malgoss 0 Napisano Sierpień 31, 2021 Niby też "nauczyciel", ale zupełnie inny status. Jestem nauczycielką w szkole podstawowej, moja znajoma jest nauczycielem akademickim, dr hab na wyższej uczelni. Ja pracuję w dużo cięższych warunkach, jestem odpowiedzialna za dzieci, ona natomiast uczy dorosłych ludzi, więc kwestia odpowiedzialności odpada. Ja mam 18 godzin dydaktycznych na tydzień, ona 8. Ja zarabiam 3000 zł na rękę, ona ponad dwa razy tyle i ma w dodatku czas, żeby jeszcze dorobić na prywatnych uczelniach. Nie rozumiem, dlaczego nauczyciele szkół podstawowych i średnich są dyskryminowani - ich praca jest przecież dużo cięższa. A najbardziej denerwują mnie powielane stereotypy, że nauczyciel (leń, a jakże) zarabia kokosy i ma mnóstwo wolnego czasu. To ja apeluję, porównajcie sobie pracę i zarobki nauczycieli szkół do pracy nauczycieli akademickich (których zarobków - o dziwo - nikt się nie czepia), i wyciągnijcie wnioski. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach