Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

ja zaglądam tu często. nie pociesze Cie bo nie wiem jak. wytrzymaj skoro tak postanowiłaś. Ostatnio zadaję sobie pytanie (rada psychoterapeutki:) ), co bym zrobiła gdyby nagle zjawiła się dobra wróżka i obiecała spełnic każde moje życzenie, pod warunkiem, że nie będzie ono ogólnikowe typu chce byc szczęsliwa, etc. Czy Wy wiecie? POZDRAWIAM WAS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Panie:) Milky,masz racje w tym co pisałas,ze to znów chęc potwierdzenia,ze on jeszcze cos czuje,nawet nieuświadomiona..Zajrzec w oczy,zobaczyc w nich tęsknote,może zal,ze potoczyło się tak,a nie inaczej...Juz mi jednak przeszło.Przypomniałam sobie,ze nie mam ochoty znów znalezc się miedzy mlotem (nim) a kowadłem (zonką).Znów wejsc w role pocieszacza i przytulacza....Tylko na tym tracilam...On mi nie oddawal....Jedna z Pan napisała,ze takiego bogactwa uczuc nigdy nie zaznała...Zazdroszczę.Ja nie zaznalam od niego,choc dluuugo czekałam,....Uf,ale się rozpisalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marielko, Ja nie od niego doznałam takiego bogactwa uczuć .... TO JA SAMA, SAMIUTENKA, wymyslam stwarzam pielegnuje przezywam itp, to całe bogactwo uczuć. Nic nie wiem, więc sobie tworzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A te uczucia to poza miłością (moją) to niepewność, strach, lęk, tęsknota, poczucie pustki, niecierpliwość, zagubienie, bezwstyd (to narzucanie!!!), ale też własnie miłość, siła, pewność, brak lęku, cierpliwość, sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm.....Byla u mnie i miłosc,i morze,morze cierpliwosci..Wyczekiwanie,nadzieja ze własnie mnie sie uda.Az w koncu nie moglam wyrobic psychicznie.Stalam sie agresywna,rozbita,zagubiona.Chyba do dzis jeszcze sie calkiem nie odnalazlam.Ale jestem na dobrej drodze..Czuje to:) A moze ktos mi pomoze sie znalezc?MNIE odnajdzie?....Tego i wam zyczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrr...
Jak ja mam tego dość... Chciałabym Go zostawić, zapomniec o wszystkim, wrócić do domu i zyć tak jak powinnam. Tyle razy próbowałam zakończyć ten związek i zawsze kończy się jednakowo... Wracamy do Siebie z jeszcze większym uczuciem. Boję się, że kiedyś wyjdzie wszystko... Jak się wtedy zachowamy...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen
jak to mówią odgrzewana zupa nigdy nie jest taka sama....choć może być bardzo goraca traci swoja świezość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrr...
Carmen.... Co za porównanie... Prosze...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrr...
Wszystko traci świeżość... Co nie oznacza, że musi się zepsuć...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tu się budzić każdego dnia wiedząc, że te następne dni nie będą już obracać się wokół myślenia o nim, wspominania jego ramion, czekania na jego ramiona? Jak się obudzić bez tej chorej nadziei, że może to jeszcze nie koniec? ... że może powie, że tęskni... i zaproponuje, by znowu spróbować... a ja odpowiem: NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze blade
bo za dużo palisz milky i smaku nie czułaś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kb, właśnie rzuciłam. Pięć minut temu ;-) (peta w popielniczkę ha ha). Rzucam tak co 2 godz. gdzieś. ;-) No ale przecież nie można kończyć ze wszystkimi nałogami naraz. Nie ma zupy - jest palenie. Czymś trzeba USTA zająć he he ;-) :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze blade
milky musimy się kiedyś spotkać:) mamy nie daleko do siebie, a ja bym się pohahała :D a z Tobą jak widać można :D:D:D;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kb, coś się wymyśli. Jak będę miała grasować w Łorsoł obwieszczę to na forum. Tylko jak się okaże, że się znamy, to mi nie będzie tak bardzo do śmiechu ;-) :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze blade
no co Ty milky ;) wtedy to się dopiero uśmiejemy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooooo! Zupa idzie! ;-) A ja taka najarana ;-) ;-) ... znaczy się NIE JESTEM GŁODNA!! ;-) :-D kb, a Ty jak z paleniem? Coś pisałaś kiedyś, że rzuciłaś nie tylko kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze blade
taaaa miałam czas niepalenia było cuuuudownie :D znowy chcę rzucić hmmmm tylko co ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie pale , nigdy nie palilam, ale ... wczoraj zjadam 4 (cztery!!!!) kawalki ciasta. Najstraszniejsze jest to ze to ciasto wcale mi nie smakowalo... jak tak dalej pójdzie to problem mi sié rozwiaze sam ... nie wyjde nigdy z domu bo sie w drzwiach nie zmieszce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze blade
jiw Ty też masz blisko i może też się znamy ;) dołącz do nas to się pośmiejemy :D:D:D i nie jedz tak dużo, bo jak się z nami spotkasz nie wychodząc z domu ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He, he .. ja to sie boje ejszcze jednego.. mam nadziejé ze zadna z was nie jest nauczycielka mojego syna ewentualnie matka jego kolegi.. inne konfiguracje chyba zniose :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinni gumę antykochankową wymyślić. Taką do żucia ;-) Oj coś mi się przypomniało a propos zupy... uwielbiam ten kawał... stare (odgrzewane) ale jare: Mąż i żona jedzą obiadek, żona paskudnie oblała się zupą... - Popatrz jak ja wyglądam - jak świnia! - No - i jeszcze się zupą oblałaś... he he he...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze blade
milky zgadza się star, ale dobre jiw spokojnie nie powiem synowi ;) ale zobacz jak ja bym wyglądał- nauczycielka i dmuchać się daje hehehe a dzieci uczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coscie tak zamilkły:) Były mnie informował w sobote,ze się znów pozarł z ukochaną połowicą do tego stopnia,ze kazała mu wyjsc z domu...Spał u mamy...Troche mi się zal zrobiło,a rownoczesnie poczułam radosc,ze to juz NIE MÓJ PROBLEM!!!!!!!!!!!! Hura!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj jest pozarty ze swoja polowica od kilku tygodni, jest u mnie prawie codziennie......... ale w weekendy trzyma fason i siedzi w domu, On w jednym pokoju, Ona w drugim.......... tak mowi i niby nie mam powodow zeby mu nie wierzyc.....jakos przestaje mi sie to podobac trace zaufanie? mam dosc? dorastam do zakonczenia? Jak jest obok zapominam o calym swiecie, jak tylko wraca TAM odchodzi mi na wszystko ochota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez sensu cos takiego,prawda? I niech on mi powie,ze oni sie jeszcze kochają...Pusty smiech ogarnia....JTW-tez tak miałam.Az dorosłam do zakonczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez sensu cos takiego,prawda? I niech on mi powie,ze oni sie jeszcze kochają...Pusty smiech ogarnia....JTW-tez tak miałam.Az dorosłam do zakonczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×