Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amfika

jakm mozna kochac jedno dziecko bardziej niz to drugie?

Polecane posty

Gość amfika

drogie mamay jak mozna jedno dziecko kochac bardziej od drugiego nie kumkam?przeciez to jest chore i niezdrowe dla psychiki tegoz dziecka!wypowiedzcie sie jestescie przeciec mamami?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosta
nie mowie ze to dobre tak robic ale z tego wzgledu ze nie mam jeszcze dzieci wydaje mi sie ze to proste, tak samo jak jednego czlowieka lubisz a drugiego nie, tak samo jak kochasz swojego faceta a nie pana Zenka z naprzeciwka, pewnie lepiej byc lepsza mama dla tego ktore nie sprawia mniej problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuleczka
no chore,chore.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amfika
ale tu chodzi o swoje dziecko!!!!!!!!!a nie dziecko kowalskiej spod4!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosta
ja nie twierdze ze to dobre tylko podaje przyklady dlaczego moze sie to dziac, probuje wytlumaczyc w jakis prosty sposob, ale uczuc nigdy nie da sie tlumaczyc i trudno niechec czy nielubienie zmieniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta 26
niestety taka sytuacja jest mozliwa..sama dopiero urodze pierwsze dziecko,ale mama mojego ukochanego otwarcie sie kiedys przyznala,ze on jest dla niej na pierwszym miejscu przed drugim,mlodszym synem.powiedziala to przy krewnych i,co gorsza przy moim chlopaku(tym"lepszym").zreszta wiem,ze to nie zadne chwilowe emocje byly,bo to widac i slychac i czuc po zachowaniu obu braci.mlodszy bardzo kocha i matke i brata,ale jest nerwowym,nieszczesliwym,myslacym nisko o sobie czlowiekiem.drugi(moj)pomimo dobrego serca wciaz ma lekkie symptomy narcyzmu,i chociaz nie jest z nim juz tak zle,to jednak jest po trochu jego natura.taki wlasnie wplyw ma na nich nierowna milosc matki.moim zdaniem ona powinna przynajmniej to ukrywac i starac sie okazywac im uczucia tak samo.powinna sama z tym zyc,zrobic wszystko,zeby oni tego nie odczuwali..na ile to mozliwe..caly swoj buntowniczy okres przezyli bardzo burzliwie,kochajac sie i nienawidzac na zmiane(amplitudy byly naprawde o wiele wieksze niz normalnie wsrod braci)dobrze,ze ktorys drugiegi nie zabil.teraz sa dorosli i mieszkaja daleko od siebie.ich kontakt jest ok,ale wiem,ze tak by nie bylo gdyby znowu zamieszkali blisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mozna
I jest to zupelnie normalne- tak kiedys wyczytalam. Dobrze jest tego dzieciom nie okazywac, starac sie byc sprawiedliwym i temu mniej kochanemu tez okazywac milosc. Tak wiec zyj bez wyrzutow sumienia - tylo kochaj to drugie tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosta
najmniejszym zlem w takiej trudnej sytuacji jest zachowac to dla siebie i probowac aby to kochane na drugim miejscu nie odczuwalo tego; sama bylam taka gorsza corka i ciezko mi bylo sie z tym uporac, gorsze dziecko kiedy wyczuje ze jest mniej kochane potrafi sprawiac wiele klopotow by zwrocic na siebie uwage badz zazdrosne chce sie - zalu - odegrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pbssss
prosta - doskonale wiem o czym mówisz... Brat zwraca sie do matki tonem "pana i władcy", a ja mam problemy z samooceną i akceptacją siebie. :( Miałam również wybuchy złości, będąc dzieckiem, robiłam na złość, za co jestem obwiniana do dziś i faktycznie się tak dzieje. :( Nie mam pewności siebie, nie potrafię się wziąć w garść, wpadłam w uzależnienie... A do matki mam ogromny żal... Ojciec mnie nie wychował i nie płacił alimentów, ale mnie kocha... Mówił to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocha sie oboje, ale jedno bardziej sie lubi.pomaga, nie pyskuje, ma dobry charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normslnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdggdf
A nie uważasz że to ciut niesprawiedliwe, przez lata zapewniać pierwsze dziecko o miłości, spędzać z nim czas, mieć mnóstwo wspólnych przeżyć a potem uznać że nowonarodzone kocha się od razu tak samo mocno? Dajmy sobie prawo do uczuć, może nie do siły, bo tego nie da się mierzyć, ale do tego żeby ta miłość była... różna (nie mylić z różnym traktowaniem!!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 2 dzieci i owszem jedno kocham bardziej, dlaczego? bo jest LEPSZE, nie jest złośliwe, nie jest histerykiem, itd.. powodów jest milion, co nie oznacza ze drugiego dziecka nie kocham, jest to naturalne moim zdaniem, tak samo jak ja bardziej kocham ojca niż matkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×