kolaborantk 0 Napisano 29 Lipiec Uwazajcie na te firmę. Kobieta szuka kelnerek do pracy w Belgii, ma męża Belga który drze mordę po niemiecku. Co chwilę zmienia się obsada, jest jedna kelnerka Gośka od miesiąca, która donosi szefostwu ,- sama słyszałam, a szefowa próbowała mi wmawiać że na kamerach wszystko słyszała. Klienci w opiniach piszą o ciągle nowym personelu, nie ma nikogo, kto tam pracował w poprzednich sezonach. Kobieta oferuje pracę z zakwaterowaniem i wyżywieniem, umowa i miłej atmosferze. Praca jest bez umowy, za 1400 euro z ilością 200 h/miesiąc, firma nie odprowadza podatków, wynagrodzenie do ręki, nie dają paragonów klientom, płatności kartą od 50 euro. Przyjechałam jako kelnerka, zgodziłam się na pracę sprzątania na jeden dzień, a baba mnie wykorzystała do prasowania gaci jej nastoletnich dzieci, bo prac ogrodniczych odmówiłam, powiedziałam że nie dam się wykorzystać. Baba nazwała mnie leniwa, wkurzyli się jak powiedziałam prawdę nowej dziewczynie, jak tu grafiki i sprawa z jedzeniem wyglada - że jak nie ma pracy, to dadzą do sprzątania, a żarcie tylko po pracy. Mając przesiadkę na granicy niemiecko-belgijskiej, ostrzegali mnie sami Polacy przed tym lokalem, jednak nie znali nazwy. Zmywak jest w kuchni, gdzie w zlewie rozmraża się ryba, a ja obok myje naczynia i tłusty (usunięte przez administratora) leci do pojemnika z łososiem, bo nie ma miejsca. Klamki latają, odpadają, wąskie korytarze, tzw. ogródek jest po niebezpiecznym przejściu przez ulicę. Zastanawiam się co ja to sanepid. Odradzam! Wykorzystują własnych rodaków. Ktoś ich obiecał zgłosić do odpowiednich instytucji, ja tez to zrobię. Jeśli ktoś ma o nich więcej informacji albo dla nich pracował, proszę o kontakt. Mowa o Zum Goldenen Anker Dorota Iwaniec Corman w miejscowości Eupen Edit: potwierdzam, tam ktoś już to zgłosił, byli nawet sprawdzani. Ja to zrobię jeszcze raz. Także do innych instytucji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach