Czasami do klasy przychodziła nowa osoba, (dziewczyna, albo chłopak) prawie zawsze siadała ze mną, bo ja jako jedyny siedziałem sam w ławce, ale jeszcze tego samego dnia się przesiadała

bo wszyscy uświadamiali tej osobie jak wielki błąd popełniła, że jestem największym lamusem w klasie i jednym z największych lamusów w szkole i najczęściej jeszcze tego samego dnia, po kolejnej przerwie, ta nowa osoba przesiadała się ode mnie - już wolała siedzieć sama niż ze mną, bo zadawanie się z lamusem jest bardzo niebezpieczne

Straszne cos takiego w ogole

mnie zawsze nauczyciele dosadzali kogos jak próbowałem sam siadać to zacząłem swastyki na ławkach malować 

na ogół własnie dosadzali mi takich totalnych lamusów i ich kłułem cyrklem 

6 minut temu, KochamElciee:-) napisał:

Straszne cos takiego w ogole

piszesz serio, czy sobie kpisz?

Serio mnie tez to spotyka, zawsze jestem ten gorszy jakis uposledzony trefny

Gdy ja jechałem na wycieczkę szkolną, klasa siedziała mniej więcej w losowych przedziałach pociągu, natomiast w drodze powrotnej już były ukształtowane obozy, więc delikatnie, ale jednak, wyproszono mnie z przedziału

Przed chwilą, Daniel86 napisał:

Gdy ja jechałem na wycieczkę szkolną, klasa siedziała mniej więcej w losowych przedziałach pociągu, natomiast w drodze powrotnej już były ukształtowane obozy, więc delikatnie, ale jednak, wyproszono mnie z przedziału

czyli wszyscy byliśmy przegrywami...

a za co Ciebie nie lubili?

20 minut temu, Gąbczak napisał:

a za co Ciebie nie lubili

Nie tyle oni nie lubili, co oni innych lubili bardziej niż mnie.