Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Łechtacz

Czy miałoby dla was znaczenie, że poznany przez was facet zmieniający branżę w wieku 45 lat, przez poprzednie 20 lat nic nie robił i nie osiągnął?

Polecane posty

Czy gdybyś poznała 45-letniego faceta, który w tym wieku zmienia branżę i jest początkujący i poznając go lepiej dowiedziałabyś się, że 20 lat temu skończył studia, ale przez 20 lat pomiędzy skończeniem studiów a chwilą obecną ma prawie dziurę w życiorysie, co prawda nie siedział w więzieniu, ale w jego życiu praktycznie nic się nie działo, bo tylko dzień w dzień, rok w rok pracował na jednym i tym samym stanowisku i robił ten sam wąski zakres obowiązków, nie ożenił się, nie ma dzieci, był w kilku związkach bez przyszłości z kobietami, ale w zasadzie przez ostatnie 20 lat wegetował i jedyne zmiany jakie nastąpiły w jego życiu, to że przybyło mu lat?

Czy?:

A) raczej byłybyście pełne podziwu dla niego, że po tak długim czasie marazmu udało mu się zrewolucjonizować swoje życie?

B) raczej bałybyście się relacji z kimś kto ma w swojej historii życiowej tak długi okres nieporadności i beznadziejności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Lachon wszechświata napisał:

Wiesz że powinieneś mieć minimum pół a najlepiej milion depo?

20 lat x 2000zł oszczędności x 12 miesięcy to jest pół a jeszcze można to na % lub giełdzie. 

No bo ja nie pracowałem więc to oczywiste że mam wiele mniej tysięcy. 

wiem, ale ja nie oszczedzałem, tylko przejadałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Moja ex to niezły lachon napisał:

Piszę dlatego że prawdopodobnie lachon na to spojrzy bardziej niż ten zawód. Miałem kolegę który pracował dekadę i tylko 20k oszczędności. Znalazł lachona ale strasznie brzydkiego.

wiesz co, o tym nie pomyślałem, ale faktycznie może coś w tym być, takich facetów kobiety pieszczotliwie nazywają "gołodupiec"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, ze więcej ekspertów i ekspertek nie wypowiedziało się w temacie 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, DupcyngierZZapluskwokęsów napisał:

leżak jest tu jedynym ekspertem finansowym

tak, ale ja nie po porady finansowe, tylko sercowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, przewr(l)otna napisał:

Każda potwora znajdzie adoratora.

Ale nie każdy potwór, znajdzie swój otwór 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Chochlik napisał:

Ale nie każdy potwór, znajdzie swój otwór 😂

 Znajdzie.

Może nie będzie z krwi i kości, ale historia (kafeteria) zna takie przypadki 😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, przewr(l)otna napisał:

 Znajdzie.

Może nie będzie z krwi i kości, ale historia (kafeteria) zna takie przypadki 😜

Chyba że takie 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A Ty myslisz, ze wszyscy inni ludzie w tym czasie osiagali spektakularne sukcesy?

Codzienne chodzenie do pracy, jakies tam zwiazki po drodze to dosyc typowy scenariusz przynajmniej dla tych, ktorzy sie nie hajtneli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Łechtacz napisał:

tak, ale ja nie po porady finansowe, tylko sercowe

B).

Lachony ci sciemniaja każda gdy chodzi o jej wybór gardzi jakikolwiek oznaką słabości. 

Te lachony tutaj potrafią lepiej wypunktować moje zdrowie niż ja sam. Tak zapamiętują i łączą. Wbudowany kalkulator. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Żaba Monìka napisał:

A Ty myslisz, ze wszyscy inni ludzie w tym czasie osiagali spektakularne sukcesy?

Codzienne chodzenie do pracy, jakies tam zwiazki po drodze to dosyc typowy scenariusz przynajmniej dla tych, ktorzy sie nie hajtneli.

Ci hajtnieci mają gorzej.

Ta sam praca, te same obowiązki, ta sama baba 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie A. 

Sama przez wiele lat nie byłam zbyt dumna z moich zawodowych dokonań, a odkąd zmieniłam pracę, teraz zauważam, że tamten czas był w dużej mierze zmarnowany. Ale nie widziałam perspektyw, myślałam o sobie, że jestem do niczego i muszę się jeszcze dużo uczyć, żeby być Kimś, nie wierzyłam w siebie, i z tego wynikały moje złe wybory na początku drogi zawodowej, który to (początek) trwał prawie 15 lat. Dlatego rozumiem, jak ciężko jest zmienić swoją sytuację i wyjść z marazmu.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdyby ktoś zapytał mów, że dostałeś ćwiare za łeb i wokandy piątaka zabrałeś czyli wyszłoś po dwudziestu co będzie też usprawiedliwieniem czemu jesteś opóźnione na współczesne czasy. Gdyby pytali czemu jesteś przyjеbany to mów,że trepanację czaszki miałoś po tym jak cię przekopali na spacerniaku. 😁 Nie dziękuj. 😄

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Jestem Jaka Jestem napisał:

Zdecydowanie A. 

Sama przez wiele lat nie byłam zbyt dumna z moich zawodowych dokonań, a odkąd zmieniłam pracę, teraz zauważam, że tamten czas był w dużej mierze zmarnowany. Ale nie widziałam perspektyw, myślałam o sobie, że jestem do niczego i muszę się jeszcze dużo uczyć, żeby być Kimś, nie wierzyłam w siebie, i z tego wynikały moje złe wybory na początku drogi zawodowej, który to (początek) trwał prawie 15 lat. Dlatego rozumiem, jak ciężko jest zmienić swoją sytuację i wyjść z marazmu.

Co trzeba zrobić, żeby być 

Kimś?

Moja koleżanka (pani inżynier) sądziła, że każdy pracodawca przyjmie ją z otwartymi ramionami. Przebierała w ofertach i grymasiła z czego kasy nie było. Wreszcie zatrudniła się w budżetówce.

Praca lekka, niby prestiżowa, ale nudna i mało płatna, a razem z mężem nauczycielem byli na dorobku.

Rzuciła w kąt ambicje i wyjechała do Holandii pakować mrożonki.

W rok czasu podnieśli wyraźnie swój status finansowy, a na jej twarzy był uśmiech, pewność siebie i do tej pory pracuje fizycznie w różnych krajach europejskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, przewr(l)otna napisał:

Co trzeba zrobić, żeby być 

Kimś?

Moja koleżanka (pani inżynier) sądziła, że każdy pracodawca przyjmie ją z otwartymi ramionami. Przebierała w ofertach i grymasiła z czego kasy nie było. Wreszcie zatrudniła się w budżetówce.

Praca lekka, niby prestiżowa, ale nudna i mało płatna, a razem z mężem nauczycielem byli na dorobku.

Rzuciła w kąt ambicje i wyjechała do Holandii pakować mrożonki.

W rok czasu podnieśli wyraźnie swój status finansowy, a na jej twarzy był uśmiech, pewność siebie i do tej pory pracuje fizycznie w różnych krajach europejskich.

Ale nie męczysz buły codziennie jak on i rozumiesz co się do Ciebie mówi. Z nim sytuacja wygląda tak , że o coś pyta po czym dostaje o dziwo całkiem rzeczowe odpowiedzi i na drugi dzień wraca jak bumerang i pyta o to samo co wcześniej czyli zawsze o oczywistości na które odpowiedzi zna nawet dziecko średnio rozgarnięte. 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Crеер napisał:

Ale nie męczysz buły codziennie jak on i rozumiesz co się do Ciebie mówi. Z nim sytuacja wygląda tak , że o coś pyta po czym dostaje o dziwo całkiem rzeczowe odpowiedzi i na drugi dzień wraca jak bumerang i pyta o to samo co wcześniej czyli zawsze o oczywistości na które odpowiedzi zna nawet dziecko średnio rozgarnięte. 😁

No właśnie, dawno nie zrzędziłam.

2 dni zmagałam się z gorączką i kości mnie łokropnie bolały 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, przewr(l)otna napisał:

Co trzeba zrobić, żeby być 

Kimś?

Ja myślałam wtedy, że ciężka praca, ambicja i przynoszenie pracy do domu pomoże mi stać się specjalistą w mojej dziedzinie, i że tym sposobem zyskam szacunek współpracowników, i będę dla nich kimś, z kogo zdaniem się liczą. Ale jednocześnie nie była to praca, z której dało się cokolwiek odłożyć. Dlatego zrezygnowałam z tej pracy i zmieniłam na inną, lepiej płatną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Łechtacz napisał:

Wyjątkowo krzepiące dzisiaj wasze wypowiedzi naprawdę ❤️❤️❤️

Wykorzystujesz naiwność ludzi, bo u psychologa musiałbyś rzygać kasę za to że wysłucha tego syfu twojego i udzieli porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Crеер napisał:

Wykorzystujesz naiwność ludzi, bo u psychologa musiałbyś rzygać kasę za to że wysłucha tego syfu twojego i udzieli porady.

A czemu Cię to boli? Porozmawiać już sobie nie można? Może to taka psychoterapia grupowa za darmo. Jak nie potrzebujesz, to nie musisz uczestniczyć 😆

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Crеер napisał:

Wykorzystujesz naiwność ludzi, bo u psychologa musiałbyś rzygać kasę za to że wysłucha tego syfu twojego i udzieli porady.

A wiesz, że to prawda? Ja chodziłam do dwóch psycholożek, wydałam mnóstwo kasy. A efektów prawie nie było. Autor tematu uważam robi dobrze, trzeba problemami się dzielić i trzeba wychodzić do ludzi, inaczej depresja i marazm. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, przewr(l)otna napisał:

Co trzeba zrobić, żeby być 

Kimś?

Moja koleżanka (pani inżynier) sądziła, że każdy pracodawca przyjmie ją z otwartymi ramionami. Przebierała w ofertach i grymasiła z czego kasy nie było. Wreszcie zatrudniła się w budżetówce.

Praca lekka, niby prestiżowa, ale nudna i mało płatna, a razem z mężem nauczycielem byli na dorobku.

Rzuciła w kąt ambicje i wyjechała do Holandii pakować mrożonki.

W rok czasu podnieśli wyraźnie swój status finansowy, a na jej twarzy był uśmiech, pewność siebie i do tej pory pracuje fizycznie w różnych krajach europejskich.

Ależ kim oni teraz są? Nikim! Toż to się nie godzi uznać pracę umysłową za złą i robić za robola jak ludzie w tartaku! Jakżeż to możliwe mieć uśmiech na twarzy i pewność siebie jako fizol?! To niewybaczalne mitomaństwo! Ambicje muszą być! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

4 godziny temu, Łechtacz napisał:

B) raczej bałybyście się relacji z kimś kto ma w swojej historii życiowej tak długi okres nieporadności i beznadziejności?

wez sie do roboty w koncu, kolejny rok rokminki co by bylo jakby...kazdy facet zaczyna od zera, tylko niektorzy mieli farta i sie dobrze urodzili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Nemesio Cervantes napisał:

 

wez sie do roboty w koncu, kolejny rok rokminki co by bylo jakby...kazdy facet zaczyna od zera, tylko niektorzy mieli farta i sie dobrze urodzili

Zazdrosny, że temat wzbudza zainteresowanie kobiet 😄

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Isk^a napisał:

Ależ kim oni teraz są? Nikim! Toż to się nie godzi uznać pracę umysłową za złą i robić za robola jak ludzie w tartaku! Jakżeż to możliwe mieć uśmiech na twarzy i pewność siebie jako fizol?! To niewybaczalne mitomaństwo! Ambicje muszą być! 

Jak ty coś ......

Ambicje zaspokoili na studiach, a pracuje się po to by żyć! 

Nie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×