oubli 13 Napisano 3 godziny temu Czytałam Twoje odpowiedzi, ale chyba zbyt długo zbierałam się z własną, a w tym czasie mój temat zdążył trafić na wysypisko. Już wiem, co tak bardo drażni mnie w książkach typu wspomnienia przeze mnie: "Wczoraj byłaś zła na zielono". To, że autorowi wydaje się, że jego wnętrze, doznania, punkt widzenia, są niezwykle unikatowe i godne uwagi, a każde zdanie ( w uproszczeniu) zaczyna się od "ja". Jest w tym jakaś megalomania, której nie cierpię. Czytałam "Ten się śmieje, kto..." I jak dla mnie o dwa nieba lepsza od tej, na którą ja bezmyślnie roztrwoniłam kasę. Może są jeszcze jakieś nagrody literackie, które mają wartość. Może Nagroda Bookera? Czasem lubię zajrzeć do rankingów, np najlepsze książki New York Times'a. Trafiają się perełki, chociaż przeplatane szmirami. Kiedyś Nike, czy Paszporty Polityki, były niemal jednoznaczne z gwarancją dobrej literatury. Dziś to kupa na patyku, owinięta w złotko, a w środku abstrakcyjne bohomazy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach