Ja prdl ide sobie sciezka przy salonie BMW i osiedle stawiaja, a tu na drodze przejechana wiewiorka z odrabanym lbem i ptak ze zlamanym skrzydlem ;/

Lezy przy krawezniku magpie i nie moze latac, a zara pod kolo wejdzie i nastepny trup ;/

Wzialem go i na trawe w krzaki, ale biedak latac nie moze i sie czolga po ziemi, masakra. Czeka go powolna smierc ;/ 

i pomyśleć że mogłeś go uratować zanosząc do zoo do weterynarza a wolisz czekać aż zdechnie

To pewnie jezowa jechala i go potracila, tak jak sie chwalila, ze kiedys psa przejechala

Nie mam czasu bo jestem umowiony na msze z mormonkami, poza tym mnie ugryzl

Nie wiem gdzie jest weterynarz.

Przynajmniej nie lezy juz na drodze tylko na trawce, i sie tak nie stresuje, a samochody jezdza pod nosem

Zwierzeta maja przejeebane

Przyjedz ziemniak i go zabierz do weterynarza jak taki bohater jestes, na mnie mormonki czekaja