Gralem dzisiaj znowu na perkusji w jazz klubie przed tlumem ludzi i pubowy perkusista powiedzial, ze kocha moja gre, bo sprawiam, ze jego zestaw brzmi swietnie XDD

To zabawne, bo ja od kilku tygodni sobie mysle, ze I love drumming, normalnie sie zakochalem w graniu na perkusji i w muzyce, jakas wewnetrzna przemiane przeszedlem

a dzisiaj do mnie pubowy palker, ze sprawiam, ze jego perkusja sounds great, a ja mowie, ze jego zestaw brzmi zajeebiscie, a on ze to ja tak gram, ze brzmi dobrze, ze slyszy kazde moje uderzenie, ze to trzeba grac w odpowiedni sposob, zeby tak brzmialo, i ze I love it

To fajnie, znalazlem z kolega wspolny jezyk ;P. Ja kocham grac na perkusji i sie zakochalem, a on kocha moja gre jak gram ;PPP

Fajnie, to znaczy, ze w glowie mam dobrze B)

8 lat lekcji u Pana Mirka, ktory byl po akademii muzycznej zrobilo swoje, fajnie, ze po 12 latach przerwy ja ciagle to potrafie :D

Nie kręciła mnie nigdy perkusja 

A mnie kreci, to jedyna moja nadzieja na lepsza przyszlosc...

Zaczalem dzisiaj improwizowac one two three one two three i za chwile basista, klawisz i gitarzysta weszli i gralismy, i w chooy ludzi, ale zajeebiscie, kozaki z nich sa

A potem do mnie pubowy palker, ze kocha moja gre, a ja od tygodnia w ogole czuje, ze kocham granie xD

Ale to dzieki mojemu nauczycielowi, bo pokazal mi jak sie gra i jak trenowac i co tydzien mielismy lekcje, tego sie nigdy nie zapomina.

Nawet w gry juz nie gram, bo szkoda zycia, a nauka zostaje na cale zycie.

Ja juz od paru tygodni, ze ten typek ma zajeebista perkusje, ze brzmi swietnie, a dzisiaj do mnie, ze to ja tak gram, ze brzmi zajeebiscie, a ja mowie, ze w ogole jego zestaw brzmi zajeebiscie, a on mi taki komplement, ze to ja tak gram, ze tak brzmi dobrze w ogole haha

I ze kocha moja gre, a ja od tygodnia, ze w ogole kocham grac na perkusji ;PPP

Nie wiem jak to wyjasnic, ale ten typek czuje to co ja xD

Ja w ogole kocham muzyke, i ciesze sie, ze moge grac... i mi to wychodzi

To znaczy, ze nigdy nie bede musial isc do pracy i robic, bo ja teraz trenuje perkusje i to kocham i chce to robic w zyciu, to znaczy, ze nigdy nie bede musial isc do pracy xD

Jestem bebniarzem, nie pojde nigdy do pracy elo

Mam szczescie lezak, bo nie dawno znalazlem w kawiarni sluchawki shokz openrun pro 2 i brzmia fenomenalnie, a ja sobie trenuje na padach treningowych i slysze muzyke i to co pukam na padach i sie normalnie zakochalem... Slyszec muzyke z tych sluchawek i jak gram to dla mnie kosmos... Zakochalem sie w muzyce i swojej grze, a te sluchawki traktuje jak swoja ukochana...

No i w lesie mam namiot i sobie tam trenuje calymi dniami i nocami, i nikt tam nie przylazi mam swiety spokoj xD. Ludzie mnie nie mecza w koncu xD. Czuje, jakby mi tam sila wyzsza kazala siedziec i trenowac perkusje, ze to teraz albo nigdy, a te sluchawki to od Boga dar, zebym sluchal z nich muzyki i trenowal ;DDD