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Wicka :)

Czy mam do czynienia Z błędem lekarakim?

Polecane posty

Witam, jeśli ktoś mógłby mi poradzić co powinnam zrobić w obecnej sytuacji, będę wdzięczna. Sprawa dotyczy mojego męża. 5 lat temu został zdiagnozowany na sm. Jego stan zdrowia był dobry. Chodził, funkcjonował, pracował i żył normalnie. W marcu zaczęła boleć głowa, zgłosiłam objawy neurologowi prowadzacemu. Mąż trafił na oddział, zrobiono MRI głowy wyszły zmiany demienilizacyjne (typowe zmiany przy stwardnienie rozsianym), więc był to tzw. Rzut choroby. Podano steryd w kroplówce i po 3 dniach wypisano do domu. Jednak stan zdrowia zamiast się poprawiać, pogarszał się z każdym dniem. Głowa bolała coraz mocniej, zgłosiłam lekarzowi, więc dostaliśmy steryd w tabletkach. Jednak bóle nasilały się i doszły też inne objawy. Podwójne widzenie zawroty głowy, zaburzenia świadomości, mąż ciągle tylko spał, nie jadł i wciąż był na przeciwbólowych lekach. zgłaszałam to, w odpowiedzi słyszałam że to taki rzut choroby, że trzeba brać przeciwbolowe i w sumie tyle. W kwietniu mąż trafił do szpitala. Przyjęty został w piątek, od soboty włączony steryd w kroplówkach jednak codzień stan męża pogarszał się głowa bolała coraz mocniej, mąż już nie wstawał zupełnie z lozka. Zgłaszał silne bóle, co mam wrażenie lekarze zbagatelizowali zupelnie. W czwartek wieczorem rozmawialiśmy ostatni raz, powiedział że nie wytrzymuje już z bólu. Rano w piątek telefonu już nie odebrał, lekarka poinformowała mnie ze męża wieczorem w czwartek bolała głowa więc podali silny lek. I że w piątek rano nie dobudzili go na obchód, natomiast próbował otwierać oczy i poruszał kończynami. Więc uznali ze to po tym leku przeciwbólowy, zapewniali mnie ze wyplukaja lek i mąż się wybudzi. O 23 dostałam telefon że, po południu mąż już nie reagował kończynami więc dopiero wtedy zrobiono tomografię i rezonans, z badań tych wynikało że mąż ma obrzęk mózgu w ośrodku krążenia i oddychania, że stan jest ciężki i mąż jest pod respiratorem. Mówiono, że nie wiedzą skąd w ogóle ten obrzęk, że to przy sm jest nietypowe. Mąż następnego dnia rano zmarł. Mi powiedziano że należy przyjąć że to taki agresywny przebieg sm. Teraz moje pytanie czy lekarze nie powinni badania głowy zrobić zaraz po przyjęciu na oddział? Jeśli leki nie pomagały a mąż każdego dnia uskarżał się na ból głowy?  Może wtedy miałby choć cień szansy? Dlaczego jak rano nie do budzono go, zostawili go na cały dzień na sali. Tak samego sobie, nie podejmując od razu jakiegoś kroku? Dlaczego najpierw mówiono o obrzęku, potem zmieniono front, że męża zabiło stwardnienie rozsiane? Czy powinnam przyjąć, że doszło do zaniedbania? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Błądz w sztuce to jest niezastosowanie się do aktualnie obowiązujących wytycznych lub działanie wbrew sztuce medycznej. Tutaj go nie ma. Zaniedbanie - o ile jest podejrzenie takowe  jak najbardziej. Osobiscie z opisu, choc moze z punktu widzenia osoby trzeciej tak nie jest - wykonano to co mozna bylo i bylo trzeba. W zw. z zaniedbaniem polecam wystapic przede wszystkim o kopie calej dokumentacji medycznej - to podstawa. Następnie napisać skargę do szpitala - zaczną własną procedurę na co będą pisma, oraz do Izby Lekarskiej - rzecznik odpowiedzialności zawodowej. Nie da się określić bez dokumentacji gdyż SM nie jest chorobą uleczalną oraz nie mamy kontroli nad przebiegiem rzutu, tylko go łagodzimy, staramy sie zmniejszyc by nie uszkodzil mozgu. Rowniez sekcja, w celu zalozenia sprawy karnej, dopiero okreslilaby przyczyne zgonu a lekarz orzecznik ocenia czy to bylo do przewidzenia i czy byly wskazania by cos zrobic wiecej/szybciej.

Warto się też zastanowić, czy żal po stracie bliskiej osoby nie jest próbą znalezienia winnych i obciążenia ich żalem..  po leku p/bólowym (o ile nie jest to końska dawka opioidów) nie śpi się tak długo jak opisano ale równocześnie nie mamy leków działających tak dobrze gdy jest stan zapalny w obrębie nerwów, mózgu, pacjent zapewne miał monitorowane parametry życiowe i był badany na obchodzie lekarskim na co jest dokumentacja. Ponadto agresywny rzut choroby wzbudza poczucie odpowiedzialności i raczej personel w założeniu nie chce skrzywdzić pacjenta. Ale co moze zrobic wiecej gdy leki płyną a monitor mierzy. Zostaje tylko czekanie az zadzialaja. Brutalna prawda.

Badanie głowy jest wskazane przy podejrzeniu udaru/krwawienia śródmózgowego/obrzęku mózgu, bez sekcji nie da się określić przyczyny gdyż w MRI i TK wykluczono jak mniemam udar i krwawienie, o ile byl kontrast to rowniez uwidoczniono opony i brak patologii, a ten obrzęk uszkodził pień mózgu odpowiadający za podstawowe funkcje życiowe... Objawowo na pewno to leczono wg zasad. Ale nie ma sposobu by zapobiec umieraniu mózgu gdy "spuchnie" w zamkniętej czaszce... 

Zawsze warto pamiętać, że choroba nie przebiega książkowo, jest ciężka, nieprzewidywalna a my możemy tylko liczyć, że leki zadziałają i tym razem. Wspolczuje straty ale prosze przemyslec dobrze czy naprawde warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.05.2021 o 08:59, jakuba.jakub napisał:

Błądz w sztuce to jest niezastosowanie się do aktualnie obowiązujących wytycznych lub działanie wbrew sztuce medycznej. Tutaj go nie ma. Zaniedbanie - o ile jest podejrzenie takowe  jak najbardziej. Osobiscie z opisu, choc moze z punktu widzenia osoby trzeciej tak nie jest - wykonano to co mozna bylo i bylo trzeba. W zw. z zaniedbaniem polecam wystapic przede wszystkim o kopie calej dokumentacji medycznej - to podstawa. Następnie napisać skargę do szpitala - zaczną własną procedurę na co będą pisma, oraz do Izby Lekarskiej - rzecznik odpowiedzialności zawodowej. Nie da się określić bez dokumentacji gdyż SM nie jest chorobą uleczalną oraz nie mamy kontroli nad przebiegiem rzutu, tylko go łagodzimy, staramy sie zmniejszyc by nie uszkodzil mozgu. Rowniez sekcja, w celu zalozenia sprawy karnej, dopiero okreslilaby przyczyne zgonu a lekarz orzecznik ocenia czy to bylo do przewidzenia i czy byly wskazania by cos zrobic wiecej/szybciej.

Warto się też zastanowić, czy żal po stracie bliskiej osoby nie jest próbą znalezienia winnych i obciążenia ich żalem..  po leku p/bólowym (o ile nie jest to końska dawka opioidów) nie śpi się tak długo jak opisano ale równocześnie nie mamy leków działających tak dobrze gdy jest stan zapalny w obrębie nerwów, mózgu, pacjent zapewne miał monitorowane parametry życiowe i był badany na obchodzie lekarskim na co jest dokumentacja. Ponadto agresywny rzut choroby wzbudza poczucie odpowiedzialności i raczej personel w założeniu nie chce skrzywdzić pacjenta. Ale co moze zrobic wiecej gdy leki płyną a monitor mierzy. Zostaje tylko czekanie az zadzialaja. Brutalna prawda.

Badanie głowy jest wskazane przy podejrzeniu udaru/krwawienia śródmózgowego/obrzęku mózgu, bez sekcji nie da się określić przyczyny gdyż w MRI i TK wykluczono jak mniemam udar i krwawienie, o ile byl kontrast to rowniez uwidoczniono opony i brak patologii, a ten obrzęk uszkodził pień mózgu odpowiadający za podstawowe funkcje życiowe... Objawowo na pewno to leczono wg zasad. Ale nie ma sposobu by zapobiec umieraniu mózgu gdy "spuchnie" w zamkniętej czaszce... 

Zawsze warto pamiętać, że choroba nie przebiega książkowo, jest ciężka, nieprzewidywalna a my możemy tylko liczyć, że leki zadziałają i tym razem. Wspolczuje straty ale prosze przemyslec dobrze czy naprawde warto.

Dziękuję za konkretną odpowiedź. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×