Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamusia 27

mamy 3 latków jak z waszą cierpliwością

Polecane posty

Gość mamusia 27

jestem mamą 3,5 letniej niuni i mam kilka pytań i rad. Jeżeli któraś mama się nudzi i nad kilkoma sprawami się zastanawia czy postępuje dobrze to może siępołączymy i razem rozwiążemy nękające nas problemy. U mnie jedynym problemem w tej chwili jest -:) ciągła rozmowa mała cały dzień mówi i nie mogę jej w żaden sposób uspokoić, a jeszcze to ciągłe niesłuchanie mnie czasami doprowadza mnie do szłu. Czytałam że to już etap wykazywania własnego ja, ale jak ją przekonać do czegośto musze 20 razy powtórzyć jest to męczące. Ogólnie udało mi się dojść do bardzo dobrych kontaktów z córką mamy wspólne zainteresowania :)i ukochaną huśtawkę tylko martwie siętąagresją i tym jej egoizmem jest narazie:) jedynaczką. jak radzicie sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojoj, ja też już nie wytrzymuję:(. Moja ma 2 lata i 9 miesięcy. też gada jak nakręcona, ale większy problem mam z jej histerycznymi reakcjami, kiedy mówię \"NIE WOLNO\". Drze się, ryczy, ludzie patrzą na mnie jak na matkę sadystkę. Również jest jedynaczką, oczkiem w głowie babć i dziadków, którzy pozwalają jej na wszystko, w ogóle mnie nie słuchając. No i co my zrobimy? Aha, czy Twoja pociecha chodzi do przedszkola? Moją czeka to od września i boję się bardziej od niej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 3 i pół-latka
Mam syna 3,5 letniego i ostatnio problem z jego zachowaniem. Jest raczej dobrym i grzecznym dzieckiem lecz ostatnio miewa od czasu do czasu napady płaczu. Wtedy nic do niego nie dociera, co by nie zrobić to będzie źle. Ale jak już się uspokoi to wszystko jest ok. Czy to minie z wiekiem? Do niedawna nie miał takich ataków. Może ktoś przechodził to samo. Piszcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśki
odezwijcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy 31
Ja mam trzy pociechy 8, 6 i właśnie 3 latka. Jest na etapie ciągłego zadawania pytań i rządzi całym domem. W każdym wieku dzieci sądują na ile mogą sobie pozwolić i dalikatnie lub mniej delikatnie próbują je naginać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy 31
Ja mam trzy pociechy 8, 6 i właśnie 3 latka. Jest na etapie ciągłego zadawania pytań i rządzi całym domem. W każdym wieku dzieci sądują na ile mogą sobie pozwolić i dalikatnie lub mniej delikatnie próbują naginać swoje granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy 31
Ja mam trzy pociechy 8, 6 i właśnie 3 latka. Jest na etapie ciągłego zadawania pytań i rządzi całym domem. W każdym wieku dzieci sądują na ile mogą sobie pozwolić i dalikatnie lub mniej delikatnie próbują naginać swoje granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy 31
pomyłka przy wysyłaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy 31
pomyłka przy wysyłaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy 31
pomyłka przy wysyłaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rubina
Nie napiszę nic optymistycznego,mam tak samo .Mój 3,5 letni synek przechodzi sam siebie,100 razy mogę do niego mówić i nie słucha ,tylko jak pytam chcesz,reakcja jest natychmiastowa. Nie mam już do niego sił. Ręce opadają. Czy musimy to przeczekać ,czy jest jakis sposób na rozbrykanego 3 latka? :-( Kary w postaci zabronienia oglądania bajek czy też nie dostawanie słodyczy działają są tylko doraźnie ,po kilku dnich wszystko wraca do normy. Może jestem za mało konsekwentna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rubina
Nie napiszę nic optymistycznego,mam tak samo .Mój 3,5 letni synek przechodzi sam siebie,100 razy mogę do niego mówić i nie słucha ,tylko jak pytam chcesz,reakcja jest natychmiastowa. Nie mam już do niego sił. Ręce opadają. Czy musimy to przeczekać ,czy jest jakis sposób na rozbrykanego 3 latka? :-( Kary w postaci zabronienia oglądania bajek czy też nie dostawanie słodyczy działają są tylko doraźnie ,po kilku dnich wszystko wraca do normy. Może jestem za mało konsekwentna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia27
Moja włąśnie jest oczkiem w głowie babci "mieszkamy z nią" poprostu tragedia jest rozpuszczona, ale mnie słucha przyjęłam zasade że ja jestem matką i moja córka wie dobrze jak jest przy mnie że się nie da, ja jestem stanowcza i konsekwenta. A jak robi mi histerie a uwierzcie potrafi że jestem tak zła że mam ochote dać po pupie, to jeżeli jest to bez powodu to patrze aha nie spała czyli zmęczona jest bardzo albo jest głodna. Jak jest zmęczona i mi robi koncerty to czytam książkę wyciszam ją staram się rozmawiać dużo mówie a wiecie moja mała mnie wtedy lekceważy. Znalazłam sposób siadam na przeciw niej i każe patrzeć mi w oczy i tłumacze na maxa. Kiedy przejdzie moje granice i normalnie wymyśla i marudzi i nawet krzyczy na mnie to każe jej iść do pokoju i mówie dobrze kochanie widze że masz ochotę popłakać ok ja przymkne drzwi chociaż mnie to nie przeszkadza tylko mam prośbe głośniej bo sąsiadka słabo słyszy i ona wyje więc ja za kilka minut przychodze i się pytam jaki jest powód płaczu ona zła na mnie ryczy dalej to ja wychodze i kategorycznie nie pozwalam wyjść z pokoju mówiąc że rozumiem płakanie że trzeba się wypłakać tylko słabo ją słychać. Albo obracam w żart jak dostaje mała tego agresora to jej każe iść zobaczyć do lustra jak to brzydko wygląda że łatwiej jest raz krzyknąć i się uśmiechnąć niż chodzić nadąsaną cały dzień. Ona pokazuje swoje ja i ja pokazuje swoje ale z małą dozą humoru to ponoć metoda na 3 latki dużo humoru i obracania w żart. A zamiast nie wolno mówię kochanie nie podoba mi się to lub nie zgadzam się wolałabym tak co o tym myślisz. ? Staram się szanować jej emocje ale ledwo wytrzymuje, Moja już do przedszkola chodzi od roku i jest dominująca tak mi powiedziała wychowawczyni jest im ciężko bo ona żądzi dziećmi ma swoją brygade i żądzą powiem wam że koszmar to dla mnie ale cóż modle się że będzie ok że wyrośnie. Ale zaletą przedszkola jest to że dziecko uczy się samodzielnej zabawy i zabawy w grupie ma kontakt z rówieśnikami i naprawde wiele się uczy dobrych rzeczy ale też i złych np.kłamstwa Ale moja ładnie maluje i ładnie śpiewa jest aktywna i zadowolona. Przedszkole polubiła szybko, płacz był tylko przez pierwszy miesiąc. Wiecie teraz mam już dodatkowo : mamusiu chcę mieć dzisiaj dwa kitki, chcę zielone rajstopy, nie założę tej bluzki itd... Ale przedszkole polecam bardzo dziecko się zmienia uczy się trochę dyscypliny i kontaktów z rówieśnikami. Wadą są choroby mała chorowała ale nie każde dziecko choruje, może twoje nie będzie. a wiecie co zauważyłam że jak jestem bardzo spokojna to mała nie ma w sobie tyle agresji czy któraś to zauważyła? I co myślicie o tych moich metodach :) chyba jej nie molestuje co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka27

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka27
i jedno zauważyłam że jak zaczniecie pytać swoje pociechy np. czy ładna bluzka albo czy mam ładne buty czy może ubiore inne :) to mała potem też mnie pyta czy może albo czy się zgodze żeby ona coś tam ubrała, bo powiem wam szczerze te poranne dyskusje powodowały że w przedszkolu byłam pół godziny po czasie a nerwy miałam w gałkach ocznych aż ciężko było mi wypowiedziećjakieś słowo taka byłam wściekła. To moja metoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuśka27- jesteś świetna:) Już Cię lubię i podziwiam. Ja nie mam tyle cierpliwości i czasami sama za siebie się wstydzę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka27
do remedios powiem ci szczerze czasami mam dość ale poważnie nie daje rady i bym wyszła w cholere;( wiesz czego mi brak spokoju takiej ciszy :) czasami bym pospała i nic nie robiła masz to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamy. Ja mam 11-letnią córkę i 2,5 letniego synka. Zachowuje się dokaładnie tak samo jak Wasze pociechy. \\Myślę, że na pocieszenie trzeba sobie uświadomić fakt, że nasze dzieci po prostu prawidłowo się rozwijają i niemalże książkowo przechodzą kolejne etapy sowjego rozwoju. Przede wszystkim polecam Wam książkę \"DZIECKO\" . Autor Benjamin Spock w sposób bardzo dostępny i z humorem opisuje rózne sytuacje, w których dziecko wprowadza rodziców w stan osłupienia swoim zachowaniem. Czytam tą książkę za każdym razem gdy synuś da mi popalić. I wiecie co? Po tej lekturze bardziej rozumiem zachowanie mojego urwisa i cieszę się mimi wszystko, że jest taki rozrabiaka, bo wiem,że jest zdrowy. Wszystkie jego zachowania, nawet te , które wg mnie wyglądają na nienormalne mieszczą się w ramach zachowań prawidłowych dla poszczególnych etapów jego rozwoju. Ale książka ksiązką, a życie życiem, i wielokrotnie bliżej mi do płaczu niż do radości. Wracam z pracy otwieram drzwi, a mój synuś odrazu dostaje małpiego rozumu. Zaczyna wymyślać co to on niechce w tej chwili, natychmiast. Przy tłumaczeniu, że najpierw obiad, potem inne przyjemności zaczyna wrzeszczeć w niebogłosy, drapać, gryźć, słowm wychodzi z niego diabełek. Biorę go wtedy na ręce, on wrzeszczy, kopie wygina się, ale ja go mocno przytulam, szepczę do uszka, i po paru chwilach mały się uspakaja. Takich akcji jest kilka w ciągu dnia. Działa na jego wrzaski też to, gdy mówie że strasznie bolą mnie uszy i zaraz ogłuchnę . wtedy też się uspokaja, albo pytam go czy słyszy jak jakieś dziecko gdzieś wrzeszczy. On wtedy przestaje płakać , nasłuchuje i mówi , że nie słyszy, znów zaczyna wrzeszczeć, ja znowu pytam i on wtedy mówi \"to ja tak ksycę\", i udaje mi się wtedy zmienić temat. Inny mój problem ooooogromny to nocink. Synuś wszystko wie już na temat kożystania z nocnika, przez tydzień go nawet używał, ale od 2 m-cy z premedytacją robi wszystko w pieluchy. Co ja już nie nawymyślałam róznych sytuacji, zeby usiadł, a o nie i już. Mówi do mnie -robię kupę- to ja szybko idziemy na nocik , a on wzaparte, że nie i już. Zrobi i każe się natychmiast przebrać. Nawet to że dopuściłąm raz do mocnego odparzenia pupy, nie przebierając, gdy zrobił kupkę, bolało go, szczypało, ale i tak nic nie dało. Ratunkuuuuuu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam takiego nieznośnego
3-latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka27
do okejka mam metode na nocnik moja nie robi w pieluchy od roku, dokładnie siku robiła na nocnik już po skończeniu roczku ale z kupą było katastroficznie tzn. jak chciała kupę to kazała założyć sobie pieluchę i tak było przez rok kupowałam tylko pieluchyb raz w miesiący opakowanie na jednąkupkędziennie. Aż postanowiłam to zakończyć. Zaczęłam od zabawy w siusianie lalek zabawa była prosta wiecie w dom i obiadki i oczywiście siusianie i kupkanie na nocnik było najważniejsze. NMoja córka analizowała ale dalej do kupy potrzebna była pielucha, aż któregoś dnia sięwkurzyłam i mówie sobier coś musze wykombinować i wiecie co zrobiłam. Mała mówi mam kupęi leci po pieluchę a ja wszystkie schowałam ona dalej mama kupę a ja że nie ma pieluszek nie kupiłam mała mama to kup a ja ją do łazienki na nocnik oczywiście na spokojnie i mała zrobiła kupę i potem jeszcze z miesiąc pytała o pieluchębuntowała sięa ja przynosiłam stanowczo i zdecydowanie nocnik poprostu. Kilka razy zrobiła w majty a ja nadal nocnik i udało się :) teraz ma 3,5 i robi sama na sedessss :) Aha wiesz co okejka wiem że niby te zachowania są normalne ale ciężko mi pewne zjawiska pojąć. Mam wrażenie jakby robiła to specjalnie i to mnie drażni, ale i tak jest moim skarbem ;) mały urwis ale jak mądry urwis Aha a jak u was z cierpliwością dzieci do zabawy tzn czy wasze dzieci chętnie się bawiąi mają cierpliwość do zabawy bo moja mała lubi zabawe ale na krótko zaraz sięnudzi i denerwuje jak jest u was. Co robicie żeby były bardziej zainteresowane jakąś intelektualną zabawą np. rysowanie. Moja mała ładnie rysuje ale jakoś szybko ją to męczy jak u was? pozdrawiam mamusie piszcie jak u was i jakie macie wątpliwości twoja wypowiedz okejka dała mi nadzieje że jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka27
sorki za brak spacji między wierszami ale mam coś z tą spacjąnie zawsze łapie a ja nie patrze na to co napisałam pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma
czesc eszystkim mama, jestem nowa w waszym kregu. mam 3 letniego synka, do ktorego o dziwo mam duuuzo cierpliwosci, ale niestety nie zawsze z pozytywnym rezultatem. Moj synek jest zywotny, ciekwy wszystkiego i czasem niesforny, jak kazdy dzieciak, ale czasem sa sytuacje ktore przerastaja mnie np w momencie kiedy zaczyna pluc na babcie lub podnosic reke na starszego kuzyna, co tu robic? poradzcie mi moze przeszlyscie juz taka faze, Elisa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też
ja również jestem mama 3,3lata druga we wrześniu skończy 2latka. wiele zostało już powiedziane nt wiecznych krzyków w domu a mnie trochę dręczy coś innego: 1) starsza córa lubi pić mleko kakao ale rano i wieczorem pije z butli, w ciągu dnia herbatkę czy soki też czasem ciągnie ze smoka, wydaje mi się że to już czas z tym skończyć że pora na picie z kubka, co prawda kupiłam specjalne ustniki do butelek ale nie jestem do nich przekonana/ są tak samo miękkie jak zwykłe smoki/ wiem że to trochę wpływ tej młodszej że starsza też domaga się tego co siostra ale może jest sposób na oduczenie jej od butli a powiem że i małą chciałabym też stopniowo oduczać -poradzcie jak 2) starsza powinna już iść do przedszkola ale jeszcze ten rok zostanie w domu bo i tak ktoś z tą mniejszą musi siedzieć a z drugiej strony jest ona nieśmiała , boję się że jak za rok pójdą obie razem to młodsza szybciej się zaklimatyzuje,jest śmielsza, żywotniejsza. ze starszą chyba będą kłopoty , może znacie sposób jak temu zaradzić a może gdzieś od półrocza zapsać ją na jakieś dwie trzy godzinki dziennie.jak radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma
gratualcje takiej malej przewy miedzy dziecmi, na prawde odwazna kobieta, moje uznanie. Wszyscy mi mowia ze najlepiej dzieci miec jedno za drugim to sie szybko wychodzi z fazy pileuch itp. a dzieci sie espolnie bawia, wszystko ladnie brzmi, ale ja jeszcze nie odwazylam sie choc nie powiem zaczynam cos tam myslec na temat drugiego dziecka, napisz mi jak to jest miec takie male dzieci, prawie blizniaki w twoim przypadku,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też
do mammy----- wiesz z tą odwagą to nie do końca tak było,druga ciąża niestety totalna wpadka, wstyd się przyznać ale były łzy,rozczarowanie,wielka niewiadoma jak to będzie. ale jest naprawdę suuper z pewnością na początku troszkę więcej obowiązków ale jestem w tym szczęśliwym położeniu że mieszkamy w domku jednor my na górze teściowie na dole. piszę szczęśliwym bo to cudowni ludzie,kiedy wróciłam z drigim maleństwem wiele mi pomogli zajmując się starszą córcią a i wcześniej w czasie obu ciąż i przy pierwszej dzidzi też się przydali, teściowa pielęgniarka-nie raz radziłam się co robić?dopiero kiedy druga mała prawie kończyła rok wróciłam do pracy a tak sama siedzialam /mąż pracuje/ i jakoś to musiało być raz spokojniej, raz głośno wesoło,czasem ciężko gdy obie były chore ale to co "złe" szybko się zapomina. dziś dziękuję Bogu że mam dwie zdrowe śliczne dziewczynki, że już zaczynają się razem zabawiać, że będzie wspaniale patrzeć na ich wspólne dorastanie,wspólne radości i troski,mam nadzieję że będą się razem jakoś wspierać i mimo że nie raz też się powyciągają za włosy czy podrapią to strasznie się kochają bardzo są "za sobą" . u mnie to zadecydował przychylny los ale naprawdę radzę wszystkim aby zdecydowały się na to drugie,jeśli nie ma żadnych znaczących powodów to oby jak najwcześniej. ja mam siostrę 6lat młodszą i muszę przyznać że nie udało nam się znależć dobrego kontaktu ale to nie jest regułą. Pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma
do ja tez, jeszcze raz gratualcje, jestes wspaniala mama i wiesz tak sobie mysle ze moze to jest lepiej ze tak sie przytrafilo to drugie, bo jak zaczniesz myslec, planowac tak jak ja to robie, to widzisz to dzisiaj jeszcze nie ma drugiego dziecka, a moj synus we wrszesniu bedzie mial 3 latka, to juz naprawde pora. Szczerze mowiac troche sytuacja rodzinna mnie blokuje, bo prawdopodobnie bedziemy wracac do polski (ja mieszkam we wloszech) i wlasciwie oczekuje pewnej stabilizacji,a wtedy na pewno bede sie starac o drugi dziecko. Ja tez mam wspanialych tesciow,opiekuja sie malym, dzieki temu ja moge caly czas pracowac, wiesz mam troche zastrzezen co do podejscia mojej tesciowej, ale to sa drobiazgi i nie chce sie czepiac o byle co. milo mi bylo poznac cie internetowo, napisz cos jeszcze, moze o twoich coreczkach, czy starsza chodzi juz do przedszkola, no i w ogole na co masz ochote. Ela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mamuśki 27 mój synuś ma 100 pomysłów na minutę , zaczynamy się bawić, np. budujemy i ja położę klocek nie tam gdzie on by chciał, więc w tym momencie zaczyna się krzyk, rzucanie klockami, rozwalanie budowli itd. Szczerze mówiąc nie zawsze chce mi się z nim bawić, o on sam się bawi bardzo rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mamuśki 27 mój synuś ma 100 pomysłów na minutę , zaczynamy się bawić, np. budujemy i ja położę klocek nie tam gdzie on by chciał, więc w tym momencie zaczyna się krzyk, rzucanie klockami, rozwalanie budowli itd. Szczerze mówiąc nie zawsze chce mi się z nim bawić, o on sam się bawi bardzo rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma
do okeljki, moj tez 3 letni synek nie chce sie sam bawic, caly czas z mamusia i mamusia, a on ma takie zabawy strasznie ruchliwe, typu trzymamay sie za rece i musimy biegac po calym domu, lub gramy w pilke, lub musze siedziec na jego motorku na baterie on ma samochodzik i musimy robic wypadki, potem jezedze na erce z walizka doktora, robie opatrunki itd. juz teraz mysle za za godzine jak wroce z pracy co mi moje dziecko wymysli,. a ja jestem dzisiaj padnieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×